tzn, że zawór się urwał a z tłoka nic nie zostało
Printable View
tzn, że zawór się urwał a z tłoka nic nie zostało
ciekawe co z glowicy zostalo....
Czyli co? Wymiana silnika?
wpierw rozbiorka. potem sie okaze. napewno silnik do rozebrania do zera
Nie gdybaj tylko ściagaj głowicę i Ty pisałeś że silnik normalnie chodzi?
W czwartek rano działał bez zarzutu. Stało się to ok. południa.
Marek masz cholernego pecha do tych silników, naprawdę silnik 8v byłby tu idealnym rozwiązaniem, tej kupy bym nie remontował
No jak są zniszczone tłoki to kaplica
Ale patrząc na z drugiej strony, jeśli nie wskrzeszę tej, to kolejnej 155 już nie będzie. Jest ich coraz mniej i znalezienie porządnej sztuki powoli staje się niemożliwością - tak jak ma to miejsce z 33 czy 75.
Musimy sobie to w domu wszystko spokojnie przemyśleć - albo dajemy jej jeszcze jedną szanse i nowe życie - choć na chwilę obecną żona mówi zdecydowane NIE - albo definitywnie rozstajemy się ze 155 i co za tym idzie z AR jako marką (chyba, że może kiedyś, za 10-15 lat gdy 155 będą autami w 100% kolekcjonerskimi).
Pomyśl nie o remoncie silnika tylko o jego wymianie na 8v to tez wskrzesi 155 i myslę że to opcja tańsza i mniej ryzykowna
Tak jak pisałem wcześniej, jedyne rozwiązanie rozsądne to wpakowanie 8v.. Bo raz że silniki wytrzymałe i praktycznie bezawaryjne, do tego koszt mniejszy niż remont takiej jednostki, która ma w sobie zmielone wnętrzności.. Powiem Ci tak, przeszczepienie używanego i sprawdzonego motoru 16v z wymianą rozrządu i wariata, pasków etc, sprawdzeniem pompy oleju i ewentualnie jej wymianą, wszystkie paski i uszczelki to około 4000zł wzwyż... A wsadzenie 8v będzie sporo tańsze i pewne..
Albo kup sobie po prostu 155 8v, znajdzie się jakaś ciekawa pewnie koło 3k zł a tę sprzedaj na części.. Wszystkie rozwiązania są przykre :(
Jedyne rozsądne rozwiązanie to zrobić jej remont i trzymać w oryginale,albo kupić 8v.a nie ratować jakimiś przeszczepami i też nie wiadomo co z tego wyjdzie,i na jak długo.
Może ktoś by zaproponował jakiś dobry rabat na graty do serducha,bo to też ważna kwestia co i za ile.chyba jest tu taki ktoś?
Jeśli chce zostać przy 155 to nie ma wyboru musi szczepić silnik względnie najbardziej bezpieczny.Moim zdaniem V6 byłby idealny ale niestety coś za coś Spalanie :D
W głowie to on ma poukładane, gorzej wygląda jego portfel
Mam wrażenie że tymi silnikami 16V nie da się jeżdzić na codzień gdy ma przejechane około 200tys km
Trafiłeś w sedno :)
Choć zdecydowana wiekszość twierdzi, że mam niepoukładane skoro nadal chcę starą Alfą jeździć ;)-
A wiesz, że coś w tym musi być? W każdym razie zaczynam skłaniać się ku takiej opinii. Poprzednia miała 240 tys. Ta ma 238 z groszami... Czyżby ćwierć miliona było jakąś nieprzebytą barierą?
Jutro z rana biorę sę za zdejmowanie głowicy, niczym nie ryzykuję bo silnik i tak popsuty, więc mam material do nauki. Zrobię jakieś foty i pokażę jak to wygląda.
sam wykrakałeś awarie tą sygnaturą ;)
Marek, w takiej sytuacji nie zastanawiaj się tylko pakuj tam 8V a jak się odkujesz to sobie kupisz, wyremontujesz i wsadzisz z powrotem 2.0 16V:) Moim zdaniem jest to najlepsza z możliwych opcji, wystarczy że sprawdzisz kompresję i jeśli silnik w aucie to można też ciśnienie oleju, jeżeli będzie OK to na bank zrobisz jeszcze grube dziesiątki tysięcy km.
Poza tym w razie czego zawsze mogę Ci pomóc przy 8-ce.
No nie jest dobrze jak brakuje kasy na niespodziewaną awarię
dajcie spokój z remontem tego padła.
tu masz silnik http://allegro.pl/silnik-alfa-romeo-...015120788.html
napisane na nim 72 kkm i na tyle wyglada, poza tym to znajomi sikora więc można by pogadac zeby za dobra kase dorzucili cały osprzęt od niego, dorzuć skrzynie 200-250 zl, wiazka ecu, w 2000 pln sie spokojnie zmieścisz a to i tak na wyrost
Aha 1.7 dobrze ciągnie nie ma co się bać
A może 1.8 byś chciał?? Jest tu jeden kolega co ma cały komplet na swapa tylko musiał byś go przekonać żeby sprzedał go teraz bo on chce na wiosnę:)
Może na sam początek niech zrobi oględziny tego zdechlaka, co padło
To już mało istotne, po co zaglądać do kibla żeby g..no zobaczyć:D Oględziny swoją drogą, trzeba pokierować Alfaholika ze 155 żeby się nie poddał i nie porzucił kanciaka:)
Wiadomka ale jak potrzeba nagli to trzeba szybko swapować i jeździć a wtedy umarlaka na stół, młot, przecinak i jazda:D
Jakby nie było to 2-4 kzł trzeba dać. Czy na 8v z gratami czy też na 16v po kapitalnym remoncie, czy też na remont tego co jest. W tej chwili niestety nie mamy takich pieniędzy.
Na razie bierzemy Poloneza 1,6 LPG od szwagra a dalej się zobaczy. Alfa będzie stała i czekała, mam nadzieję, że do lata stanie na nogi (koła ;) )
Coś komuś wiadomo na ten temat:
http://www.forum.alfaholicy.org/czesci/62702-silnik_2_0_twin_spark_16v_po_kapitalce_auto_ar155. html
Zgadzam się z Rafałem, albo 8V albo V6:)