Napisał
blaszany
Na pewno na forum są osoby, które lepiej znają wszystkie niuanse modyfikacji. Ja opieram się na odczuciach i subiektywnych wnioskach dotyczących MY24. Nie wiem jak jeżdżą wcześniejsze roczniki, ale u mnie po wgraniu trybu Race, auto zaczęło płynniej jeździć w pozostałych trybach - N i D. Szybciej też zmienia biegi. Można to zaobserwować zmieniając je manetkami. Przed modyfikacją wbijał je wolniej, z wyraźnym opóźnieniem, po wgraniu trybu race, robi to praktycznie bez opóźnienia. Odczuwalnie lepiej zmienia biegi w trybie D. Poprzednio czuć było niemiłe kopnięcie przy zmianie biegu, które wynikało z tego, że silnik nabierał obrotów, a skrzynia zwlekała z redukcją i zmieniała dopiero gdy silnik się rozkręcił. To samo przy przyśpieszaniu. Teraz jest lepiej zgrana z silnikiem. Gdybam, że to ten mityczny WLTP LAG, który został dodany aby auto lepiej wypadało podczas badania emisji i spalania.
Ponadto pedał przyśpieszenia ma inną charakterystykę. Wystarczy go lekko wcisnąć i auto chce jechać, podczas gdy wcześniej trzeba było go mocno dusić, aby zmusić auto do podobnej reakcji. Przed modyfikacją wysnułem nawet teorię, że komputer analizuje jak chcemy jechać na podstawie tego jak wciskamy pedał przyśpieszenia. Aby jeździć dynamicznie trzeba było go kopnąć - szybko i do dechy, aby komputer zrozumiał, że teraz mamy ochotę na pełną moc. Po modyfikacji reaguje na gaz na tyle chętnie, że nie mam ochoty kopać go do dechy, bo auto jest zauważalnie bardziej dynamiczne.
Co do rozpoznawania znaków, to nie ma o czym mówić. Ten system powinien być wyłączony domyślnie, to nie działa dobrze, to wkurza, a osoby, które podjęły decyzję o przymusowym wdrożeniu tej prowizorki w wszystkich nowych autach na terenie EU, powinny do końca życia jeździć rowerem - w zamkniętej celi.
Powyższe modyfikacje to nie wgrywanie innego oprogramowania, a jedynie włączenie czegoś co już jest w oprogramowaniu samochodu i z różnych względów zostało przed użytkownikami samochodu ukryte. Giulia MY24 to duże lepsze auto po wgraniu tych poprawek i powinny być one wgrywane przez dealera przy sprzedaż każdego nowego samochodu, na pohybel euro komunistom, którzy sprowadzają motoryzację do najniższego wspólnego mianownika i dla których celem ostatecznym jest jej ubicie.
Jeżeli chodzi o gwarancję, to jak ktoś się boi, to nie powinien nic modyfikować. Ale patrząc na jakoś serwisu Alfa Romeo, to oni nie bardzo wiedzą co serwisują i co jak w tych autach działa. Gdyby było inaczej, sami by te modyfikacje proponowali.