tydzień temu przyszły do mnie uniroyale 205/55/R16
wyglądają na solidne, miałem znajomych co polecali i na necie dobre opinie.
301zł za oponę to dobra cena :)
pożyjemy, zobaczymy :)
Printable View
tydzień temu przyszły do mnie uniroyale 205/55/R16
wyglądają na solidne, miałem znajomych co polecali i na necie dobre opinie.
301zł za oponę to dobra cena :)
pożyjemy, zobaczymy :)
Pytanie o rozmiar i o markę opon zimówek:215/55/R16 (wg instrukcji) czy 205/55/R16 (z certyfikatu strona chyba 3-cia).Czy miał ktoś do czynienia z oponkami:Nokian WR G2, Uniroyal MS Plus 66, Krisalp HP 2.?Które z nich wybrać, ewentualnie jakieś inne propozycje jakość/cena---cena/jakość?
Ja kupiłem gumy zgodnie z instrukcją. 215/55r16. Drogie jak diabli. początkowo chciałem kupić 205/60, ale powstrzymał mnie przed tym zapis w umowie AC. Tylko takie jak dopuszcza producent. kupiłem pirelki sottozero 210.
Krisalpy miałem w poprzednim samochodzie, ale to inna klasa samochodów, co nie zmienia faktu, że na oponki nie narzekałem.
Miałem Nokiany w poprzednim samochodzie (Mondeo) - opona rewelacyjna, idealna na zimę i jesień; mogę z czystym sumieniem polecić - najlepsza opona na jakiej jeździełem - miałem Michelin (ślizgały się), Barum (MASAKRA!!!!), Fuldy (da radę). NOKIAN najlepszy.
Nie jeździłem na nich w Alfie, ale juz za kilka tygodni taki założe :)
A powiedzcie koledzy jak się przedstawia kwestia indeksu ładowności. Chcę kupić Continental ContiWinterContact TS 830. No i się zastanawiam - albo 215/55/R16 93 H (czyli to co zaleca producent) albo 205/55/R16 - i tu są dwie opcje 91 H bądź 94 H. Tych 94 H praktycznie nie ma z tego co patrzę na necie - czy 91 H nie mają za niskiego indeksu, czy można śmiało się w nie pchać? Oponki potrzebuję na przód bo się zużyły - na tył mam Dunlopy (nie pamiętam jakie) w dobrym stanie - czy może do nich dopasować?
Ja także kupiłem nokiany tyle że 215/55 R17 98V XL WR G2 - niezgodne ze specyfikacją :) ale obwód opony identyczny jak 235/45 R18 - czyli wyższe o 1 cm od zalecanych 225/50 R17
mam nadzieję że będę zadowolony ;)
Aktualnie używam TS830. Jeżeli jeździsz dużo i szybko (zrozumiałe chyba), i trafiają Ci się drogi marnej jakości (a gdzie są dobrej :) ?), to tych opon nie polecam. Są bardzo miękkie - przez to musiałem je w zeszłym sezonie wyważać kilka razy. Gdyby nie to, byłyby to najlepsze opony jakie miałem.
Może zainteresuj się Dunlopami 3D.
Ogólnie to w zależności od tego gdzie się mieszka i jakie ma się zimą nawierzchnie zazwyczaj, wchodzi się na testy ADAC i dobiera coś dla własnych potrzeb.. Na podstawie pierwszego z poniższych testów zdecydowałem się na GY Ultra Grip 7+
http://koszykopon.pl/blog/index.php/...0555r16-h.html
http://koszykopon.pl/blog/index.php/...-22545r17.html
Mariusz, świetny wybór.
Ja będę śmigał drugi sezon na Ultragripach, w tamtym roku spisywały się rewelacyjnie.
Jesli nie jezdzisz w lecie rajdowo, nie palisz gum, jesli w zimie nie jezdzisz po Alpach albo nie masz domu w górach, kup najlepsze modele opon całorocznych. Polecam szczegółowe analizy wartosci tych opon oraz ich testy w nowym Poradniku Auto Świata.
