pewnie serwis duży ,klientów sporo,szef patrzy z góry to się trzeba streszczać ,więc nie powalczyli tak bardzo,była norma -auto gotowe
Printable View
pewnie serwis duży ,klientów sporo,szef patrzy z góry to się trzeba streszczać ,więc nie powalczyli tak bardzo,była norma -auto gotowe
Zobaczymy co tam sie urodzi pojade w Poniedzialek. A jak ktos jest zainteresowany to tutaj macie galerie z naprawy auta. Nie zawsze mialem ochote robic zdjecia, czasem padalo wiec tyle na chwile obecna mam. Nie ma zdjec auta zrobionego. Sa tylko przed robota. Ale moze jutro. Auto jest koloru grafitowego, niebieskiego ale na zdjeciach wychodzi jakis kameleon ;)
http://postimage.org/gallery/wq3ep9s/
robocizna też w irlandii tak bije po kieszeni jak w UK?
Wszystko robilem sam. Godzina pracy mechanika to od 30 Euro u "Zenka Tasma Klejaca i Silikon" do 60Euro u Irola. Tuleje wybijalem bez prasy bo mi powiedzieli ze im sie wahacz nie miesci;) Normalnie jaja jak berety. Generalnie wszystko robilem sam. Jak mi kiedys Mondeo St200 poskladali to sie rozlecialo po 10 minutach i kosztowalo mnie to kolejne setki euro. Jedyne czego nie umiem ro zrobienie rozrzadu, tutaj sie wybiore do mechanika. Cala reszte jestem w stanie sam zrobic.
no na wyspach faktycznie poziom mechaników, a sorry wymieniaczy na nowe elementy,bo naprawić to oni nic nie potrafią ,nie zachwyca:)
To jeszcze jeden przyklad - Serwis autoryzowany - Nawet jak na tutejsze zarobki to ceny serwisow sa ostro pojechane.
Opel Corsa od 2008 po lifcie - wymiana tarcz i klockow na przod 420e !
BMW - Narzewnica - 750Euro
Odnośnie nastaw do w poniższym poście jest mój wydruk z tego roku po wymianie kompletnego tyłu, wszystkich sprężyn i wahaczy dolnych z przodu. Oczywiście wszystko seria, ale widzę że niektóre wartości graniczne nastaw są różne. U mnie pomimo lekko podciętych opon od środka na tyle auto prowadzi się jak po sznurku na 225/45/17 i ciśnieniu 2.5.
http://www.forum.alfaholicy.org/166/...tml#post940308
Wartosci sa rozne zaleznie od numeru VIN i rodzaju zawieszenia. Widze ze jest calkiem inaczej. Na forum UK napisali mi ze wartosci powinny byc takie jak ponizej i ze jest to zle ustawione.
-2mm or -17 minutes total front
+3mm or + 26 minutes total rear
Teoretycznie podane były dwa zakresy VIN'ów, ale z tego co pisali już nie raz na forum wszystkie AR166 ustawia się po nowych wartościach.
Wychodzi na to, że podali Ci wartości, które ja mam na swoim wydruku i auto prowadzi się prawidłowo.
pierwsza wersja ustawien zamyka się bodajże na nr 28000 coś tam więc to roczniki 98 i byc może początek 99.
FifthGear
Przy tak twardym zawieszeniu jak opisujesz duża zbieżność tyłu skutkuje właśnie takim zachowaniem pojazdu. Bardzo dużo treści więc wszystkiego nie czytałem, ale jeśli nadal masz problem możesz na szybko to poprawić rozstawiając zbieżność tyłu, którą jak widzę ustawiłeś na +5 pewnie sugerując się danymi z książki pierwszych wypustów. Oczywiście ta wartość to idiotyzm, a auto przy takich nastawach prowadzi się dobrze jedynie na felgach nie większych niż 16" i oponach 205/55. To co powinieneś zrobić to odkręcić drążek zbieżności od wahacza dolnego i wkręcić go z jednej i drugiej strony o powiedzmy 360 stopni. Skręcić to do kupy i się przejechać. Na pewno będzie lepiej, ale może jeszcze lekko bujać więc wtedy trzeba by było ewentualnie dodać jeszcze po 180 stopni (zawsze z obu stron po tyle samo).
