Panowie, ciężko znaleźć 156SW FL V6??
Printable View
Panowie, ciężko znaleźć 156SW FL V6??
To jak już jesteśmy przy kwestii paliwa, to jakie lejecie do swoich fałek?:
Jeżdżę po całej europie, tankowałem prawie we wszystkich krajach i koncernach naftowych i wiecie co, ja chyba nie mam kompleksu "polaczka" na zachodzie bo różnicy nie widzę i nie czuję. Samochód jak jeździł tak jeździ, pali tak samo, paliwo pachnie jak pachnie. Może by tak przestać gloryfikować zachód jako coś wspaniałego, bo jak z Niemiec lub Francji czy z GB to super, hiper, wypas..... a nasze to gó...o. Ja tam na tle europy kompleksów nie mam, tu i tam mieszkają "buraki"....
A co do samego tematu.
Niestety - u mnie miałbyć polift - a, że na allegro był tylko jeden z vka, do tego z lekko słabymi opiniami, a nigdzie w promieniu 2tys km nie bylo nic ciekawego do sprowadzenia - kupilem 1.9
Jak juz miałbym sie decydować teraz na vke - to myslałbym coś nad gta. A jak nie to 2.5 i wkładać tam 3ke ;)
Jesli kupisz dobrą V6 napewno nie za 6 czy 8 tyś to gaz możesz założyć szfagier ma już ponad 5 lat V6 w gazie i jezdzi bez problemu ja też mam ale bez gazu,,, wole mieć V6 tylko na benzynkę :)
To kup trupa za grosze i ładuj kase a pózniej Alfa awaryjna... Ja tam za swoją trzy lata temu dałem ponad 25tyś Ale auto bez problemowe wiem co mam a jesli uważasz taką V6 za grosze można powiedzieć za dobrą to już twój problem.
Tja cena, przebieg i wygląd zewnętrzny, to zasadnicze kryteria przy zakupie auta w Polsce....
Kryteria kryteriami, ale trzeba wziąć jeszcze pod uwagę podjaranie, chęć posiadania itp., które nie rzadko biorą górę nad rozsądkiem ;)
I tutaj też byłbym ostrożny z tym salonem ... No chyba że masz na myśli gwarancję ... :)
Ja sie nie podniecam. wiem jakie sa auta za nieduże pieniadze w jakim stanie nikt igły nie sprzeda za 6 tys... obejrzyj moja i powiedz czy to jest złom.
Cena nie zawsze jest wykładnikiem...
:mad:No zostałem wywołany do tablicy.
Tak przeczytałem wasze żale i normalnie mnie rozwaliło. To się nazywa polactwo w pełnej rozciągłości.
Ten piszę że tylko tak to drugi go musi zje..ć i na odwrót!
Wracając do tematu kolego.
Jesteśmy w Polsce, a tu jeden drugiego próbuje zawsze wykolegować w szczególności jeżeli chodzi o auta igły.
Kompletnie się nie zgodzę z przedmówcami, że tania cena i dobry egzemplarz idą w parze. Nikt kto ma V6 w dobrym lub bardzo dobrym stanie nie sprzeda tego za przysłowiową dychę! No chyba że jest idiotą. Owszem zdarzają się przypadki losowe w życiu, że trzeba coś szybko tanio wypchnąć, ale my tu piszemy o aucie za góra 20-25 tyś.
Znam rynek V6, w szczególności GTA. Uwierz mi jest może 2 sztuki które bym pojechał obejrzeć reszta to miny.
Jeżeli chodzi o 2.5 V6 na co trzeba zwrócić uwagę według mnie oczywiście:
- Stan blachy, ale nie to czy malowana tylko czy nie miała solidnego dzwona.
- silnik ( przy złej eksploatacji lubiły się przegrzać ) - kapitalny remont do 10tyś.
- kupujesz V6 nawet bym się nie zastanawiał tylko wymienić rozrząd i pompę wody.
tu warto jak się podjedzie do kogoś obejrzeć zadać jedno, dwa pytania o olej jaki i jak często wymieniany. Sprawdzić stan oleju samego w aucie do sprzedaży.
