Myślę, że różnica w spalaniu jest nieco większa. Ale wszystko oczywiście zależy od nogi kierowcy.
Printable View
Dlaczego używany diesel to proszenie się o kłopoty? Stereotypy o awaryjności diesli. Tak jak o awaryjności alfy. Jedynego diesla jakiego miałem sprzedałem 7 lat temu. Do teraz jeździ i serwisuje go mój kumpel. Obie benzyny, które miałem później generowały większe koszta.
Sent from my iPhone using Tapatalk
"przy ograniczonych środkach nikt nie kupuje takiej klasy auta w bezczynie a używany diesel to proszenie się o kłopoty. No chyba, że jakiś janusz wpadnie na pomysł drutowania LPG" [MENTION=34131]Dareek[/MENTION], środki mam ograniczone swoimi zarobkami minus stałe koszty. Programuje sobie kilka ładnych latek. Policzyłem (lubie liczyć i zapisywać) w mojej pierwszej alfie-> 140k km, drugiej 147-> 50k, w 159-> 80k. No i odkąd mam glutojada w domu sporo jeździmy do rodziny na wieś, co weekend + wycieczki.
przy takim przebiegu 90k na auto, 4litry na 100km to sporo, zwłaszcza, że pon-pt = wwa (miasto nie po obwodnicy a raczej po diagonalnej). Stąd pomysł że diesel to dobry pomysł.
Chociaż, tak jak Darek, nie rozumiem ludzi którzy kredytują się, ostatnie grosze na auto rzucają i kombinują później jak je ubezpieczyć albo zatankować.
a i btw. miałem fiatowskie ropniaki, no i powiem mimo że były to stare konstrukcje, nie mam złych doświadczeń, ale że to z 10-15 lat temu, to nie przenosze tych doświadczeń na dzisiejsze diesle.
Ja sporo siedze w motoryzacji jako pasjonat. Sporo też na warsztacie dla przyjemności pogrzebałem. Mechanikiem nie jestem, ale coś tam o silnikach wiem. Do tego taki ze mnie typ, że zanim coś kupię (nie tylko auto) to robie spore rozeznanie (dużo na zagranicznych forach) :) Więc powiem szczerze, że ja diesla jako swoja pierwszą alfe kupiłem dlatego, że liczę na jej większą bezawaryjność wzgędem benzyny. Turbo o zmiennej geometrii maja oba. Uklad wtryskowy CR na boschu. Tak na to patrzę, to przy skomplikowaniu 2,0 benzyny to raczej chyba bezpieczny wybór? Technologia rozwijana od dwóch dekad. Bezpośredni wtrysk benzyny z turbo, to z drugiej strony dla alfy nowość. DO tego ten sam diesel jezdzi w jeepie, więc ew zaplecze cześci powinno być lepsze. Więc odbijam piłeczkę. Zakup używanej giulia w benzynie to proszenie się o problemy.
możesz pisać co chcesz ale statystyki awaryjności (nie tylko mowa o samym silniku ale i osprzęcie diesla), w tym i sprzedaży są bezlitosne. Jak myślisz czemu sprzedaż diesla siadła? Koszty któe co bys nie pisał ZAWSZE będą większe od typowej benzynówki.
Jeżeli ktoś lata głownie w mieście to tym bardziej kłopoty murowane, koszty spore a i 95% na rynku nie ma smykałki mechanika. Ja tylko czekam jak za wycinanie DPF-ów się dobiorą na serio to i ceny jeszcze spadną a i wiele dziadostwa zniknie z ulic.
shimmy, hmm tak od końcówki 2015 (dokładnie od 15 listopada) tyle, wcześniej no nie notowałem. Chyba alfa z wtryskami benzynowymi ogarnia temat nie słyszałem by 1.75 tbi (mam taki) miał z tym jakieś wielkie problemy. natomiast ekologia w sumie pomijając teorie spiskowe też jest istotna, kurde mamy te dzieci, syf zostawiać? chociaż nowoczesne ropniaki aż tak nie smrodzą
zgadzam się z Tobą w 100% diesle nie smrodzą - wręcz przeciwnie są jeszcze bardziej czyste niż benz ale pod warunkiem że są sprawne. Jedno "ale" diesel i miasto = murowane problemy z ekologią - tu akurat nie trzeba dużych przebiegów. Gdyby nie ten "mały" problem na pewno też stelvio byłoby w dieslu tylko ze z automatem. Każdy z nas umie liczyć ale trzeba mieć świadomość, że samo paliwo to tylko ułamek kosztów. Nie mam czasu zastanawiać się czy filtr się wypala czy nie, czy trzeba jakieś dodatkowe km przejechać aby wypalić filtr- dla mnie to jest paranoja.
