Pewny jesteś [MENTION=77017]TadekSz[/MENTION] że to multiair, on nie jest taki sam jak w 1,4 i jego budowa jest nieco inna.
Pewny jesteś [MENTION=77017]TadekSz[/MENTION] że to multiair, on nie jest taki sam jak w 1,4 i jego budowa jest nieco inna.
Na rozrząd nie ma ale często winowajcą szarpania są wtryski.
Temat chyba o multiair a nie o wyryskach.
Btw
Przy odbiorze pan w salonie powiedział mi, żeby lać 95,bo Giulia nie lubi 98 ( dziwne, ale tak powiedział). Najgorzej jest lać na zmiany 95 i 98, w tym wypadku wg szefa salonu (który wydawał auto) wpada w tryb awaryjny, szarpie itd.
Wysłane z mojego Nokia 7.2 przy użyciu Tapatalka
Wiem o czym jest temat ale nie zawsze winnym szarpania po rozruchu jest MA. Niekiedy problemy ustają po zastosowaniu środka do czyszczenia wtryskiwaczy. U mnie szarpanie pojawiło się przy 39tkm, zmieniłem olej, dodałem AR 9100, lm do czyszczenia wtrysków, paliwo 98 i wymiana swiec. Póki co nic nie szarpie, silnik pracuje zdecydowanie lepiej.
Nie napisałem, że się zna :)
Natomiast forumowe opinie o wyższości jednego paliwa nad drugim czy oleju A nad olejem B są równie bliskie prawdzie :D
Silnik jest przystosowany do PB95 i takie paliwo z normapnej stacji do seryjnego silnika wystarczy. Nikt poza koncernami paliwowymi nie udowodnił wyższości 98 w seryjnym aucie (poza wyższością ceny )
Wysłane z mojego Nokia 7.2 przy użyciu Tapatalka
To że wystarczy to prawda, nieprawdą jest, że wlanie 98 rodzi jakieś negatywne skutki. I w tym zakresie stwierdziłem, że Cię okłamał. Ale sprzedawcy tak mają, opowiadają często głupoty, żeby gadać. Pracuję w ASO to wiem :) .
Było na forum, po zalaniu 98 wyskakiwały błędy , pan z ASO miał rację.
U mnie brak błędów, zrobiłem około 5tkm na 95 i teraz 3 tkm na 98
od poczatku tylko 98 stosuje, czasami jak jest w promocji to v power 100, moze 2 razy tyko na doleweke wlalem 95 bo nie bylo na stacji 98, nie mam problemow z wypadajacymi zaplonami, przebieg 23 tys
[MENTION=115]majk[/MENTION]
Załącznik 276897Załącznik 276898
Załącznik 276908 na czerwono masz zaznaczone pęknięcie cylindra pionowe i poziome
słynny 4- ty cylinder wg mechaników za słabe odprowadzanie ciepła. do tego dochodzą pęknięcia tłoka nr 4. jak na razie na 6 znanych mi uszkodzeń 6 dotyczyło 4 cylindra i ciągle to samo albo sama tuleja albo tłok.
Były w tych przypadkach jakieś objawy przed tak poważną awarią? Uszczelka pod główicą? Podwyższone wskazanie temperatury oleju na zegarach?
Tak czy inaczej - nawiązując do tematu wątku - MA wydaje się całkiem niezawodny. I tego się trzymajmy.
znikanie płynu chłodzącego , nierówna praca silnika, czasami praca na 3 garach.
Jeśli tylko Ty wiesz o 6 przypadkach, a wolumen tych silnikow ktory jezdzi po polskich drogach jest ograniczony, to procentowo skala problemu może być spora... A to jednak duzy "fuck up", to juz nie mowimy o multiair, czy luzujacycm sie lancuchu rozrzadu jak w silnikach THP tylko silnik do wywałki.
moje spostrzeżenia- problem dotyczy Stelvio 280 wersja EU- wg mechaników wynika to z 2 czynników - eko nastawów sterownika na EU oraz kumulacji urządzeń generujących ciepło w jednym miejscu- turbiny kolektora wydechowego oraz katalizatora- polecam się przyjrzeć- jedna wielka kotłownia na małej przestrzeni niemal bez chłodzenia z zewnątrz.