Oszczędzisz 200 złotych rocznie na przekładki oraz (jesli nie masz zimowych albo letnich) co najmniej 1000 złotych na zakupie.
Najlepsze opony całoroczne są tak samo dobre w lecie jak letnie i tak samo dobre w zimie jak zimowe.
No chyba, ze palisz gumy albo masz dom na wysokosci 1000 m npm w górach.
Mój znajomy jezdził i przy ilosci sniegu ostatniej zimy to "jeździ" było okresleniem bardzo na wyrost.. :)
Czy my jezdzimy maluchami, którym wydatek 1200zł podwaja wartość pojazdu ? Jest wiele wazniejszych aspektów takiej decyzji niz koszty.. z BEZPIECZEŃSTWEM na czele.. :) Pokaż jakieś porównanie takiej całorocznej opony do letniej i zimowej gdzie wypada ona równie dobrze.. :)
Co jest do wszystkiego to jest do dupy.
Tyle w temacie wspaniałych opon całorocznych.
a ja z innej beczki kurde nie 156 a 33 p4
fabrycznie zimowe 185/60/14
fabrycznie letnie 195/50/15
warunki drogowe w jakich ja muszę śmigać to zaspy po maskę często nawet nie odśnieżane często, tras długich nie robię max trasa to 100km łącznię raz w tygodniu reszta to miasto i zimowe bezdroża
co powiecie na jakieś oponki z możliwością wpięcia kolca i naprzyklad coś w rozmiarze 175 albo i 165
Całoroczne mają sens tylko w mieście i w samochodach miejskich (np. w Fabii 1,2 60KM działkowca :) ). Jak ktoś wyjeżdża poza miasto to nie ma w przypadku opon kompromisu.
Alfy to samochody usportowione więc rozsądny kierowca kupi opony o najlepszych parametrach.
Podział na opony zimowe i letnie nie jest wymysłem producentów opon. Dla nich to 3x więcej badań i kosztów. Muszą mieć najlepsze opony letnie, zimowe i całoroczne. Moim zdaniem jest to potrzeba rynku, pogoni za osiągami i bezpieczeństwem.
Odsyłam was do testów w Poradniku Auto Świata po prostu, poczytajcie, przeanalizujcie itd. Naprawde szczegółowe i kompleksowe testy, ktore wiele mówią.
Co do opon jeszcze: kiedys w ogole nie bylo tematu zmiany opon. Teraz to kolejny wielki biznes: w Poradniku dowiecie sie na przyklad dlaczego nie reklamuje sie opon calorocznych.
---------- Post dodany o godzinie 21:16 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 21:13 ----------
To jest wymysł producentów i związane z tym podwojone zyski. Nie wiesz co piszesz, bo nie ogarniasz skali: te 3x wiecej badań i kosztów to są sumy, ktore zwracają sie po jednym sezonie sprzedaży.
Potrzeba rynku to jest również, oczywiscie, ale nie ona była pierwotna. Niektórzy uwazają, że teraz są mocne samochody, to i opony muszą byc lepsze, ale to półprawda. Porównajcie sobie moce i wagi samochodów z lat 60 i 70 oraz te obecne, wiele wam to powie.
---------- Post dodany o godzinie 21:17 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 21:16 ----------
To juz bzdura piramidalna po prostu. nawet nie weim, jak to skomentować?
Odsyłam Cie do testów ADAC, a nie poradników gosposi.. ;)
Dla mnie wykladnikiem sa testy ADACa - uwazam, ze zespol ten jest kompetentny. W rozmiarze 15cali opony GY Vector 4Season maja lepszy wynik niz zimowe Firestone Firehawk 2, Vredestein snowtrack 3, Maloya davos czy Yokohama w.drive, a otzrymaly te samo noty co kleber krisalp i semperit, ktore sa typowymi zimowkami. Opony caloroczne GY Vector 4 Season ustepuja nieznacznie na sniegu, przewyzszaja osiagami na suchej nawierzchni.
