dokladnie Mariusz
Printable View
dokladnie Mariusz
to jakie masz problemy??
Moja refleksja była natury ogólnej a nie odnosiła się do Ciebie kolego bami159. Temat brzmi "wady chiptunningu" i właśnie w takim kontekście się wypowiedziałem. Zresztą problemy ze sprzęgłem po chipie nawet w tym temacie są poruszane...
kolego to ty jesteś embrionem a nie ja !! mój soft jest wiadomego pochodzenia i nie mam z nim zadnego problemu mam zrobiony sredni program bo taki chciałem wszystko mam seryjne dpf egr.itp jedyny problem po około pół roku uzytkowania to był problem z turbo, zapieczona zmienna geometria łopatek ale to nie wina czipu !!tylko zamulania
pzdr.:)
- - - Updated - - -
porzegladaj moje posty ostatnio poszedł mi wahacz :0
bamn159 to po co piszesz w tym temacie skoro masz problemy z wahaczem
bami159 moze jestem embrionem ale wiem ze 430nm w tym aucie na ori sprzecie to nie jest SREDNI PROGRAM.Jesli auto ci jezdzi bezproblemowo to graty w twoja strone bo moja przez taki moment kosztowala mnie duzo zdrowia i nie tylko.
Cieszę się, że w Twoim wypadku chiptunning niczemu nie zaszkodził, jednak nie uprawnia to bynajmniej do twierdzenia, że "nie ma on wad", gdyż są osoby którym po zrobieniu chipa zaczęło się chociażby ślizgać sprzęgło. A niewątpliwie ani v-tech, ani cinsoft, ani inne jeszcze firmy nie dają gwarancji tego rodzaju, że po 300-500 km sprzęgło nie będzie się ślizgać, a jak będzie to je gratis wymienią. Żebyśmy się dobrze zrozumieli: ja takiej gwarancji od nikogo nie oczekuję, ale z tego powodu również między innymi nie zdecyduję się na chiptunning.
Ceryfikat itd, dobre. Auto zmierzone na inercji dlatego wyszedł niuton z kosmosu. Taki niuton obsra seryjne przeniesienie to primo, secundo dmuchnąc trzebaby z 1,7-1,8b co zabije ori dmuchawę.
Ad sprzęgieł i dwumasów - dlaczego na oryginale nie telepało? To że sprzęgło uślizgnie szczególnie zimą w aucie o przebiegu ~140kkm nie jest niczym dziwnym - tarcza i docisk nie jest wieczna jak i samo łożysko które też sie zużywa i MUSI być wymieniane przy każdej zmianie sprzęgła. Argumentacja, że to się przeciez nie psuje jest nie na miejscu. Poślizg zimą szczególnie przy dużych mrozach nie jest dramatem, jeśli tylko nie spali się sprzęgła spokojnie będzie ono jeszcze długo żyło. Swoją drogą zarówno przy dużych mrozach jak i upalnych dniach katować auta się nie powinno, fizyki okłamać się nie da.
W temacie czy to dobre czy nie - nie PS czy Nm niszczą motor a termika. Jeśli ktoś wie jak używać wóz zarówno seryjny jak i zmodzony krzywdy mu nie zrobi. Obciążone jest mocniej przeniesienie napędu, padnie szybciej w aucie z większym przebiegiem o co w naszym kraju trudno nie jest - licznikowo wszystkie ar maja i tak 150kkm.
Ad sprężarki - z va pompujemy 1,4b więc tylko o 100mb więcej niż seria, z vb 1,5b. Dla przykładu w 7mce ducati producent dmucha na magiczne 170ps 1,55bara - bebechy w środku takie same tak więc samemu można sobie odpowiedzieć czy turbo szybciej się podda w sprawnym aucie. W ścioranym kiblu których niestety na naszych drogach jest multum jeśli są jakieś wątpliwości ad stanu programu się nie robi i tyle.
