Przy wymianie wariatora jest wskazana wymiana rozrządu ale moim ( nie tylko ) zdaniem nie konieczna , za to wymiana oleju jest koniecznaCytat:
Napisał jedenmaly
Printable View
Przy wymianie wariatora jest wskazana wymiana rozrządu ale moim ( nie tylko ) zdaniem nie konieczna , za to wymiana oleju jest koniecznaCytat:
Napisał jedenmaly
Mam taką dziwną przypadłość, sam nie wiem czy może chodzić o wariator, ale wszystko na to wskazuje.
Samochód chodzi w miarę cicho i równo, przy zapalaniu tylko od czasu do czasu słychać coś w rodzaju klekotu, i to przez kilka sekund....
Natomiast ostatnio strasznie głośny zgrzyt dochodzi z pod pokrywy rozrządu, jak się dodaje gazu, tak w przedziale 2000-2800 obrotów jest jakby jazgot, zgrzyt, bardzo dziwny dźwięk, jakby metal wpadał w rezonans, ale wyraźnie dobiega z rozrządu, czy tak może przejawiać się wariator?? tylko w określonym zakresie 2-3 tyś obrotów??
dziękuje za wszelkie sugestię
Napiszę tylko że rozrząd wymieniałem 20 tyś km temu, mechanik zapewnił mnie - i skasował także za wymianę wariatora.
Niestety muszę się przyznać, że zaniedbałem poziom oleju, i przez jakiś czas miałem delikatnie mówiąc za mało. Dolałem na maksa, ale odgłos nadal jest niepokojący
Pozdrawiam
JaGGeR :(
No to pewnie zajechałeś popychacz lub wytarłeś krzywke wałka rozrząduCytat:
Napisał JaGGeR
Cytat:
Napisał 75andrew155
Droga przyjemność??
jeśli sam popychacz to raczej nie będzie tak drogo jeśli wytarta krzywka będzie trochę drożej konkretnie nie znam ceny wałka lub napawania krzywekCytat:
Napisał JaGGeR
Czy jest jakaś skuteczna metoda wygłuszenia Wariatora??
Chodzi o to że sprzedaję swoją 145 tkę, jadę w niedzielę na giełdę,
i może ktoś z Was ma jakiś sprawdzony sposób na tą dolegliwość??
Pozdrawiam
JaGGeR
nowy walek 500zl, na allegro kupilem uzywany za 150 czy 170 zl juz dokladnie nie pamietam :D
co do wariatora to nie ladnie ukrywac usterki :!:
kupujac auto wolalbym wiedziec ze wariator jest do wymiany... pozatym wyjdziesz na nastepnego nieuczciwego sprzedawce...
pozdrawiam :)
Witam wszyszystkich.
Nie chcę zakładać nowego wątku , więc tu się wkleję.
Szykuję się do wymiany rozrządu i przy okazii wariatora (lub jego naprawy).
Szukam nr-u katalogowego wariatora do mojej belli. Szukałem w ePER - ale nie ma.
Oto jej" wymiary"
silnik AR 67106
kod wersii 167 A4N
wersja v3
typ silnika M2 1800 16v
data 1996.10
Na forum wyczytałem ,że może to być nr 606 66199 , ale nie jestem pewien.
I jeszcze jedno pytanie - czy zestaw naprawczy 71715450 będzie pasował do tego wariata , a jak tak , to gdzie go szukać?
Gdybym szukał klienta... to jeszcze....Cytat:
Napisał gonzo
W niedziele chce pojechać na warszawską giełdę na żeraniu, tam przed samą giełdą stoją takie łebki i machają, skupują auta, nie mam czasu na szukanie odpowiedniego klienta, chce jak najszybciej się pozbyć tej 145 tki i zmienić na coś nowszego, (przymierzam się do leasingu nowej 159 tki :-)) Stąd moje pytanie - jak wygłuszyć wariator, żeby Ci skupujący Panowie rzucili jakąś w miarę przyzwoitą cenę, może jest jednak jakiś sposób:)??