Powiedzmy sobie szczerze- w przeciwieństwie do diesla jedyna istotna wada benzynówki to znacznie wyższe spalanie.
Otóż to. Tez poproszę. Bo z tego co ja widzę, to przez ostatnia dekadę zdecydowanie polecane jako „bezpieczniejszy” wybór używki są diesle. Zacznijmy od VAG. 1.8/2.0tsi pierścienie, rozrzady temat znany. Co sie poleca jako bezpieczny zakup? 2.0 tdi cr. Psa to samo. Hdi zarówno 1.6 jak 2.0. Czy mi wmówicie ze benzyna z bezpośrednim wtryskiem i turbo czyli thp? Renault stare 2.0t w benzynie miało ok. Ale nowe z fuzji Renault Nissan to dramat. 1.2 na łańcuchu rozrządu padającym po niespełna 50tys km? Co poleca się w uzywce? Oczywiście dci. Mercedes benzyny ma ok, choć problemy były z m274 czyli benzyna 2.0t. Om651 cdi ma trwałość układu tłokowego 600tys km. BMW wyjątek bo ci to wszystko mieli skopane ostatnio. Najlepszy wybór statystycznie 3l diesel. Ford. Ecoboost już są problemy z pękającymi blokami 1.0/1.6. Diesle od psa (hdi) jeżdżą. Fca miało dobre i to i to. Ale alfa nie miała takiego silnika. 1.7tbi nie ma turbo, a 1.4 ma posredni wtrysk.
Popatrzcie obiektywnie. W autach użytkowych dalej ciosane są diesle. Mimo to ze janusze katują to w firmach o przebiegi są ogromne statystyki dalej pokazują diesla jako ten „bezpieczny” wybór.
Poczytajcie sobie jeszcze o spalaniu stukowym lspi.
A odwod od diesli jest, bo jest nagonka po aferze VAG. Maja się sprzedawać hybrydy i elektryki. Ale to już nie temat na ten temat. Nie róbmy już offtopu.
Sent from my iPhone using Tapatalk
Alfy tez nie idą. Bo są zle?
Sent from my iPhone using Tapatalk
Przepraszam, moj blad. Alfy nie znam. FCA ostatnia dekade mialo naprawde dobra. Zarowno benzyny jak i diesle. Ale reszta producentow? Nie ma chyba takiego drugiego niestety. Downsizing ubil niezawodna benzyne. Najlepsze bylo wolnossace V6/V8, ale patrzac na przytoczone statystyki sprzedazy nowych aut to wymarly gatunek. Niestety.
1. moda. Była moda na diesle i czarne, teraz benzyny i białe. Akurat w EU mamy na tyle regulowany rynek prawnie i finansowo, że różnice się mocno zacierają i trzeba wybór przemyśleć pod swoim kątem
2. opinie kształtuje nie większość a głośność komisach idą samochody za 15-16k od 12 lat w górę. Zawsze tak było. No sorry, w tej klasie/kasie w większości to sa już padaki, kupione u Turka za 1/3 ceny wywoławczej albo po-leasingowe dojechane przez 2' i 3' właściciela. Także pole do powstawanie legend ludowych na temat awaryjności i kosztów utrzymania jest znaczne.
3. Pamiętajcie, że 1 narzekający jest głośniejszy niż 10 zadowolonych.
Ta firma - PAPIS - odkupiła ode mnie Fiestę full opcję. Gość przyjechał i sprawdził dokładnie wszystko. Bardzo profesjonalny.
Odnośnie Giulia w dieslu.
Gdyby była taka w ofercie FCA, to bym w styczniu ją zamówił.
Manual to 100% zabawy więcej.