W temacie przebiegów aut z licznikowymi 150kkm a prawdziwymi 250 czy 300 i więcej sami odpowiedzcie sobie na pytanie co się może poddać - odpowiedź wszystko i to również na serii...
Ciekawostka - w zeszłym tygodniu dokonywałem pomiaru SERYJNEGO auta kupionego od handlarza, po 300km dziś auto przyjechało na lawecie z dziurą w bloku, zdjęcia wrzucę na forum.
Pozdro
Myślę, że w tym temacie powinien wypowiedzieć się jeszcze kolega Sickboy, który jest zarówno po programie w swojej 1.9 16V jak i świeżo po wymianie sprzęgła i koła dwumasowego.
Bami159 - zanim trafiłem do Cinka, hamowałem samochód na takiej hamowni jak Ty i okazało się, że niestety pomiar dokładny nie jest, o ile moc wiele się nie różniła, o tyle Nm były odjechane niemal w kosmos.
Wykonaj pomiar na innej hamowni - proponuję Maha, porównaj wykresy i przekonasz się.
Wiem co mówię, bo sam tego doświadczyłem.
Pozdrawiam.
- Rafał
Ciekawy temat sie pojawił, dobrze poznac opinie osób które zawirusowały swoje bryki.
Za dlugo jednak siedze w sercu konstrukcji i produkcji samochodów seryjnych zeby nie wiedziec jak to wyglada od środka.
Mrozy mrozami termika termiką ale z konkretnych powodów koncerny samochodowe nie kręcą aut na maxa aby osiągnac jak najlepsze osiągi, powody są dwa... bezpieczenstwo i koszty. Zuzycie materiałow zawsze w fazie konstrukcyjnej czy to silnika czy kazdego elementu jest wyliczone na okreslony czasookres, wynika to z z jego wytrzymalosci, podatnosci na warunki zewnetrzne i tysiac innych czynników. Prawda jest taka ze gdyby nie wspólczynnik bezpieczenstwa, ktory w sektorze motoryzacyjnym jest znaczy, to auta by były dzisiaj rakietami z silnikami nuklearnymi. Zaden OEM nie zacznie produkcji bez testów życia kazdego elementu, całych podzespołów i finalnych aut. Dobory mocy dla poszczególnych samochodów nie biorą się z niczego. Nie ma takiej mozliwosci zeby auto dodatkowo zwirusowane nie bylo narazone na większe zuzycie elementów.. prawa fizyki.
Rozumiem cinka który to tłumaczy termiką, sposobem jazdy itd, gdyż ten temat jest jaknajbardziej mu nie na rękę, bo chłopak bije na tym interes. Oczywiwscie to tez ma wpływ.
Kazdy kto zaczyna ingerowac w swoje auto i parametry silnika musi wiedziec ze szansa uszkodzenia podzespołow rosnie diametralnie, a co za tym wzrost kosztów.
Jezeli ktos zna sie na komputerach to mozna to latwo porównac do krecenia procesorów... Padnie szybciej procek podkrecony czy ten na standardowych ustawieniach?
Albo inny przykład - auta rajdowe, zuzycie materiałów 1000razy wieksze niz w seryjnych autach.
Abosultnie jestem za chipowaniem i zabawami z silnikiem, lecz kazdy musi miec swiadomosc ze kazda ingerencja w seryjne ustawienia wiąże się z dodatkowymi kosztami, nie wazne czy za miesiąc, pol roku czy rok. Zużycie elementów jest po prostu większe.
Nie negujmy wypowiedzi osób ktore twierdzą ze nic im sie nie dzieje, bo po prostu nie maja objawów negatywnych chipowania na dzien dzisiejszy. Tak samo w druga strone z osobami ktorym po kilkuset kilometrach sie sypie auto, za duzo jest zmiennych wplywajacych na zużycie.
kolega zabekmj23 nie wieży ze wyszło ponad 430 NM. Auto było miezone na hamowni tyle wyszlo!! nie bede wnikał czy to wynik z kosmosu!! czy na innej było by inaczej, itp. wychodze z założenia ze tyle jest i koniec. Jęzeli komus to przeszkadza to już jego problem,
odemnie to tyle pzdr.
