hehe myślałem że gdzieś w menu w aucie można to sprawdzić :)
Poważenie to nigdy nie zauważyłem jak wypala się ten dpf :D może dlatego że te marne 136 koni lubię pogonić
Printable View
Mi dwukrotnie się wypalał stojąc w korku nie przekraczając prędkości 5 km/h, spalanie 50l / 100km. Warunki w jakich używam samochód to 80% miasto.
wracajac do mojej wszesniejszej wypowiedzi odnosnie tez bledu DPFa. wiem juz co sie narobilo jezeli to kogos interesuje... cala sprawa opiera sie na tych smiesznych klapkach w kolektorze doltowym. urwaly mi sie 3 klapki z czego 2 zostaly wessane do cylindrow a trzecia na szczescie utknela sobie jeszcze przed zaworem i tam pozostala... w wyniku wpadniecia tych 2 klapek do wymiany mam 4 zawory(zgiete) i ryse na tulei ale chyba nie grozna... jaka rada? odkreccie ten kolektor i wywalcie te pi#*&@e klapki...:mad:
Rada? Ja wręcz już każę wywalać te klapki!!! :)
A tak na serio- ja bym się totalnie nie zastanawiał- sami widzicie czym to się kończy. Taka operacja jest tańsza niż remont silnika co x km. W dodatku auto odzyskuje wigor... ja ciągle nie mogę się nacieszyć :D
Co to ma do rzeczy jaki przebieg czy kolektor? Wywalić
Taki maly?
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk 2
na moim przykładzie przy 33tys km wymieniony kolektor na gwarancji
Bubel,niedawno wywaliłem klapy bo znowu padły coś koło 68tys km.Teraz mam 75tys i praktycznie trzeci kolektor i rozrząd
Dziwie się że nie zrobili poprawionego kolektora
Po co ruszać coś co jest dobre? Żeby pozbyć się 1000-1500 zł? Gdy zacznie sprawiać kłopoty (czyt. będą widoczne nieszczelności, będzie zatarty itd.) to można się tego dziadostwa pozbyć. Albo gdy robi się rozrząd – warto zerknąć i nawet profilaktycznie usunąć.
A pytanie o kolektor jest bardzo zasadne. Bo to właśnie najświeższe kolektory mają tendencje do gubienia klapek i w nich warto faktycznie usunąć - im szybciej tym lepiej. Stare kolektory nawet jak mają dziurę taką, że przeciąg czuć pod maską to jeżdżą.
Dziś ja bym zrobił tak, że jeśli kolektor wygląda na szczelny to jeździł bym do wymiany rozrządu i razem z rozrządem wymienił i zaślepił od razu EGR. Oddech i lepsza kultura pracy, które czujecie po wywaleniu klap to połączenie czystego kolektora z pozbyciem się nieszczelności w kolektorze.
jahu ile takich kolektorów zanotowałeś ? ciekaw jestem bo ja mam plastikowy
Święta prawda.
Zamiast wydawać 400 PLN na czyszczenie (chwilowe rozwiązanie) lepiej wywalić ten wynalazek.
Ja sam poszedłem drogą Karmala i wywaliłem DPF-a zaraz po zakupie w Cinsoft. W pakiecie dostałem poprawioną krzywą momentu obrotowego i jazda stała się jeszcze lepszą.
W drugą stronę też to działa i chyba jeszcze bardziej destrukcyjnie.
Nie jestem mechanikiem, to co piszę to zasłyszane/przeczytane sprawy. Sam sobie wyciągam wnioski na potrzeby mojego własnego samochodu (i na jego podstawie). Więc to co piszę to jest jakaś tam rodzaj wiedzy, która jest gdzieś zasłyszana. Ale staram się po prostu uporządkować pewne fakty. Po prostu każdy z nas pisze tutaj coś wedle jakiejś częściowej wiedzy, którą każdy z nas ma. Mechaników i osoby zawodowo związane z branżą to pewnie 1-3% użytkowników i warto to wziąć pod uwagę czytając różne wpisy.
Co do konkretów – przez to forum przewinęło się kilka poliftowych, świeższych 1.9 jtdm, po przygodę z klapką, która trafiła do cylindra. Jeśli chcesz mogę ci wskazać jeden z wątków o tym, nie wiem tylko czy przywoływanie tutaj przykrego zatargu kupujący vs sprzedający to właściwe miejsce.