A co do koncernow to faktem jest, ze gdy pojawil sie kryzys oponiarski parenascie lat temu, opony zimowe rozwiazaly problem $ - oczywiscie ze w przypadku samochodow ktore poruszaja sie na oponach letnich klasy UHP, wymiana jest niezbedna i to nie gdy spadnie snieg ale temperatura schodzi ponizej 10C. Gdy ktos jednak przemieszcza sie w aglomeracjach i korzysta, ze sredniej polki oponiarskiej - bardzo dobra opona caloroczna zastepuje 2 komplety srednich opon letnich i zimowych.
i tak kwitnie gadżeciarstwo... i tak sie nakręca rynek.
Prawda jest inna: oczywiscie, mozna i to łatwo wyczuć jazdę na letnich i na zimówkach. Problem pojawi sie, jesli założycie najwyższej jakości opony całoroczne (goodyear na przykład ma taki model). Jakby was wsadzić do auta i kazać jechać, bez patrzenia na opony, w życiu byście nie poznali na czym jedziecie.
Podobnie jak i ta dziecinada przy markach: gadasz tyle o michelinie, o fuldzie, continentalu czy innych markach. Dam ci kluczyki, wsiądziesz, pojedziesz i określ mi, na czym jechałeś, po wrażeniach z jazdy. Dam ci nawet auto na kilka dni:))
Nic nie poznasz.
Jak duże dzieci: podniecanie sie markami, itd. Tak naprawde to nonsens.
http://www.oponeo.pl/artykul/test-op...ng-club-suisse
Tu jest artykuł pokazujący bezsens zapinania opon całorocznych jeśli komuś naprawdę zależy na bezpieczeństwie.. choc z braku konkretów jakie dokładnie opony testowano, nie do końca jest miarodajny..
Tak czy owak zgadzam się z przedmówcą, że mieszkając w mieście można pomyslec o oponach całorocznych, ale tylko tych z najwyższej półki, zdając sobie sprawę z ich pewnych ograniczeń.. Ja szczęśliwie nie mieszkam w mieście, okoliczne drogi w życiu nie widziały soli.. więc w pełni wykorzystuję zalety zimówki.. i chcę mieć najwyższą możliwą przyczepność w ciężkich zimowych warunkach..
Powiem szczerze - sam mieszkam w mieście, ale jakby nie patrzeć to nie sposób całą zimę nie wyjechać poza nie. A już za rogatkami to drogi w różnym stanie - nie mówiąc o tym, że drogowcy zawsze zaskoczeni opadami śniegu to i w mieście potrafi być nieciekawie. Patrząc po zeszłym roku chociażby i ilości śniegu zalegającego na drogach, a także samego okresu w którym było go pełno, to zdecyduję się na solidne zimówki, żeby nie kusić losu.
A tak przy okazji to ponowię swoje pytanie:
tak, panowie, nie ma jak polska zima co:)) Kolega w pełni wykorzystuje zalety zimówki: do pierwszej odwilży. Na wodzie okazuje sie, ze zimówka jest bardziej niebezpieczna od kazdej innej, a odwilże w Polsce to cykliczna klasyka. Gdzie to jeszcze te zalety? Własnie w miescie, głównie, nie za miastem. W miescie bowiem jest błotnista pośniegowa breja, rozjeżdzona i sypana świństwami róznymi. Tam opona zimowa ma przyczepność co ma znaczenie przy częstym hamowaniu. Ale, jak widać , nie kazdy to rozumie:)))
Testy z OPONEO daruj sobie prosze... Nadal nie rozumiesz zasad działania rynku: firma OPONEO żyje ze sprzedaży opon i zawsze będzie udowadniać, że na zimę zimowe a na lato letnie. Nie pojmujesz tego?
Załóżmy sie: za rok,. dwa moze trzy będziemy mieli w ofercie opony wiosenne:)))
Inna opinia: Koncerny z branży motoryzacyjnej zanudzają nas kolejnymi, rzekomo coraz bardziej ekologicznymi rozwiązaniami. Łączy je jedno – firmy mogą na nich zarobić miliony. O oponach całorocznych praktycznie się nie mówi. Nikt ich nie reklamuje, nie ma też kampanii medialnych, które promowałyby ich używanie. Gdyby stały się popularne, branża oponiarska straciłaby krocie!