Jeśli tylko Ty wiesz o 6 przypadkach, a wolumen tych silnikow ktory jezdzi po polskich drogach jest ograniczony, to procentowo skala problemu może być spora... A to jednak duzy "fuck up", to juz nie mowimy o multiair, czy luzujacycm sie lancuchu rozrzadu jak w silnikach THP tylko silnik do wywałki.
Teoria o gęstym upakowaniu silnika, turbo i całej reszty się nie wybroni, bo w każdym współczesnym silniku rzędowym wygląda to podobnie. Co więcej - nasze 2.0 są mocno wepchnięte "do środka" (a przedział silnika jest relatywnie duży) - więc i tak silnik ma znacznie więcej luzu niż przeciętnie.
Musi to być więc albo błąd projektu układu chłodzenia, albo problem z materiałem.
@coafok popatrz na dziwaczne upchniecie kata i b blisko jest turbo- nie znam współczesnego auta z tak ulokowanym katalizatorem- on niemal dotyka przegrody czołowej i bloku silnika i nie ma szans na chłodzenie z zewnątrz. Do tego cofnięty mocno w tył cały układ napędowy.
jako ciekawostka- w 2 przypadkach pęknięć cylindrów po naprawie wymagał wymiany także moduł MA
Nie wiem ile w tym prawdy ale gdzieś wyczytałem, że benzynowy 2.0 to silnik Chrysler'a, typu "tigershark".
AR dała aluminiowy blok, dołożyła górę, w tym Multiair.
Zresztą diesel 2.2 też mi wygląda na rozwiercony 2.0 Multijet, z aluminiowym blokiem i dołożonymi wałkami balansowymi. Układ rozrządu jest identyczny.
IMHO nie zapominać, że mamy turbosprężarkę pod maską. Doładowanie silnika to piękny wynalazek, ale konstrukcja wymaga skomplikowania, tym bardziej w nowoczesnych konstrukcjach jak w 2.0T MAir, gdzie z jednej strony masz prawie na słupku (bo przecież kolektora wydechowego prawie nie ma) gorącą turbinę, katalizator, downpipe, a z drugiej gorący intercooler umiejscowiony w kolektorze ssącym.
Trza studzić motor, dać mu odpocząć po pałowaniu. Generalnie fart też się przydaje ;)
L.
Kurde, parę razy tej zimy silnik na zimnym mi nierówno odpalił i chodził tak przez parę minut, po chwili wywalało start/stop niedostępne, bez błędu silnika. W poprzednim roku było normalnie.
Przy ostatniej wymianie oleju (jesień 2020) jedna świeca była wadliwa (kazałem wymienić świece na nowe) i na zimnym palił na 3 cylindry, szybko ogarnęli w ASO. Jednak wtedy auto miało problem z jechaniem, duże spadki mocy. Teraz - pracuje nierówno na tyle, że tylko pod pedałem się czuje albo po dźwięku, po obrotomierzu nie widać.
Oddałem auto do ASO i zgłosiłem tą usterkę... To wykasowali mi błędy i oddali mówiąc, żeby jeździć, jest OK a jak się powtórzy to do nich wrócić. JPRDL.!@#$
Dopominam się o wykaz wykasowanych błędów, co to za błędy wykasowali, czekam na maila od tygodnia.
Na szczęście (sic!) w ostatnią niedzielę przy 3 st na plus w garażu znów to samo się objawiło - najwyżej pojadę i niech przy mnie zczytują te błędy.
Gość z ASO coś mi raz przebąkiwał o wypadaniu zapłonów i możliwej wymianie Multiair (mam jeszcze 2.5 roku gwarancji, brałem 5-letnią od razy przy zakupie). Ale później zmienili wersję na wykasowanie błedów i OK. Brak słów. Jak będę miał chwilę to ich przycisnę.