Tu masz za to inny wątek, na szybko wyszukany, od postu #22
http://www.forum.alfaholicy.org/159_...tryskow-3.html
Dla mnie wniosek podstawowy jest jeden: po kupnie auta – gdy robimy rozrząd, zaglądamy do kolektora i poważnie rozważamy wyrzucanie klap. Do najlepszy/najtańszy moment na załatwienie tej sprawy. Ominięcie tego punktu to trochę jak wymiana rozrządu bez wymiany pompy wody. Ja osobiście tą wiedzę nabyłem zbyt późno i straciłem dobrych kilkaset złotych.
Trudno w jednym zdaniu opisać wszystkie możliwe przypadki, ale osobiście uważam, że częste samoczynne wypalanie się filtra (i problemy z nimi związane) to raczej skutek innych problemów silnika (a nie odwrotnie). Ale nie chcę się autorytarnie wypowiadać. Każdy używa samochodu inaczej, często auta były poprawiane przez domorosłych mechaników i efekty są takie, że każdy musi swój przypadek rozważyć odrębnie.
przebieg to 210 tys a kolektor to jesli o to chodzi to aluminium.
tak wracajac do mojej sprawy to wymieniane mialem 5 zaworow +szlif gniazd zaworowych uszczelki itp w sumie 1120 zl. po zlozeniu gosciu z serwisu zabral na przejazdzke i mowil ze nie dala rady sprezarka jakby nabic cisnienia, ale jak odebralem auto to bylo ok wydaje mi sie ze zachowuje sie tak jak przed awaria, z ta roznica ze jak nabija cisnienia to slychac teraz taki szum podobny do szumu powietrza z nawiewu :P nie wiem od czego to jest ale to chyba nic strasznego. jedynym znakiem zapytania jest to ze caly czas siwecil blad DPF bez zadnych innych skutkow ubocznych. po przejechaniu moze 200 km (kilka odcinkow) zgasilem silnik. po ponownym odpaleniu zaswiecil sie blad swiec zarowych( wczesniej problem z odpaleniem czyli pewnie ktoras padla) a o dziwo nie zaswiecil sie check engine. przejechalem jakies 7 km do domu, zjadlem obiad i wsiadlem do auta zeby ruszac dalej a tu przy odpalaniu znow check engine i po przejechaniu kilkunastu km brak mocy...szlag trafia... czlowiek z serwisu mowi ze moze to jest wina turbo, ze uszkodzilo sie fragmentami tych klapek i teraz nie daje takiego cisnienia i przez to DPF sie wali (dodam ze cisnienie wzrasta na zegarze do jakichs 1,4-1,5 bara). mam teraz w 1-szy dzien swiat do przejechania jakies 140 km w obie strony i srednio mi sie widzi jazda z ta powalajaca moca ze nawet pks ciezko wyprzedzic... troche sie wykosztowalem juz a tu nie ma konca napraw i caly czas auto nie jest do konca sprawne... nie wiem sam jak powinna sie zachowywac sprezarka, przy jakich predkosciach obrotowych jakie powinna miec wskazania to bym porownal i czy to byloby miarodajne sprawdzenie czy turbo jest ok? mozliwe ze po prostu DPF sie juz soknczyl? bo nastawiam sie juz na wiercenie ale dzis mi tego nie zrobia takze po swietach sie wybieram... mam nadzieje ze pomoze... co o tym myslicie?
Witam
Potrzebujesz Fesa/
wykasuj bledy, zrob logi podczas jazdy na 4 biegu i wklej na forum.
Wesolych i powodzenia
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk 2
no z tym bedzie raczej troche ciezko bo nie mam dostepu do sprzetu... chyba ze w tym serwisie ale nie wiem czy na to pojda... ale ogolnie to daloby sie cos z tego wyczytac?
przed chwila troche sobie pojezdzilem popatrzylem to po uruchomieniu silnika piszczy check engine ale moc jest jako tako dopiero po jakims czasie zostaje ograniczona i mul... ale nawet przed tym ograniczeniem zaobserwowalem ze teraz turbina nabija max 1bar i to tak kolo 4000RPM poza tym na jalowym biegu silnik wkreca sie na czerwone, a juz podczas jazdy nie da rady wejsc na czerwone nawet na 1 biegu :(
rece opadaja...
Wesolych.
Jak masz laptopka lub dostęp do niego to można kupić kabelek albo nawet zestaw, żeby mieć kompleksowy dostęp do całego autka. Taki zakup zwraca się przy 1 lub 2 podłączeniu u zwykłego mechaniora, a co dopiero ASO.