Dla środowiska naturalnego i dla naszych kieszeni to, czy do auta kupimy cztery, czy może jednak osiem opon, ma olbrzymie znaczenie. Nasze tegoroczne testy wykazały, że ogumienie całoroczne wymaga pewnych wyrzeczeń, ale w codziennej eksploatacji nie jest gorsze od lansowanych sezonowych opon „zielonych”. Jeśli ktoś zamierza zdecydować się na zakup jednego kompletu opon na cały rok, powinien pamiętać o dwóch rzeczach: po pierwsze, nie nadają się one do ostrej, sportowej jazdy, a po drugie, nie wolno oszczędzać przy ich zakupie.
[QUOTE=BartekMan;406564]To jest wymysł producentów i związane z tym podwojone zyski. Nie wiesz co piszesz, bo nie ogarniasz skali: te 3x wiecej badań i kosztów to są sumy, ktore zwracają sie po jednym sezonie sprzedaży.
Potrzeba rynku to jest również, oczywiscie, ale nie ona była pierwotna. Niektórzy uwazają, że teraz są mocne samochody, to i opony muszą byc lepsze, ale to półprawda. Porównajcie sobie moce i wagi samochodów z lat 60 i 70 oraz te obecne, wiele wam to powie.
[QUOTE]
:) dobry jesteś :)
Rozumiem, że wg Ciebie letnie i zimowe opony zużywają się jednocześnie :)) , tzn. te które mam teraz w garażu też się w tym momencie zużywają, tak?
Zamiast co sezon kupować całoroczne kupuję 2 kpl co 2 lata. Rozumiesz to, czy mam Ci to opisać jaśniej? Tracę na tym 150 zł rocznie, a zyskuję obiektywnie dużo więcej.
Do końca ubiegłego wieku kwestia bezpieczenstwa samochodów była dla producentów (także firm oponiarskich) tematem marginalnym. Gdyby nie organizacje okołokonsumenckie, jak ADAC, czy EuroNCAP, producenci nie mieliby interesu w takim tempie rozwijać swoich produktów.
nie zauważasz faktu, ze opona zimowa zeby była NAPRAWDE SKUTECZNA jest przeznaczona do uzytkowanoia najwyżej na dwa sezony.
Czy zmieniasz opony co dwa lata? Jesli tak, to szacunek pełen: musisz być rajdowcem co się zowie.
Powtórze główny powód lansowania zmian opon:
O oponach całorocznych praktycznie się nie mówi. Nikt ich nie reklamuje, nie ma też kampanii medialnych, które promowałyby ich używanie. Gdyby stały się popularne, branża oponiarska straciłaby krocie!
---------- Post dodany o godzinie 13:36 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 13:34 ----------
a co do polskich zim...
Oponiarze radzą montować „zimówki”, kiedy średnia dobowa temperatura spadnie poniżej 7 °C, bo w takich warunkach ryzyko wystąpienia porannych przymrozków jest już duże. Niestety, zapominają o tym, że jesienią olbrzymie jest również prawdopodobieństwo opadów deszczu. Tymczasem na mokrej nawierzchni opony zimowe w porównaniu z ogumieniem letnim radzą sobie fatalnie, wydłużając drogę hamowania nawet o kilkadziesiąt procent!
Nie wiesz co piszesz.
Nie wiem ile masz lat i nie wiem ile kilometrów już przejechałeś i w zasadzie jest mi obojętne jakie opony masz na kołach. Nawet zgodzę się z Tobą, że Twoje opony GY do spokojnej jazdy będą zapewne wystarczające.
Ale:
po pierwsze...
Ja robię od 8 lat po 40 tys km rocznie i tak jak wcześniej napisałem co 2 lata zmieniam 2 kpl opon.