ja co prawda nie mialem nowego zawiasu z tyłu bo wszystko jest ok, jedyne co mnie zdziwilo to gdy tylko spadl snieg i zrobilo sie slisko tył samochodu latał po całej drodze. Pojechałem wczoraj na geometrie do znajomego i tylnie koła były ustawione za bardzo na + na każdym było cos ok +1 zmienilismy to na - 0,03 i teraz jest ok ale ciekawi mnie jedna rzecz. Jedno tylnie koło jest pochylone ponad norme. Wychodzi ze jest 2,26" a drugie jest 1,8" Czy bedzie to mialo jakis wpływ na zużywanie opon itd? da rade to ogarnac?
Mariusz
Czy bedzie mialo jakis wplyw to sie okaze czy ci nie zjada opon. Da sie ogarnac zrzucajac tylna belke, tam jest jakis stopien regulacji. Załącznik 80624 Zanim to zrobisz to sprawdz najpierw czy nie masz czegos innego walnietego np. wahaczy 'bananow', tulei zwrotnicy itd.
Ja na chwile obecna czekam na przyplyw kasy i bede zakladal inne opony. Jak sie nie zmieni nic to pojade do jakiegos kumatego goscia co mi ustawi dobrze zbieznosc. Oby pomoglo.
sprawdzalismy na szarpakach i nie ma luzu nigdzie. Wiem ze poprzedni własciciel wymieniał cała belke wiec moze jest zle ustawione na tej regulacji?
Tulejek zwrotnicy nie sprawdzisz na szarpakach. Ona nie łapie luzu. Wręcz odwrotnie, zaciera się i środek tulei przesuwa się względem zwrotnicy. To właśnie przesunięcie powoduje zmianę geometrii koła. Tak naprawdę nie sprawdzisz tego póki nie odkręcisz zwrotnicy a jedynym zewnętrznym symptomem jest właśnie pochylenie koła na minus. Oczywiście to tylko w przypadku kiedy tuleje dolnego wahacza i sworzeń górnego nie ma luzu.
jesli nie masz luzu na pozostałych dwóch tulejach dolnego wahacza i "bananie" to zostaje ci tylko profilatycznie wymienić tuleje zwrotnicy ,nie jest droga więc warto to zrobić bo być może koło wróci nieco do pionu.
Opony przez pochylenie nie powinno ci zdzierać za bardzo ,bardziej będzie darło kiedy nie będziesz miał zbierzności.
a ile taka tuleja moze kosztowac? i czy dużo roboty zeby to wymienic?Patrzyłem na opony letnie i owszem jedna ma zjechany rant od wewnątrz i to własnie z tego kola pochylonego
Tuleje Lemfordera po ok 50zł sztuka. Do tego wymiana też pewnie ok 100zł za komplet. Poźniej jeszcze raz zbieżność.
koło pochylone także nie ma zapewne dobrej zbierzności ,jesli juz trochę tak jeździsz mogło zjeść krawędź oponki
Witam.
Jestem nowym forumowiczem i od razu chcę się podpiąć pod temat.Mam obniżone zawieszenie na sprężynach Jamex -3 cm.Zawieszenie praktycznie całe wyremontowane, z tyłu poliuretany, nowe górne wahacze, nowe amory.generalnie wszystko.Z myszkowaniem tyłu jako tako nie ma problemów, ale mam pytanie odnośnie nastawów zbieżności.Nie dawno po remoncie zawieszenia robiłem zbieżność na najnowocześniejszej maszynce w Białymstoku w MPO.Wiem że według seryjnych nastawów przednie koła mają być rozbieżne, a tylne zbieżne o określoną wartość ( nie pamiętam w tej chwili).Czy w obniżonym zawieszeniu stosuje się inne nastawy niż w seryjnym?Widać gołym okiem jak przednie koła są rozbieżne a tylne zbieżne.Auto lekko ściąga w prawo, twierdzili że nie mogą prawidłowo ustawić konta wyprzedzenia osi przedniej.Mam punkt odniesienia bo mam też kappę sw i jedzie ona jak po szynach nawet po śniegu z dużą prędkością.Alfa nie prowadzi się precyzyjnie, nie jest przewidywalna, boję się szybko w zakręty wchodzić.Po odpuszczeniu gazu w zakręcie na śniegu tył odjeżdża.w kappie nie ma tego efektu.Co robić walczę z trakcją już ponad pół roku.