Co do rodzaju kabelków... szczegóły na forum- olbrzymia wiedza kompleksowa.
kurcze teraz pomyslalem sobie jak poczytalem jeden z tematow i przewijalo sie stwierdzenie "wywalic klapki i zaspawac", ze jak slysze ten szum o ktorym pisalem kiedy wzrasta cisnienie doladowania to moze oni mi w cholere te klapki wywalili i zostaly dziury??? i przez to sie chrzani? da sie jakos zajzec?:confused:
A ja myślę, że panowie mechanicy coś po prostu źle poskładali. To może być kilka różnych rzeczy, na podstawie tych objawów, które wyżej zostały napisane to widać, że samochód wszedł w tryb awaryjny. I tylko tyle. Po tych objawach nic więcej nie wiadomo. A biorąc po uwagę to, że miałeś połowę osprzętu rozkręconą to całkowicie wyklucza diagnozę.Może to być np. wina przeładowywania związana ze źle poskładanym kolektorem wydechowym i turbo. Może to być milion innych rzeczy. Zamiast się zastanawiać trzeba było pilnie pojechać do serwisu z reklamacją. Dziś pozostało tylko poczekać do czwartku.
Tak jak przedmówcy napisali - NAJTAŃSZYM momentem na usunięcie klap wirowych jest wykonanie tej czynności przy wymianie rozrządu w "pakiecie startowym" po zakupie auta. Skoro znana jest problematyka klap, konsekwencje itd warto tą czynność przemyśleć.
Pozdrawiam
wracajac do mojego tematu... przewiercili mi DPFa bo juz wogole nie chcial jezdzic. sa 2 dziury 12mm + wydmuchalismy jeszcze z filtra i z katalizatora kupe sadzy;P po zlozeniu i odpaleniu wywala blad czujnika temperatury w DPF ale bez zadnych skutkow ubocznych tylko kontrolka sie swieci, ale znow mul sie zrobil... odkrecili przewod od turbiny wsadzil mechanik palca i sie okazalo ze sie wirnik sklinowal. poruszal troche poruszal i sie zaczal krecic... czyli pewnie przez luz juz na tulei czasami sie tak wirnik ustawi ze sie blokuje. wracajac do domu w pewnym momencie patrze we wsteczne lusterko a tam taka zaslona dymna ze swiata nie widac... caly tylny zderzak czarny od sadzy. kopci bo dostaje normalna dawke paliwa ale turbo nie nabija odpowiedniego cisnienia (sprawdzone na kompie) i dostaje za malo powietrza za czym idzie ze paliwo sie nie spala do konca (chyba dobra droga dedukcji?) dodatkowo w sobote wyjechalem z domu i po jakichs 10 km jak cos zaczelo syczec, jakis przedmuch sie zrobil. wjechalem na kanal a tam przy DPFie jak wychodzi ta rurka do mierzenia cisnienia laczona jest w pewnym miejscu gumowym wezykiem i to wlasnie ten wezyk rozerwalo widocznie dlatego ze katalizator byl tak zabity ze spaliny musialy znalezc gdzies ujscie. ogolnie stawiam auto we srode do warsztatu na regeneracje turbiny... czyli urwane klapki = pogiete zawory i uszkodzona turbina. mam nadzieje ze na tym koniec...
oby w nowym roku po serii niepowodzen udalo sie doprowadzic ten samochod do porzadku...
najlepszego - Pawel
Trochę się koledze nazbierało problemów i pewnie wydatków :(
Życzę powodzenia, i mniej wydatków w nowym roku :)
witam. samochodu nie zostawilem i chcialem odebrac na wlasne zyczenie z nadzieja ze jeszcze da sie cos wycisnac poniewaz auto bylo mi potrzebne ze wzgledu na ten caly okres swiat itp. jednak i tak na wiele sie nie przydalo.
no teraz tak pomyslalem ze mogloby chyba uszkodzic lopatki wirnika po czystej stronie? no to nie pan zenek troche aut tam sie przez nich przewija...