Miałem (w firmowym samochodzie) już Matadory - były tak tragiczne, że ślizgały się w każdych warunkach (dlatego je zapamiętałem). Firma dała mi też Barumy, Dębice (dość dobre na śniegu słabe poza) i jeszcze jakieś inne budżetowe. Ślizgały się także, szczególnie gdy nie było śniegu, a pozwoliłem sobie szybciej zjechać np. ślimakiem (zjazdem) z obwodnicy.
Do własnej Alfy kupiłem Conti TS830. Różnica do poprzedników jest kolosalna. Trakcja jest rewelacyjna i na suchym, i mokrym, i na śniegu. Niestety wadą moich opon jest ich konstrukcyjna miękkość. Kilka razy je wyważałem.
Także nie pisz mi, że bym nie rozpoznał czy mam dobrą oponę czy złą.
po drugie...
Ja jeżdżę Alfą i latem mam iść na jakiś kompromis? Opony muszą być najlepsze z możliwych - Bridgestone ER300. Samochód ma pożerać zakręty, a nie się po nich turlać.
po trzecie....
mówimy o jakiejś śmiesznej kwocie 150-200 zł rocznie
---------- Post dodany o godzinie 14:09 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 14:05 ----------
Czyli nie nadają się do Alfy
BatekMan a powiedz dlaczego gdy w AŚ opisują jakiś samochód uznajesz ich ocenę za stronniczą a czytając poradnik przyjmujesz ich zdanie bez większej analizy problemu?? Weź pod uwagę że ten poradnik na 90% jest sponsorowany!
Co do oceny opon na jakich się poruszam. W 156 miałem przez chwile jakieś uniwersalne i w porównaniu do Michellin Energy (opony do dupy) były tragiczne.. :)
Co do zimówek też miałem okazję jeździć na 2 kompletach zimówek jednej zimy. Nie pamiętam już modeli - porównuję ich wiek - faktem że opona 3letnia była znacznie gorsza niż opona 2tygodniowa (warunki był porównywalne).:)
PRZEZ KOGO SPONSOROWANY? przez przeciwników producentów opon??? to znaczy co, ktoś sie stara, zeby nie kupować opon żadnych producentów? wskaż komu zależy na tym, żeby kupować mniej opon wszystkich firm???
Myślisz co piszesz czy tylko tak sobie piszesz???
---------- Post dodany o godzinie 14:59 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 14:58 ----------
zrobimy eksperyment, dam ci auto, ale nie zobaczysz opon, powiesz mi po jezdzie, na jakich jechałes oponach, marka i rodzaj: zimowe czy uniwersalne i jakie? ewentualnie letnie i uniwersalne i jakie?
A myślisz że w polsce ktoś kto posiada 2 komplety opon w aucie (zim + letnie) zmienia je?? Ostatnio jak kupowałem felgi do 166 gostek chciał mi sprzedać nieużywane (fakt jeszcze miały paski i włoski) zimówki (8 letnie!!)!!
W tym kraju nikt nie zmienia opon po 2 sezonach jeśli mają bieżnik >4-5mm!! Myślę że firmy oponiarskie miałyby lepszy zysk z częstych zmian opon uniwersalnych niż z rzadkich zmian opon sezonowych.
Tylko my frajerzy - użytkownicy AR - zmieniamy opony tak żeby samochód się dobrze prowadził. :D
Co do jazdy na różnych oponach. NIE jestem mistrzem kierownicy - mam prawo jazdy od 2 lat i przejechane na pewno mniej niż wiele osób na tym forum. ALE jak powiedziałem takie różnice czuć!!
Ale dopiero przy odrobinie agresywniejszej jeździe niż jazda dziadkowa!!
Bo niby dlaczego ten sam samochód w tym samym zakręcie rano na jednych oponach chce mnie zabić a po południu ten sam zakręt pokonuje jak po sznurku?? (lato, temperatura jezdni zbliżona, droga znana więc tor jazdy optymalny, zbliżony)?? Odczucia są przejaskrawione ale zbliżone do zachowania opony uniwersalnej i letniej.
Nie wiem ile masz lat i ile w życiu przejechałeś ale dziwi mnie że jako "doświadczony" (??) kierowca nie widzisz i nie czujesz różnicy w jeździe na różnych oponach...