Ja bym odpuścił auto jeżeli by nie jeździło na dobrym oleju najlepiej 10W60, wymiana nie więcej na 10tyś km lub rok - to jest moja prywatna opinia. Tankujemy auto za 300stówy za bak/ 350-400km, a żal komuś dupę ściska zmienić olej?!
- chłodnica była miedziana (na bank do wymiany) jak jest już aluminiowa to ktoś to już wymienił.
- dyferencjał jak brak Q2 to lepiej założyć bo jak Sołtys pisał nie znasz dnia i godziny.
- układ wydechowy to jest już skarbonka w szczególności jak ma 4 sondy i 4 katalizatory. Oryginalny no chyba ze względu na cenę można sobie darować wymianę.
auta mają już lata i nabite kilometry więc katalizatory mają już dość.
- zawieszenie jak w innych do roboty
- blacha do obejrzenia w szczególności zaglądnąć pod auto czy nie ma dziur.
- zbieżność i diagnostyka komputerowa.
- 156 ma taki fajny myk, że jak chodometr wskazuje zero km nabitych to masz 99,9% pewności, że licznik skręcony. Jak pokazuje mniej więcej do nawet 15% różnicy to jest według makaronów ok.
Spalanie: Panowie i Panie czytam i się zastanawiam czy te spalanie podajecie według tankowania czy z naszego komputerka :D Komp w Alfie zaniża spalanie i to bardzo. V6 się kupuje dla wykręcania niskiego spalania? Przed kim się chwalicie 10L w trasie czy 14 w Mieście ???:mad:
Dla przykładu moja GTA:
minimalnie 10L - nie da się tak jechać
realne minimalne 13L trasa normalna jazda
Miasto 15L przy bardzo oszczędnej jeździe - od tego mam Skodę.
Normalnie 16.5-18.5L
I tak kończąc jak myślicie. Jest ogłoszenie na przykładzie GTA wypasiony szwajcar ble ble ble pierwszy właściciel, auto jeżdżone okazyjnie cena 20tyś i to już po opłatach. Tu jeszcze jest z 4 tyś handlarza. Czy myślicie, że w Szwajcarii czy Niemczech, czy gdziekolwiek indziej mieszkają sami idioci co nie potrafią liczyć? Oddali auto za darmo bo im się w dupach poprzewracało?!
Jedna wielka racja za 10 tyś to można kupić wiadomo... Ja mam V6 z pewnych rąk rodzinnych gość musiał sprzedać bo potrzebował kasy na dom więc sprzedał ze łzami w oczach pracuje w serwisie Alfy w Wawie jezdził po zlotach i opowiadał co nie co Alfe wystawił na mobile.de miał ze 40 konkretnych kupujących jeden pisał z Wybrzeża Kości Słoniowej kazał wysłać więcej zdjęć na maila i kuriera wysyłał po auto jakich fanatyk musiał być dobrze sie trafilo że to ja kupiłem i własciciel widzi Alfe od czasu do czasu a na miny trzeba uważać bo jest tego dużo.
Tylko cos wam się chyba za bardzo sklepiło pojęcie V6 a tam trzy silniki o różnych pojemnościach i za 10 tyś mozna kupić dobrą V6 24v rocznik 1997-2000 oczywiście jak na ten wiek
Można wszystko.
Jak czytam niektore posty to az mi sie usmiech na twarzy robi :D 3 lata temu kupilem swoja za 8400 i jakos hmm nie bylo z nia tak zle... to musiala byc jakas mina bo to niemozliwe. Owszem bylo z nia kilka rzeczy do roboty i owszem byla "klepana" ale jak sie wie ile i jak bardzo to sie ma swiadomosc. Slyszalem tu wzmianki o remoncie przegrzanego v6 w kwocie do 10kzl... grubo suma z palca wyssana. Jak ktos jezdzi normalnie, nie szaleje to q2 jest zbedne bo owszem roznicowy rozlatuje sie w tych modelach ale od katowania. Temat kupna byl juz poruszany setki razy i latwo mozna policzyc ze kupujac nawet za 5k i wsadzajac drugie 5 wiesz czym jezdzisz w 100% i ja trzymalbym sie takiej teorii, bo wole byc pewny niz wierzyc w czyjes opowiesci czego on tam nie robil , jak o nia dbal itd...
aaaa i zapomnialem... tak jak Andrew powiedzial glownie w obrocie sa roczniki od 97-2000 wiec policzcie ile to lat.