Ja tez niestety z tym walcze, z powodu problemow zdrowotnych na razie nic nie robie. Mialem wiele samochodow takie jaja tylko w Alfie;) ale ja u siebie bede zakladal rozporke na przod i na tyl, jesli da sie to jakos upchnac pod polka z tylu. Wczesniej mialem Forda ST200 jakbym go nie katowal i w jakich warunkach nie jezdzil to auto jechalo jak po szynach, wyciagnalem 240 na autostadzie i tylko mi sie lekko nogi trzesly;) Alfa boje sie przekroczyc 160 niestety. To ze Alfa nie jest przwidywalna odczulem juz po zakupie, przesiadka z Forda byla dosc dramatyczna, balem sie tego samochodu za pierwszym razem. Powodem u ciebie moga byc PU zalozone na tyl ( tak jak u mnie ) tam na tym dolnym wahaczu, na krotkim ramieniu tego PU podobno nie powinno sie zakladac. Mi sie wydaje ze to moze byc problem. Bo generalnie to czuje jakbym sobie zawias pospawal z tylu. Zarzucanie tylem moze wynikac z tego ze zawieszenie nie pracuje i nie ugina sie jak powinno. W przypadku np wjechania w dziure wahacz tuleja na krotkim ramieniu powinna pracowac i sie uginac, PU sie nie ugina trzyma kolo prawie sztywno! i to moze powodowac zarzucanie tylem. Z tym ze ja przed ustawieniem zbieznosci nie mialem problemu z zarzucaniem tylem, problemy zaczely sie po ustawieniu zbieznosci. Na razie nie mam sily tego obczaic, ale jak tylko pojde na operacje w nast miesiacu to sie tym zajme na powaznie. Pierwsza rzecza jaka zrobie to bedzie wywalenie tego PU tylko na dolnym wahaczu, krotkim ramieniu i sprawdzeniu czy jest roznica.
Generalnie o ile alfa prezentuje sie niesamowicie i jest to jedno z ladniejszych aut jakie zostaly wyprodukowane to problemy z zawieszeniem i niepewnoscia w prowadzeniu sa troche niepokojace.
Dziwną masz tą 166. Mam kolegę który zrobił przesiadkę dokładnie odwrotną. Ze 166 na ST220. Obie serie zawias. Mi mówi odwrotnie co innego niż Ty twierdzisz :) dla niego 166 trzymała się drogi i prowadziła o niebo lepiej. Ja osobiście nie prowadziłem ST220 ale swoją mam obniżoną mocno i jakoś nie mam podstaw do narzekania. Co prawda koleiny (głębokie) gorzej znosi obniżona niż seria a prowadzi się precyzyjniej.
Tutaj tuleje, powinna byc taka jak pierwsza z lewej i PU strongflexa. Widac tutaj ze jednak cos moze byc nie tak, ja o tym wczesniej nie pomyslalem i tez wrzucilem PU. Przy obnizonym zawiasie, twardszych amorach i calkowitym remoncie tylu, zawieszenie staje sie tak sztywne ze potrafi tyl uciekac, nawet na teoretycznie prostej, rownej drodze.
Marek:
Ja mialem ST200 Estate, osobiscie uwazam ze jest lepszy/ladniejszy od ST220. Jest to juz druga moja 166 zreszta, ST tez mialem dwa. Mysle ze jakbys sie przejechal tak troche wyczynowo STekiem i Alfa to bys mial porownanie. O ile Ford moze nie jest stylistycznie piekny to jednak zawieszenia w modelach ST, czy to Mondeo czy Focus sa jednymi z lepszych fabrycznych dla osob z ciezka noga.