w kazdym razie jestem juz po regeneracji turbiny. nie nabijala cisnienia i wogole wszystko zasrane bylo juz olejem. auto odebralem i fakt teraz turbina nie gwizdze ale dalej nabija tylko max 1,2 bara. z tego co mi mowili to przez to ze prawdopodobnie wlasnie przez ten zatkany dpf... mam racje? kupilem tam jakas chemie do czyszczenia sadzy ale nic to nie dalo pewnie dlatego ze troche oleju poszlo razem ze spalinami i dlatego tej sadzy nie dalo rady wziac. poradzili mi w serwisie zeby wywalic calkiem dpfa i wyprogramowac no ale niestety narazie pozbylem sie calej kasy i tego nie zrobie. pomyslalem sobie ze moze wyjme jescze raz ten filtr rozetne go w miejscu gdzie oni go rozcinali wymyje go normalnie jakims rozpuszczalnikiem czy benzyna ekstrakcyjna przedmucham potem walne go jeszcze myjka cisnieniowa a na koniec potraktuje palnikiem gazowym zeby go wysuszyc i ewentualnie zeby dopalily sie resztki tego rozpuszczalnika (bo palnikiem acetylenowym chyba bedzie troche za wysoka temperatura?)... co wy na to? czy moze jest jakis inny sposob? bo mi rece juz opadly do samej ziemi :( jechalem po odbior z nadzieja ze juz bede mial swiety spokoj a tu no niby jest ok, da sie jechac ale jeszcze nie do konca tak jak byc powinno...
witam ponownie. dalej mecze ten temat... jak pisalem wczesniej wykonalem czyszczenie DPFa. najpierw znalazlem gdzies w necie jakis srodek firmy TANAP o numerach 131 i 132 przeznaczony do czyszczenia DPF ale z aledrogo razem z przesylka 285 zl wiec zrezygnowalem... po prostu wyjalem caly fitr rozcialem przy katalizatorze i jedno i drugie umylem rozcienczalnikiem uniwersalnym przy pomocy ropownicy. poszlo tego z 5 litrow :P sporo sadzy wyplukalo. na poczatku jak z jednej strony wlewalem rozpuszczalnik to z drugiej nic nie wylatywalo ale po kilku plukaniach juz zaczelo przecikac. po rozpuszczalniku umylem caly goraca woda karcherem to juz woda przelatywala doryc szybko przez ten filtr. nastepna czynnoscia bylo przedmuchanie go powietrzem i grzanie palnikiem gazowym. zajelo to chyba ponad 40 minut najpierw jakby odparowywala woda a potem zaczely sie palic resztki rozpuszczalnika takze wygladalo to jakby z jakims dopalaczem kiedy z rury buchal ogien:P nie byla to jakas gwaltowna reakcja tylko poprostu wypalaly sie opary rozcienczalnika. zala noc lezal na piecu nast dnia jeszcze troche dogrzalem go palnikiem acetylenowymrelikatnie tyko zeby dziur nie narobic :P pospawalem wszystko do kupy i zabralem sie do skladania.
jeszcze przed skladaniem przejechalem sie kawalek z sama rura bez calej tej puszki. o dziwo wcale glosno silnik nie pracowal ale tez nie zauwazylem zadnej poprawy w mocy i przyspieszaniu... zlozylem wszystko do kupy tez sie przejechalem i to samo, zadnej zmiany. i moje pytanie brzmi czy moze byc to wina tego ze wyskakuje blad tego czujnika temperatury w DPFie? bo czujnik jest zepsuty sprawdzali go w serwisie i mowili ze nie ma zadnej opornosci. czy mozliwe jest ze przez ten blad nastepuje jakies ograniczenie mocy? teraz wyglada na to ze jakby turbina jakos niemrawo pracuje... jest po regeneracji na gwarancji a nabija tylko max 1,2 bara i to tak przy prawie 3tys obr. a wskazowka nie idzie w gore od razy przy depnieciu w pedal tylko powoli sie unosi jakby ze wzrostem obrotow...
moze mi ktos podpowiedziec co to moze byc?;/ jedyna zmiana jaka zauwazylem po oczyszczeniu DPF to to ze przed srednie spalanie na trasie przy spokojnej jezdzie wychodzilo mi 8,2 - 8,4l a teraz normalnie 6,6 - 7l
pomozcie bo juz ksiazke chyba moge napisac o tym co przechodze :P
Z całym szacunkiem ale opis twojej fuszerki przyprawia o palpitacje. Wszystko ma swoje granice.
Chopie jedz do sprawdzonego serwisu daj zarobic tym ktorzy sie na tym znaja i nie katuj swojej belli.
Albo wywal filtr i będziesz miał spokój na zawsze
Normalnie Adam Slodowy
Powinien to wrzucic do dzialu...Zrob se sam:cool:
Oddaj auto na serwis niech Ci go wytną albo kup nowy/regenerowany (jak kto woli) bo inaczej nawet się nie dowiesz czy serwis dobrze Ci turbinę zregenerował a potem już będzie za późno i stracisz dwa razy tyle.
Samo czyszczenie DPF'a OK, ale czy nie dało się tego bez rozcinania puszki zrobić?