W końcu ~700ccm pod maską więcej :)
Pozwolicie, że podłączę się pod temat. Potrzebowałem w miarę szybkie kombi do przemieszczania się, i padło na 156 SW. Już znalezione, nie w Polsce, z człowiekiem jestem po słowie. Wersja 2,5, z automatyczną skrzynią biegów Q system.
Mam pytania:
- jak chodzi ta skrzynia i czy nie rypie się tak jak w selespedach ?
- jak zawieszenie ? 156 nie ma najlepszej opini jeśli chodzi o zawieszenie. Czy da się z tym żyć?
O silnik nie pytam, bo poprzednio miałem 166 z tym silnikiem.
Wtrącę dwa grosze do poprzednich wątków:
- jeśli brudna przepustnica, to niestety od oparów oleju, a nie od brudnej benzyny.
- obiektywnie rzecz biorąc, mamy fatalną benzynę w Polsce. Wystarczy pojechać na Słowację lub do Czech i jest już zdecydowanie lepiej. To samo tyczy się oleju. Lepiej przywieźć z zachodu.
- moja poprzednia V-6 się grzała przy wyższych obrotach, bo wirnik na pompie wodnej był z plastiku i się ślizgał. Poszukałem takiej z żeliwnym i problem znikł.
Moje trzy grosze - Jak dlamnie - cena nie jest odzwierciedleniem stanu pojazdu - nie w tym kraju. Owszem,może wy dbacie i cenicie swoje auta za co wam chwała - jednak zdecydowana większość społeczeństwa traktuje auta do przemieszczenia się z punktu A do punktu B ( nawet Alfy :D ). Gdy coś puka stuka to się naprawia po najniższej linii oporu - obserwacja z życia. Więc jak ktoś ceni swoje auto to i tak mu nie wierzę co do stanu jego cuda, igiełki...
Zapraszam do mnie na oględziny igiełki :cool:
1. Za auto trzeba dać tyle, ile jest warte. Wiadomo, te z pierwszych lat produkcji będą tańsze z uwagi na wyposażenie to raz, dwa na wiek i trzy generalnie na ogólny stan (lakier, mechanika). Oczywiście można kupić bardzo zadbaną z 1998 roku ale to będzie cud i wydatek rzędu 15tysięcy. Wszystko zależy od tego co najdziesz.
2. Po zakupie jeśli nie masz na 100% pewnego egzemplarza to rozrząd w całości, dobrze wymienić też pompę wody chociaż nie jest elementem rozrządu. Olej, płyn w skrzyni, płyn wspomagania i chłodzenia również. To nie są duże koszta, jak kupujesz dobre auto.
3. Komputer na dzień dobry, chociażby po to, żeby zweryfikować przebieg chociaż to też nie jest pewna metoda. Pokaże Ci generalnie co w trawie piszczy. Jeśli chcesz pojeździć bez problemu ze szczelnością głowicy to kupuj bez gazu - przynajmniej z polskiego rynku. Generalnie gaziarze nie potrafią tego silnika zagazować w sposób bezpieczny, nie wszyscy ale większość, więc bezpieczniej jest kupować bez gazu jak o instalacjach nie masz pojęcia. Zdarzają się dobrze zagazowane ale to rzadkość. Oprócz tego standardy, czyli ścieżka diagnostyczna i kontrola wizualna, ale to wiadomo.
4. Stag 300 to nie instalacja tylko komputer. Popularny bo polski i tani, ale nie jest zły. Czy gazować? Jak nie boisz się takich, co twierdzą że to profanacja to gazować. Ale z głową a nie licząc stówki w portfelu. Dobrze dobrana instalacja i dobrze zamontowana i WYSTROJONA w tym aucie to od 4 tysięcy w górę w warsztacie. Podstawa to wydajny reduktor (bo nie tylko konie mają znaczenie), dobre wtryskiwacze (nie schodzić poniżej Hana h2000), dobrze nawiercone wkrętki w postawach kolektora a nie w "baranach", elektronika ma mniejsze znaczenie. Kumaty gaziarz ci ogarnie auto, pomocy szukaj na lpg-forum.pl będzie dobrze)
Spalanie realne - trasa grzecznie 10l, trasa szybka 12-14l, cykl mieszany 11-12. Miasto 18 i więcej oczywiście gazu. Benzyny będzie podobnie, różnica 1 litra na minus ewentualnie.