Co myślicie?
2.0 Benzyna 2016 kupiona w 2018, 45 tys przebiegu, nie modzona. Nie pałowana na zimnym, chucham i dmucham na nią. Olej wymieniam co 10-12 tys, ostatnia była po 15 bo nie miałem kiedy. Leję 95.
Chyba ich będę cisnął o wymianę MA jeśli jest wypadanie zapłonów w błędach, bo nie będę czekał do kolejnej zimy, zaraz się zrobi ciepło i objawy ustąpią.
Poza tym autko spisuje się zajebiście i nie mogę się nim nacieszyć jak odebrałem ostatnio po 2 tygodniach (zderzenie ze zwierzem, zderzak, radar, chłodnica i parę pierdół, naprawa z AC, 17500 zł total). Martwi mnie trochę ta nierówna praca na zimnym, zdarzyło mi się z 5 razy tej zimy. Po 5-10 minutach jest wszystko OK.
Dziwne ze ta przypadlosc dotyczy tylko stelvio,a nie we Jeepie Wrangler, gdzie silniki z zasady sa bardziej katowane
U mnie było tak dwa razy. Za pierwszym usterka zapłonu na 2 cylindrze, zamienili cewkę i świecę (2mc. wcześniej miałem wymieniane na nowe) z tymi z 1 cylindra, żeby sprawdzić czy błąd pójdzie za zamianą. Drugi raz to samo i znowu usterka zapłonu 2 cylinder - czyli problemem nie jest ani cewka ani świeca. Wyciągnęli wtryski i stwierdzili, że brudne od sadzy - jeżdżę wyłącznie albo na Shell VP albo BP Ultimate 98, samochodu nie pałuje na zimnym, trasy dzień w dzień po 15- 20km, wiec silnik się dogrzewa. Wtryski wymyte, praca subiektywnie bardziej kulturalna, cichsza, lepsza reakcja na gaz. Panowie za drugim razem podmienili wtryski z 2 na 3 cylinder. Jak błąd pozostanie (wystąpi na znowu na 2 cylindrze to MA będzie wymieniany), jeśli pójdzie z wtryskiem to pewnie on do wymiany. Profilaktycznie zamierzam zalać coś do czyszczenia wtrysków - Tuneup, LM czy Ravenola. Samochód w ASO ogarnia mi kolega, więc znam stan faktyczny bez ściemy. Z tego co wiem problem z MA mieli w ASO dwa razy i dotyczył Stelvio 280, pierwszy z samochodów dość mocno jeżdżony (kilku kierowców, duże przeloty).
Co ciekawe problem za pierwszym razem wystąpił następnego dnia po serwisie i update ECU. Czyżby jednak coś z softem? Bella ma 50kkm przebiegu, regularny serwis co max. 10kkm, wszystko na czas jak nie wcześniej.
U mnie też była praca na 3 garach, błąd S&S ale bez checka. Wystąpiło rano, przy temp. ok. 0-2 stopni, po 2-3 minutach wszystko wróciło do normy.
Dokładnie tak. Mocne szarpanie, bez checka i błąd S&S. Za pierwszym i drugim wróciło do normy po 500m, za trzecim dopiero po jakichś 2km. Temperatura zewnętrzna podobna, choć u mnie auto garażowane w temp. ok 8 stopni. Przebieg 30 tysięcy. Stelvio 280. Od dłuższego czasu spokój. Co ciekawe, pierwszy raz wystąpiło jakiś tydzień po zalaniu benzyną 98 (po raz pierwszy od nowości). Potem wróciłem do 95, ale za dwa i trzy tygodnie powtórka z rozrywki.
https://allegro.pl/oferta/silnik-2-0...owy-8492211514
Nie ma dramatu, z robocizną wyjdzie niewiele więcej niż wymiana modułu MA