Załącznik 88831Załącznik 88832
Moje zdanie na temat zawieszenia forda to moja opinia i mozna sie z nia nie zgadzac;) Alfa pod kazdym innym wzgledem jest lepsza.
Załącznik 88796Załącznik 88797
Miałem podobny problem po remoncie tylnego zawiasu i ustawieniu zbieżności alfa prowadziła się tragicznie,Pomogło skrócenie drążków do regulacji zbieżności o pół obrotu alfa prowadzi się doskonale po tej operacji .Zbieżność ustawiał mi znajomy mechanik na super nowoczesnej maszynie ,na starym sprzęcie nie miałem takich cyrków.Tak dla ścisłości firma stongflex miała błędne oznaczenie tulei na stronie internetowej były zamienione miejscami po mojej interwencji mieli to poprawić.
PAwel co dokladnie bylo zamienione ? Bo moze ja zle to wstawilem w takim razie ? Generalnie to nie ma miedzy nimi zbytniej roznicy ale taki blad moze mnie kosztowac teraz 400 wywalone zl w bloto.
Dokładnie przednia zamieniona z tylną na rysunku.Skróć tylne drążki o pół obrotu ciekaw jestem czy pomoże.W przyszłym tygodniu z mechanikiem poeksperymentujemy z innymi nastawami prawdopodobnie są złe dane w maszynie
Ja jestem wlasnie przed wymianą tulejek z tyłu w wahaczach dolnych i zwrotnicy. Nie ide w PU, zakupiłem do zwrotnicy Lemfordera i myśle ze to załatwi sprawe na dłużej. Co do niestabilnosci tyłu to niestety ale niefabryczna ingerencja w zawias może skończyć sie brakiem stabilnosci. Pozatym były dwa ustawienia geometrii. Kiedyś ustawili geometrie i autem strach bylo jechać powyzej 160km/h , pojechałem do poprawki, ustawili w/g drugich wartosci i auto jak przyklejone do drogi. Dla uzasadnienia podaje link do instrukcji serwisowej: http://stud.pam.szczecin.pl/~vacuom/...le/166_gen.htm
(trzeba szukać tematu: Sportowe ustawienie i wartosci ustawienia kątów kół) Całość dodałem do przyklejonego tematu "Instrukcja serwisowa Alfa Romeo"
Mi wydaje się, że problemy kolegi FifthGear związane są właśnie z pu na tylnym wahaczu. Czytałem temat o tym i pisali, że pu nie jest tuleją pływającą jak seria. Stąd owe problemy. Mam też pytanie z innej beczki, czy wie ktoś czy na obniżonym zawiasie nie ma problemów ze zrobieniem pomiaru na zbieżności? U mnie już sprężyny -30mm czekają na montaż aż się zrobi trochę cieplej ale zastanawiam sie czy przy co prawda małym obniżeniu -30mm nie będzie kłopotu z pomiarem między przednimi kołami? Miałem już taką sytuację w poprzednim samochodzie i zawsze musiałem na zbiezność bez zderzaka hulać, co wyglądało dość zabawnie, żeby nie powiedzieć wieśniacko :P A widzę, że kilka osób ma 166 "na glebie:D" więc może coś o tym wiecie koledzy? marek230482 jak sprawa wygląda u Ciebie szczególnie mnie ciekawi...
Ja mam -30 a w praktyce wychodzi nawet więcej I nie było problemów z ustawieniem.
miałem ten sam problem , ponowna analiza i poprawa zbieżności załatwiła sprawę
Tak tez myslalem, niestety jak juz pisalem, pojechalem do tych 'mechnikow' to mnie wysmiali i splawili, nawet wydruku nie chcieli mi dac, stracilem tylko kase. Znajde jakiegos Polaka tutaj moze bede mial wiecej szczescia jesli chodzi o ta zbieznosc. Wywale tez te PU na dolnym wahaczu i zobaczymy jak to bedzie jechalo.