5. Trwałość zależy od tego, jak dbasz. Najszybciej sypią się głowice, uszczelniacze zaworowe i same zawory, ale wystarczy szlif i wymiana uszczelniaczy i jest gites. Dobry olej i dbanie o ciśnienie oleju generalnie załatwia sprawę jeśli chodzi o dbałość o silnik. 500 tysięcy nie stanowi problemu wedle wszelkich znaków na ziemi i niebie. TS też są trwałe, ale w większości zajechane i zaniedbane stąd zła opinia. JTD jak każdy klekot - póki jest olej, turbo dmucha a wtryski i pompa CR działają będzie jechał. Myślę, że v6 można porównać do jtd z plusem dla benzyny bo mniej rzeczy się może zepsuć a tym samym sprawiać problemy.
Ty czacha w du... byłeś i gu... widziałeś pisze prawde i wiem w jakim stanie auto było w tamtym czasie i w jakim jest teraz i ile gość miał chętnych na to.Jesli chcesz zobaczyć Alfe V6 taką jak trzeba to zapraszam a jeśli ktoś zna osobę która ma 2.5 V6 w lepszym stanie to proszę o zaprezentowanie. Sorki , ale nie mogłem.
- - - Updated - - -
Zdjecia, wydatki V6 znajdziecie na Auto centrum jak narazie prowadzi w zestawieniu.
A na forum AH jest dostępna w dziale "Nasze "Belle"? ;)
Nie kolego nie ma ale obiecuje Ci że będzie :cool: Pozdrawiam.
Więc 3mam Cię za słowo kolego ;)
Ilu chętnych to wiesz z opowieści kupującego,a kolesie z Wybrzeża Kości Słoniowej, Hondurasu itd. to co jakiś czas coś chcą kupić z moich rąk i to była próba oszustwa na starym właścicielu, nie będę próbował tłumaczyć jak to wygląda, wpisz w wujka GOOGLE i sam się dowiesz. A biorąc pod uwagę że takie bajki ci wciskał to coś nie tak- zresztą w wysyłkę kuriera po samochód z Afryki ciężko uwierzyć
I na przyszłość się nie licytuj, bo zawsze gdzieś jest ktoś lepszy, pół biedy jak daleko, inna sprawa jak pod nosem
Sorry, ale ja też nie mogłem
Była w dziale NB nawet 2 tematy założył,teraz nwm czy jest
rzeczywiście jest: http://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._mariwa21.html
nie zauważyłem :)
To może coś ode mnie. Zakupiłem V-ke za 10 tys. 185 kkm Szwajcar. Stan generalnie bardzo dobry (blacharka, zawias, silnik).
Wcześniej jeżdżony na syntetyku 5W40, i na taki sam zmieniłem. Oleju nie bierze praktycznie nic. po 5 kkm ubyło tyle że się mieści w błędzie pomiaru.
Kompletny rozrząd (gates, skf; pasek, rolki, napinacz) bez pompy wody 730 zł + 400 za wymianę + wymiana oleju(Motul 8100 x-cess) gratis.
Wymienione górne wahacze z przodu bo stukały(standard).
Do wymiany zostało sprzęgło (przy szybkich zmianach biegów ślizga) i chłodnica na wiosnę.
I to wszystko. Więc jak widać da się trafić.
Co do spalania. Nie wiem co niektórzy uważają za spokojną jazdę ale do 12 l na mieście da się zejść i to wcale nie blokując ruchu.
Na trasie do 100(4 osoby) zejdzie poniżej 9. Spalanie wg tankowania bo mam wersje 2001 więc kompa niet.
Ciekawostka (na 95 pali ponad litr mniej niż na 98)
Pozdrawiam