Diesel to 100% mocniejsze wciskanie w fotel. Liczą się tylko Nm.
W każdym samochodzie miałem ogrzewanie postojowe. W dieslu załatwia ono ogrzewanie silnika i jego głośną pracę. Dodatkowo bardzo przyjemnie, od października do marca, wchodzić do ciepłego samochodu.
Zmiana oprogramowania silnika załatwi sprawę dynamiki.
I co z tego, że samochód długo stoi. Olej syntetyczny to nie masło.
Brać i cieszyć się ostatnim manuałem.
a propo benzyn, nie chce w to wchodzić, ale chyba mazda ma silniki benzynowe wolnossące, które cieszą się dobrą opinią, także toyota miała/ma 1.8 benzyne bez turbo bardzo godny.
-to dyskusja taka wiecie trudna do wyważenia.
Dobra Pan z firmy Papis ma mi wysłać ofertę na początku przyszłego tygodnia. Jak będą chcieli negocjować, pakuje graty i jadę tam zobaczyć, pojeździć. w między czasie chyba będę mógł wokół komina rundnąć się taką w pb200 automat. to będę miał jakieś porównanie.
Tak, ale mazda ma inna technologie. Nie ma turbo. Oni wlasnie ida w technologie wysokiego stopnia sprezania. Krotko mowiac robia benzynodiesla :)
w dzisiejszych trendach to by ich zjedli chyba. toż elektryczna być powinna. Dobra ale tak poważnie, kiedy miałem wybór 2.0 diesel a tbi w 159, wziąłem benzyne (w sumie maiłem głupią motywację ale podziele się nią: była mocniejsza, była lżejsza, miała niższy przebieg {oj dobra patrzyłem na przyspieszenie})
Zjedliby bo ten silnik nie pasuje do charakteru tego samochodu, szczególnie już w tej wersji najbardziej sportowej :P
Andrzej_Kolbudy masz racje, ze przyspieszaja i wbijaja w fotel wlasnie Nm. Tylko w dieslu jest problem z ich przebiegiem, a bardziej tym jak krotko sa dostepne i jak gwaltownie krzywa spada. Tutaj Pb ma zdecydowana przewage. Zakres uzytkowych obrotow dla 80%+ momentu obrotowego jest zdecydowanie szerszy.
Dlatego robi się zmianę oprogramowania silnika.
Moja Mito 1.6 miała fabrycznie 340Nm i użyteczny zakres 2000-3200 obr.
Po zmianie miała 385Nm i zakres 1800-4000. To był zupełnie inny samochód.
Jedyne co w niej się zużyło to fotel :)
To dalej masz 2200 zakres obrotow. W Pb masz od 1800 do 5500-6500. Roznica jest :) Ale dla mnie do codziennej jazdy diesel z ogromem Nm na dole jest duzo przyjemniejszy. Latwiej jezdzic dynamicznie bez wciskania gazu do podlogi.
Nie rozumiem tego wciskania w fotel w dieslu.
na benzynie zredukuję i mam większy kop.
Czy chodzi o to, że tak bez komplikacji jest ten moment?
Edit: ok widzę, że w "międzyczasie" się wyjaśniło.
Każdy silnik z zapłonem samoczynnym (diesel) ma większy moment obrotowy ze względów konstrukcyjnych. Żeby osiągnąć konieczny wysoki stopień sprężania (około 20:1, a wiec około 2 razy większy od silników z zapłonem iskrowym) wał korbowy musi mieć większe wykorbienia, dłuższe korbowody, więc skoro tłok przebywa dłuższą drogę (m) to po pomnożeniu przez siłę (N), którą powoduje wybuch mieszanki otrzymujemy większy moment (Nm) niż w "benzyniakach". Jednak istotne jest w jakim czasie efekty tej Pracy zostaną wykonane (ilość obrotów/minutę). Bolidy F1 miały moment obrotowy na poziomie zwykłych silników samochodów osobowych, ale ponieważ kręciły się do kilkunastu tysięcy obrotów ... ;-). Wysoki moment obrotowy jest (poza oczywistymi jego zaletami) również "chwytem marketingowym" ;-). Trzeba też wziąć pod uwagę, że taki cięższy, bo większy układ korbowo-tłokowy diesela ma też większą bezwładność - nie tak szybko "wkręca" się na obroty jak wspomniane silniki F1 z króciutkimi korbowodami.