JaGGeR
Chyba śnisz że handlarze Cię zatrzymają , ja też będę na giełdzie chętnie looknę na Twoją 145
Cytat:
Napisał 75andrew155
Trochę mnie podłamałeś, wydaje mi się że oni biorą wszystko, tylko kwestia ceny.
za 2000 rocznik 145, 1,6 TS chcę 8500 zł, mam nadzieję że znajdę chętnego.
Nowe hamulce, nowe sprzęgło, wymieniony w ASO krokowy i przepływka, zrobione zawieszenie, do tego oryginalne aluski, i komplet opon zimowych.
No chyba że Ci handlarze z zasady nie zatrzymują Alf... zobaczymy :?
JaGGeR
Oni handlują tylko chodliwym towarem a Alfa takim nie jest :wink:Cytat:
Napisał JaGGeR
zmierzam do wymiany wariata w najblizszym czasie i moje pytanko brzmi tak: rozrzad byl robiony jakies 32tys km temu, ok napewno wymienie tez pasek, napinacze tez bede musial wymienic? czy uciagnal nastepne 30 tys? i czy moge bez obaw kupic wariata na alledrogo czy lepiej w aso alfy gdzie kosztuje ~470zl?
Powiem tak, jak tyrkocze Ci wariat na poczatku, a pozniej jest ok to wymien sama sprezyne z podkladka (25zl) bo "wnetrznosci" wariata sa ok, chyba, ze bedziesz mial zabki poscinane, ale to dzieje sie jak dluuugo jezdzisz z wariatem klekoczacym jak JTD.
Niczym sie nie rozni ten nowy od uzywanego procz sprezynka, podkladka i scianka zewnetrzna gdzie moga byc ryski od obracania sie,ale jak to ktos robil wczesniej na czysto i wymienial uszczelniacz to powinno byc ok.
Co najlepsze rnapinacza nie slychac jak Ci cos tyrkocze lub juz silnik nerwowo chodzi dopiero po wymianie wariata, paska, rolki posredniej slychac, ze zapomnialo sie o napinaczu bo nagle uslyszymy szum rolki napinacza ;) dlatego jak dawno nie byl wymieniany napinacz to wymien...
Na razie to tylko pomysł, ale zamierzam wymienić samą sprężynę i podkładkę (zestaw naprawczy). Mój pomysł ma dwojakie uzasadnienie, po pierwsze cena, po wtóre robocizna. Przy wymianie zestawu jest to o wiele prostsze. Opinie nt. zestawu naprawczego są podzielone, ale trochę na zasadzie, że kto skorzystał chwali, kto nie gani, opierając się głównie na obiegowych opiniach tych, którzy z zasady zamiast wymienić zużyty element wolą wymienić całą część. I jeszcze jedna sprawa, moim zdaniem nie ma żadnego uzasadnienia dla konieczności wymiany oleju, przy wymianie wariata :)
Czy wszystkie silniki 146 mają wariator?