Rozbrajający jest sposób myślenia zwolenników chipa. Oczywistym jest to, że chip ma negatywny wpływ na układ przeniesienia napędu. Gdyby tak nie było, to dlaczego producent miałby celowo zanizać moc produkowanych przez siebie silników ? Czyżby kolejna spiskowa teoria dziejów ? "Zrobimy na złosc naszym klientom i uwalimy im 20% mocy silnika, a co !"
Cytat:
to kwestia marketingu! Gdyby fabrycznie wychodziły 180-190 konne 1,9 jtdm, to wtedy nikt by nie kupił cięzszej, droższej o 50 tys. 200 konnej 2.4 jtdm...
Ale idąc tym tokiem myślenia można powiedzieć: czemu producent nie podciąga fabrycznie 2.4 JTDm do 240-250 KM ? Tylko wtedy kto kupiłby 3.2 JTS ? Może ci, co nie lubią diesli ?:P W każdym razie skoro nie było mocniejszego diesla niż 2.4 JTDm to nie byłoby sensu celowo "zaniżać" jego mocy w celu mobilizacji bardziej ambitnych do zakupu mocniejszego ?
Już wyżej było napisane - sam producent wypuszcza wozy na tym samym osprzęcie a z innym softem - przykład 147 w wersji ducati gdzie mocy jest więcej niz omawiane 150ps z motoru 1.9 16v.
Marketing, względy podatkowe, normy ekologiczne itd. Nikt nie ukrywa, że w aucie ze znacznym przebiegiem przed/w trakcie/po remapie przeniesienie napędu może się obsrać - użytkownicy w większości są tego świadomi. Po wymianie na nowe części wysokiej jakości interwał kolejnej wymiany będzie zbliżony do przebiegu na oryginalnym oprogramowaniu. Pozostaje jeszcze kwestia ile to sprzęgło ma naprawdę za sobą...
@Intruz - moi przedmowcy uprzedzili mnie z przykladem 2.4 jtdm, ale jak sam widzisz argument "marketingowy" odpada. Tym bardziej, gdyby tak było faktycznie, to na takim pożal się Boże marketingu najwięcej ugralaby konkurencja AR.
cinek_, czy wszyscy Twoi klienci przychodzą tylko po więcej Nm i KM? Czy zdarzają się wyjątki, które chcą nieco "zlinearyzować" przyrost Nm (żeby rósł jednostajnie, bez nagłego "pierdoln...") do powiedzmy 2000-2200obr/min a później zachować ten max Nm do jak największych obrotów (niekoniecznie go podnosząc ponad serie, a jeżeli już to celem własnie osiągnięcia prostej, poziomej).
Po co to? fajnie jeździ się po mieście, jak moment przyrasta liniowo (oszczędza sprzęgło i dwumasę), a powyżej tych 2200 obr do max użytecznego zakresu (i po wyższym biegu ponownie od 2200-2400) fajnie się wyprzedza.
Ten przykład może nie był całkowicie idealny niemniej i marketing ma tu znaczenie. Jeśli chodzi o stajnię multijeta - motor 8v w przypadku 159tki deklarowany jako 120ps. W Grande punto 1.9 w wersji "cywilnej" równiez 120ps, w wersji sport koni wg producenta juz 130. Z punktu widzenia nastaw w sofcie wersje te są identyczne, notabene zdrowy egzemplarz 120mjtd i tak 13xps pokazuje.
Nie spiskowa tylko praktyczna. Jesli jakis element wytrzyma przy zwiększonej mocy 60 tys. km, a auto ma gwarancje 100 tys. km to trzeba zmniejszyć moc aby klienci z ciężka noga nie przyjeżdzali na gwarancji wymieniać pól samochodu.