[MENTION=82849]piotruś1[/MENTION]
a to co mazda robi jest ci znajome? wyczytałem że te silniki z rodziny skyactive mają właśnie stopień sprężania jak w dieslu, a to zwykłe benzyny...
sorry za off top ale sie zaciekawiłem zwyczajnie
Ale nie mają turbo, więc ich dynamika jest słaba - brak Nm :)
4 letni diesel tej klasy i manualu-= max 80- 85 tys- wyposażenie? za to płaci klient przy zakupie nóffki. kolejnego mało to interesuje- takie sa prawa rynku
- - - Updated - - -
co z tego jak każde z nich pali jak turbobena a jedzie jakby było 90 koni wolnossące- ot chwyt marketingowy
- - - Updated - - -
co to wnosi do tematu?
ja już Ci napisałem nie mam nic do diesla jako takiego ale diesla zabiła nie moda na bene tylko ekologia oraz coraz mniejsza trwałość- gdyby nie to na bene nikt by się nawet nie popatrzył. prawda jest taka że statystyczny użytkownik robi około 10-15 tkm rocznie z tego przypada 95% na miasto- żaden DPF tego nie przeżyje. tu tkwi problem. Proszę nie wyjeżdżajcie ze można wyciąć tak można jak i jeździć MPK.
Wielu tu patrzy na diesla z perspektywy początku lat 2000 i wcześniej- inna bajka inne koszty.
Czyli bajki ciotki Adelajdy.. Typowe. No ale cóż zrobisz. Czasami się nie dziwię, że ludzie odpuszczają wątek.. Warto popracować nad kulturą rozmowy.
- - - Updated - - -
Zapytał bym o dane, ale zaraz znowu będziesz robił umizgi lub atakował... więc chyba odpuszczę.
moje opinie sobie kształtuje na podstawie doświadczeń znanych mi osób- przykre ale każdy kto ma w miarę nowego diesla (do ok 3 lat) ma mniejsze lub większe kłopoty właśnie przez ekologię i użytkowanie auta w mieście- nie zawsze ma się czas na "dbanie" o ekologię potem lawet a i ASO lub inny warsztat. Po przebiegu rzędu 150 tkm dochodzą kłopoty z osprzętem typu wtryski turbo dwumas. Rozrządy nawet łańcuchowe tez nie nalezą do trwałych a ich zmiana wymaga w większości wyjęcia silnika- komukolwiek 20 lat temu gdyby ktoś to powiedział to za głowę by się złapał.
- - - Updated - - -
no widzisz jak szybko się uczysz że nie ma co wpierniczać się zbędnym tekstem w wątki.
Dareek najpierw powołujesz się na nieubłagalne statystki, a jak ktoś o nie pyta, to się okazuje, że ich nie ma :confused:
I jak tu rozmawiać?
Przepraszam za formę, statystyki:
Porównanie liczby rejestracji nowych pojazdów z silnikiem diesla i benzynowym w krajach UE*
Załącznik 269294
*dotyczy krajów Unii Europejskiej z wyłączeniem Malty
Źródło: The European Automobile Manufacturers’ Association, acea.be
źródła:
https://www.bankier.pl/moto/diesel-v...rozjezdza-356/
https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci...uropie/n7whnf9
https://biznestuba.pl/biznes-na-zywo...ja-statystyki/
+kilka innych stron, przeczytałem, mocno na utartych schematach te wypociny. ale liczby to liczby.
Dzięki za źródła. Co z tej statystyki wynika?
Nie będę się wtrącał w dyskusję, miałem i diesle i benzyny, każdy z nich miał plusy i minusy. Warto jednak zauważyć, że jak na razie jeszcze większość aut na naszych drogach to auta sprowadzone, często ze "zmodyfikowanym" licznikiem takk aby było mniej niż 200 tys. km. A jak sprawdzamy w historii, mają one po 350-400 tys., podlegają normalnemu zużyciu z czego wynikają różne uszkodzenia i niedomagania, a opinia się tworzy, że przy małych przebiegach się sypią.