Boxery TD Jtd nie :P
Mój sposób na zdjęcie wariatora:
Zdejmuje szczypcami zegar, wariator całyu schodzi, pozostaje tylko wkręcony wielowypust, łapięgo rolhakiem, podpieram się o ścianę i butem opierając go o rolhaka ściągam wariator, wałek oczywiście zblokowany, sposób niekonwancjonalny i jak nie chcecie to go nie stosujcie, ale zapewniam was że skuteczny ! :mrgreen:
A co to za narzędzie rolhak?Cytat:
Napisał piotrsobon
Potocznie niektórzy tak nazywają żabkę samozaciskową ;)
Co do odkręcania wariata z wałka, nie spotkałem w żadnej serwisówce informacji żeby robic to na założonym wałku. Swoją drogą naprawa gwintu w głowicy po wyrwanym mostku blokady jest kłopotliwa... Zalecam wyjęcie wałka, wkręcenie go w imadło za krzywkę, stosując nakładki (szczęk imadła) np. z aluminium. A szczerze ileż to roboty wykręcić wałek gdy jest ściągnięty pasek i pokrywa zaworów, no ileż? A założyc sie go na odwrót nie da! Byle by pokrywy łożysk trafiły na swoje miejsce w identycznej pozycji. Naprawdę, szkoda ryzyka wyrwania śrub mocujących blokadę, bo jak wyrwie to kłopot jak cholera. Już parę razy spotkałem głowicę z wyrwanymi śrubami, skręcone na lockcite, bez wątpienia usterka ta i "fachowe" wklejenie śrub było następstwem wykręcania wariatora na założonym wałku.
Jednak ja nigdy nie ryzykuje. Zwłaszcza że fabryczna instrukcja nakazuje wymianę wariata na wyciągniętym wałku. Analogicznie nie odkręcam śruby koła wałka wydechowego korzystając z blokad, tylko z przyrządu blokującego koło. Według mnie blokady mają za zadanie uniemożliwić obrót i ustalić położenie wałka podczas wymiany paska, a nie są kluczem przytrzymującym wałek podczas odkręcania wariatora, czy koła pasowego. Nie mówię że stosowanie blokad musi się skończyć wyrwaniem śrub, ale licho nie śpi, a głowice w TS16V są bardzo miękkie.
Przy wymianie Wariatora wymieniamy Uszczelkę???
mi chodziło o uszczelkę pod głowice Głowice?? A uszczelniacz to co innego w sensie inna funkcja??? Nie wiem nie znam się na budowie silnika i dlatego zadaje takie pytania.
A niby po co masz zmieniać uszczelkę pod głowicą przecież głowicy do wariatora nie trzeba sciągać
Hmmm też mam zagwozdkę ...
W moim aucie rozrząd był robiony <15kkm temu. Wydaje mi się, że wymieniane były także napinacz i rolka (bo co to za kicha po ok 60kkm sam pasek wymienić?) ale pewności nie mam ...
Zamierzam zmienić wariata i pasek, zostawiając stary napinacz ... Mam nadzieję, że nic się nie sypnie.
A ileż to oszczędności 200/300 zł ? Ja bym wymieniał wszystko, aby nie żałować i korzystać do woli :]
No właśnie ile ?
Odbiegając trochę od tematu, jakich części (o rozrząd chodzi) użyć, które są najlepsze ?
Słyszałem o paskach Gates'a, co z firmą Contitech ? SKF, INA, Ruville ?
//Edit
http://allegro.pl/item724796731_rozr...6_1_8_16v.html
Tutaj jest aukcja z paskiem Gates'a oraz napinaczem i rolką INA.
Cena wyjątkowo dobra. Myślicie, że warto się skusić ?
Pzdr.
Polecam pasek Dayco, rolka, napinacz SKF lub Ruville, sprawdzone.
P.S. Na pierwszym montażu widuję tylko Dayco i SKF.
witam.
od początku aktywności na forum, muszę uderzyć do Was z zapytaniem.
jak widac, mam 156-tke 1.6 16v, i tradycyjnie już problem z wariatorem... chyba.
no właśnie, i tu chciałbym się upewnić, zapytując bardziej doświadczonych użykowników.nie żebym był totalnym laikiem, bo robilem już troche rzeczy przy autach swoich i cudzych, ale tu akurat nie czuję się najpewniej.
sytuacja wygląda tak : odpalam silnik (właściwie bez różnicy czy ciepły czy zimny) , klekotanie jest przez 1-2 sekundy i znika.silnik chodzi ładnie, ale gdy przegazuję (stojąc w miejscu) ponad 3000 obr to zaczyna klekotac. momentami, klekotanie jest mniej donośne, a za chwilę znowu głosniejsze. nieraz po którymś z kolei przegazowaniu ustaje całkowicie, a pózniej znów wraca.tak samo jest podczas jazdy, raz klepie, raz nie.