No wiec maly update. Kupilem przedwczoraj opony na tyl Dunlopy Sport ale uzywane w dosc dobrym stanie. Tyl juz nie ucieka, czuc tak delikatnie czasem naprawde minimalnie niezauwazalnie, moja zona nic nie czuje. Smiem twierdzic ze faktycznie uciekanie tylu spowodowane jest przez 3 czynniki
1. Zle, zniszczone, zjezdzone opony.
2. Zamontowanie tuleji PU nieplywajacej przez co zawias trzyma sie zbyt sztywno i nie ugina sie po wpadnieciu w dziure.
3. Zle ustawienie zbieznosci.
Jeden problem wyeliminowalem teraz pozostaje zmiana PU na zwykla tulejke plywajaca i ponowne ustawienie zbieznosci.
Pozostaje jeszcze problem katow z tylu. Zastanawialem sie nad wstawieniem rozporki na kielichy z tylu pod polka, mysle ze dalo by sie tam cos wymodzic? Tylko boje sie ze to moze poglebic efekt uciekania tylu. Obecnie kola sa pochylone na 2.49 stopnia, max moga byc pochylone na 2.50 z tego co sie dowiedzialem.
a ja z doświadczenia ponad wszystko bym postawił jednak czynnik nr 1
Zobaczymy co z tego wyniknie. Czytalem na anglojezycznych forach i generalnie wnioski sa podbne, gdzies zawsze przewija sie temat opon wiec moze faktycznie. Ale zawieszenie z tylu po wstawieniu PU jest jak pospawane. Nie powiem zeby mi to nie odpowiadalo bo nie lubie jak mi sie auto buja jak ponton zeby tylko mi tyl nie uciekal.
apropo zawieszenia mam dziwne pytanie a nie chce zakładać niepotrzebnego tematu, może mi pomożecie. Kilka dni temu w innym temacie parę osób pisało o tym, że zawieszenie trzeba skręcać na postawionym/obciążonym aucie i chciałbym spytać ile w tym prawdy. Ja pierwszy raz sie spotykam z takim stwierdzeniem i wydaję mi się to mało sensowne tym bardziej, że nigdy tak nie robiłem i było ok. Ale jeśli ktoś ma większą wiedzę w tym temacię proszę o pomoc :)
Ja tez o tym slyszalem. Ale jak jak widzialem mechnikow roznych to zaden nie skrecal auta na postawionym samochodzie z prostego wzgledu, nie kazdy ma dwa podnosniki. Zeby zrobic tak zawias to trzeba podniesc auto za boki. Potem zeby to dokrecic to trzeba auto podniesc podnosnikiem najazdowym. Zadko ktory warsztat ma dwa takie podnosniki, a nawet jak maja to nie robia jednego samochodu na raz i z regoly jeden juz jest zajety. Ja wszystko robie przed domem sam i jakos nigdy nie mialem zadnego problemu.
Skręca się na opuszczonym dla żywotności tulejek. Gdy skręcisz na podniesionym i opuścisz to guma wewnątrz sie skręca i szybciej rozwulkanizowuje a nawet zrywa wewnątrz tulejki.
To, że tak nie robią, bo im się nie chce, nie znaczy, że się tak nie robi. Ja sam naprawiam swoje auto (w większości, bo też niektórych rzeczy nie przeskoczę) głównie właśnie ze względu na jakość usług. Jeśli chodzi o słuszność tezy to wystarczy troszkę zdrowego rozsądku i znajomość podstawowych praw fizyki aby stwierdzić, iż jest ona właściwa. Co bardziej oporni i tak muszą się z tym pogodzić, bo właśnie tak mają skręcone zawieszenie po kupnie nowego auta (bo później to już różnie bywa). Jak to sprawdzić już podawałem w innym temacie.
Ok rozumiem ale pod domem tego nie zrobisz i nie kazdy warsztat ci to zrobi bo po prostu nie maja sprzetu.