Mówicie oddaj do profesjonalisty... on zrobi tak samo, ale weźmie co najmniej 500 zł. Dla mnie git- też planuję wykonać na wiosnę podobny zabieg, ale bez spawania :)
Ja już czyściłem jeden DPF, roboty co nie miara, ale działa i jest zupełnie niegroźne dla filtra jeśli się to z głową robi.
Pzdr
dzieki za choc jedna pozytywna opinie :)
co do pozostalych odpowiedzi to z calym szacunkiem ale w sumie to co ja takiego zlego zrobilem? tak jak przedmowca powiedzial w serwisie zrobiliby pewnie to samo ale musialbym slono zaplacic a tak kosztowalo mnie to moze z 50 zl (rozpuszczalnik + gaz). odrobine checi i umiejetnosci majsterkowania i wszystko poskladane do kupy i jedynym sladem ingerencji jest widoczny spaw ale ladnie polozony przez znajomego. po drugie gdybym mial mozliwosc to bym sie nie zastanawial tylko wymienil na regenerowany, ale niestety troszke sie wykosztowalem i poprostu nie moge sobie teraz pozwolic ani na wymiane ani na wywalenie DPF (ktory fizycznie bym wywalil sam ale za wyprogramowanie tez musialbym zaplacic dobrych pare setek).
rozcialem bo inaczej to byloby czyszczenie troche w ciemno bo w sumie przez ta rurke nic nie widac poza tym z jednej strony w dostepie do dpf przeszkacdzalby jeszcze katalizator, poza tym to nic strasznego... nie tniemy przeciez karoserii :) przy wymianie tulei wahacza nikt w bialych rekawiczkach nie pracuje... tez idzie w ruch nie raz konkretny mlot i przecinak nawet :P
wracajac do tematu to jak juz wspominalem podczas jazdy probnej nawet z wymontowanym filtrem turbina nie dala rady nabic takiego cisnienia jak pownna i nie widac roznicy w jezdzie z filtrem i bez niego. takze ponawiam pytanie czy moze miec na to wplyw blad czujnika temp spowodowany jego uszkodzeniem? czy szukac przyczyny gdzie indziej?
Jak ktoś nie ma wiedzy czym jest filtr DPF i jak można łatwo go odetkać, to niech lata do serwisu i płaci. Nie mam nic przeciwko, ale niech nie krytykuje tych co używają głowy i sami radzą sobie ze swoimi problemami... tym bardziej, że DPF jest u nas jak na widelcu (w Passacie B6 trzeba ławę podnosić i w ogóle porażka jest z demontażem).
W zeszły piątek zakupiłem w DE - 159SW JTD 1.9 16V Q-TRONIC. Podczas oglądania auta wszystko ok, żadnych kontrolek, chodziło idealnie. W idealnym stanie wewnątrz. Auto kupione w salonie, z udokumentowaną przeszłością, książką serw, nie bite. Nalatane 98 tys km. W trakcie powrotu do domu, około 50km po zatankowaniu, wyświetlił się komunikat HAVE ENGINE CHECK i zapaliła się kontrolka silnika. Samochód stracił moc, prędkość ograniczyła się do 100km/h i nie było opcji wycisnąć nic więcej. Po wyłączeniu silnika i ponownym odpaleniu wigor wracał na kilkanaście km i z powrotem kontrolka i brak mocy. Czasem, podczas trasy auto nagle odzyskało moc, ale też na kilkanaście km. Oddałem auto do polecanego ( nawet tu ) serwisu. Diagnoza: błąd DPF, zapchany w 98%. Innych błędów brak. Próba wypalenia programowego nic nie dała. Zapchanie 60%.Po próbie kontrolka ponownie się zapala + brak mocy. W poniedziałek DPF ma być "myty".
Czy to, że przy takim przebiegu jest zapchany DPF może spowodować kolejne naprawy w najbliższym czasie ? Jeśli tak to na co zwrócić uwagę ? Czy generalnie to standard około 100tkm ?
Czy to faktycznie DPF, a może coś innego ? Wycinać ?
Wywalac i sie nie zastanawiać.
Z całym szacunkiem, ale co to za diagnoza? To jest odczyt z FESa :) Jak się zachowują czujniki na DPF? Może mimo wszystko to one są przyczyną? Jak wyglądają przewody od różnicówki?
Wypalanie serwiseowe nie jest tak skuteczne jak to w czasie jazdy.
Ja bym się wstrzymał i spróbował dojść do przyczyny. Chyba, że okaże się faktycznie, że filtr jest już martwy..