Jeśli jej nie widzisz to zwróć uwagę jak będziesz zmieniał opony, że jak kręcisz kierownicą na postoju to przy letnich i zimowych oponach inaczej się kręci kierownicą.. Nie daje Ci to nic do myślenia??
Czuje róznice, napisałem, opony zimowe od letnich da się odróznić. Ale nie odróżnisz dobrej opony uniwersalnej od jakiejkolwiek letniej czy zimowej. Chyba, ze jezdzisz rajdowo albo brniesz akurat bez łancuchow przez błocko pośniegowe w Alpach. Wtedy tak.
odpisz mi też, przez kogo i w jakim celu sponsorowany miałby być artykuł o oponach całorocznych. Pytalem o to.
jak miałbym założyc wielosezonowki to wolałbym jeżdzic caly rok na letnich!
Bartku.. jesteś uparty jak niewiem co.. ale to bez sensu, bo racji nie masz.. Najlepsza opona uniwersalna nigdy nie bedzie lepsza niż najlepsza zimówka zimą i najlepsza letnia latem.. więc jaki jest sens zakładania uniwersalnej opony ? Kompletnie tego nie rozumiem, mając 2 komplety kół poświęcasz 2 razy w roku 30 minut na zmianę kół i w razie poślizgu czy innej niebezpiecznej sytuacji na drodze, masz pewność, że ze strony opon zrobiłeś wszystko co należało zrobić i nie masz wątpliwości, że przy lepszych niecałorocznych oponach mógłbyś lepiej zapanowac nad autem.. :) Kompletnie nie rozumiem gdzie tu szukać oszczędności, mając jeden komplet kół.. bo 2 zmiany nawet z wyważaniem (co i tak trzebaby z raz w roku robic) to koszt 2 x 50zł. Dla 100zł rocznie to chyba bezsensowny kompromis.. :)
Poza tym co zrobisz jak zostanie Ci 4mm bieżnika w całorocznych ? Na zimę to już trochę mało, kiedy latem można jeszcze spokojnie latać.. czyli w miarę zużycia całorocznej opony to rozwiazanie robi się coraz mniej bezpieczne..
Rozumiem, ze Ty jezdzisz na najlepszych letnich i najlepszych zimowych? To wydajesz na jeden komplet takich opon około 2000. Bo najlepsze kosztują za sztukę powyżej 400 złotych.
A jesli nie jezdzisz na najlepszych, jaki sens ma Twój wywód?
---------- Post dodany o godzinie 15:25 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 15:23 ----------
Nie o to pytalem. Pytalem, bo napisales ze to pismo sponsorowane, zatem pisze nieprawde o oponach. Zapytalem, komu zatem zależy, zeby firmy oponiarskie,WSZYSTKIE PODKREŚLAM, sprzedawały mniej opon?
Podążając Twoim tokiem rozumowania można dojść do wniosku, że firmy dokładają do produkcji opon uniwersalnych, bo marketingowo opłaca się robić tylko opony zimowe i letnie.
To po co firmy produkują ten całoroczny szajs?
Co do kwestii kosztów.
Przy alusach 17'' nie kupisz dobrej opony za 400zł, dorzuć do tego jeszcze 2 stówy przynajmniej.
Ale tak jak już ktoś to tutaj pisał. Bezpieczeństwo jest ważniejsze, niż te kilka stówek.
Chyba z takimi kwotami trzeba się liczyć kupując samochód segmentu D premium?
Na mnie wrażenie zrobiła zabawa na lotnisku - w mojej Alfie letnie opony (jeszcze oryginalne), bieżnik całkiem przyzwoity, ale 6-letnie (mało wcześniej jeżdżona była) i koleś z Focusem i nówkami zimówkami. Temperatura ok. 10C, a może nawet ciut więcej, więc teoretycznie moje powinny być lepsze. Na macie poślizgowej różnica w drogach hamowania ponad 10m. Nie wierzę, żeby Alfa miała o tyle gorsze hamulce.
Od tego czasu nie oszczędzam na oponach.