klekot dochodzi głównie z okolicy korka wlewu oleju, czyli możnaby uznać ze z wariatora, ale jednak wolałbym się upewnić i poznać opinie kogoś kto to przerabiał, i byłby w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi ze np. jest to skutek uszkodzonego wariatora, a nie np. szklanki.
jeśli to na pewno wariator, to poprostu kupie nowy i wymienie wraz z rozrządem który i tak będę zmienial w najbliższym czasie.
z góry dziękuję za odpowiedzi.
No tego na odległość nikt Ci jednoznacznej odpowiedzi nie udzieli ale przy wymianie wariatora można też looknąć na szklaneczki i na krzywki wałków rozrządu czy nie są wytarte a popychacze nie ubite.
niby tak, ale czy szklanka/i nie stukałyby cały czas?
zastanawia mnie właśnie to, ze raz klepie, a raz nie, i jest to chyba uzależnione od przekroczenia pewnych obrotów.
hmm, byc może dzisiejsze obserwacje, będą jakąś wskazówką.
musiałem pojeżdzić dziś po urzędach, i stwierdziłem , ze faktycznie jak odpalę i bede jechał prędkością patrolową, to nie klepie, a jak tylko podniosę obroty powyżej okolo 2000, to zaczyna klepać.co ciekawsze, jak już tak sobie klepie, dajmy na to po jezdzie, wystarczy że zgaszę silnik, i dosłownie za sekundę odpalę, i nie klepie (oczywiście zaczyna, po przegazowaniu)
jako że mnie to zaciekawiło, ruszyłem do garażu na rekonesans. doszłem do wniosku ze klekotanie zaczyna się, w momencie otwarcia się zaworu puszczającego olej na wariator, dokładnie w momencie pojawienia się napięcia na zaworze, zaczyna klekotać, ale niestety gdy napięcie znika, klekocze dalej.po zgaszeniu i ponownym odpaleniu odgłos ustaje jak pisałem.
skleciłem sobie taką teorie, ze w momencie otwarcia dopływu oleju, koła zębate w wariatorze chcą sie zazębic, ale pewnie są zjechane, więc klekoczą, zamiast się zazębic, natomiast gdy dopływ oleju zostaje zamknięty, to zębatka nie cofa sie i klekocze nadal.hmm... tylko wlaśnie dla czego się nie cofa...?
co o tym sądzicie?
i jak panowie? jakieś sugestie?
Nie cofa się bo sprężynce się zdechło? Do Twojej teorii pasuje :P
heh niby tak, ale dziś był kolejny eksperyment. odłączyłem zawór puszczający olej na wariator.skoro olej nie popycha zębatki w wariatorze, to silą rzeczy nie powinien klepać. i tu zagwozdka, bo niestety klepie.
właściwie klepie hmm... moze nie jest to typowe klepanie, bardziej skłaniałbym się ku terkotaniu.wydaje mi się że szklanka stukałaby sobie w nieco wolniejszym rytmie ( cos w stylu "typ typ typ" natomiast u siebie słyszę "trrrrrrrrr"
kurde Panowie podsuńcie jakieś pomysły, co sprawdzić, gdzie spojrzeć etc.
chciałbym się upewnić co muszę wymienić, bo z drugiej strony, bez mala 4 stówki za wariator to nie w kij dmuchał, a jak jeszcze się okaże że to nie to...
Stukot szklanki jest bardziej metaliczny, wolniejszy i rytmiczny, czasem cykający, a wariatora bardzo "dieslowaty". Jak masz padnięty wariator, to co byś nie zrobił to Ci będzie klepał. Poza tym to łatwo poznać - autko słabiej ciągnie w niskim przedziale obrotów.