To oczywiście także będzie zależeć od sposobu użytkowania. Tak jak sam pisałeś, osoba która umie się należycie obchodzić samochodem będzie dbać o podzespoły tego samochodu zarówno przy fabrycznym programie, jak i przy zmodyfikowanym. To nie ulega wątpliwości. Oprócz tego jest jednak jeszcze kilka spraw:
1. Nie każdy umie się z tym autem należycie obchodzić
2. Każdy kto robi chipa nie robi tego po to, by jeździć autem tak samo jak na standardowym programie, bo to wtedy jest wyrzucanie pieniędzy w błoto
3. Nawet jak ktoś umie się z autem obchodzić należycie to jednak większa moc kusi i prosi się o wykorzystanie. Chociaż od czasu do czasu.
Sam zwróciłeś też uwagę, że "interwał kolejnej wymiany będzie zbliżony". Pytanie brzmi jak bardzo będzie zbliżony. Jestem świadom, że to zależy od bardzo wielu czynników i nie da się na to jednoznacznie odpowiedzieć. Reasumując, żeby nie być źle zrozumianym: Ja uważam, że cinek uczciwie podchodzi do temat bo przecież nikomu nie wciska że chip nie ma żadnego wpływu na podzespoły auta. Takie teorie natomiast niekiedy prezentują sami użytkownicy zmodzonych aut, by utwierdzać się w przekonaniu że dobrze wydali swoje pieniądze i podjęli słuszną decyzję. Rozumiem i takie podejście. Prawda jest jednak taka, że decyzje podejmuje każdy sam ale dobrze, że jest ten temat i mogą się tu pościerać różne opinie. Osoby, które będą chciały zrobić chipa powinny to wszystko przeczytać i samodzielnie wyciągnąć wnioski, by być świadomym wszystkich, nawet bardzo hipotetycznych konsekwencji.
Jak poogląda kolega wykresy omawianych silników zobaczy kolega jak krzywa momentu jest pociagnięta po modyfikacji u mnie a jak wygląda przed nią. Moment jest maksymalnie rozciągnięty w funkcji obrotów jego maksymalna wartość nigdy nie przypada na niskie obroty jak w przypadku serii w 150mjtd. Jeśli ktoś chce mocno (oczywiście z zachowaniem barier bezpieczeństwa) to tak ma, jeśli życzeniem będzie gładki przebieg momentu w wartościach seryjnych to i tak zrobimy, żaden problem
Przykład http://cinsoft.pl/adminjtd/foto/166_195.jpg
Wiem jak przebiega wykres serii 1.9 JTDm 150KM, stąd było moje zapytanie. Dostałem odpowiedź, dzięki!
Ze tez cholera mojej nie da sie zrobic metoda bezinwazyjna :(
No i na razie ta zagadka nie jest rozwiązana. Bo zarówno na Valeo aftermarketowym, jak i na zestawie oryginał FPT - są dokładnie takie same objawy, o czym zresztą wiesz. I co z takim fantem można zrobić? Kupić kolejny oryginał w ASO, mając nadzieję, że tym razem się uda trafić na odrobinę lepiej zrobioną dwumasę? Na sofcie oryginalnym drgań nie ma - więc średni powód do reklamacji - więc finansowo też niezbyt ciekawie zaczyna to wyglądać.
Zbieg okoliczności, że kolejne 3 komplety sprzęgło/dwumas mają TE SAME problemy - czyli drgania przy max momencie? A skąd mamy mieć pewność, że w trakcie cyklu produkcyjnego części zamiennych zarówno na rynek aftermarket, jak i dla dealerów Alfy, Valeo nie wprowadziło sobie jakichś ekonomicznie uzasadnionych modyfikacji w swoich produktach? I dwumasy montowane oryginalnie w autach w roku 2006 czy 2007 były odrobinę wytrzymalsze i znosiły większy niuton, niż dwumasy, schodzące z taśmy w 2010 czy 2011 roku... Na ten moment nie mam innego wytłumaczenia tego zjawiska, które niestety nie jest jednostkowym przypadkiem.
Koledzy ja się też wypowiem :)
Dwa lata temu ( przebieg 188tys. km ) zaczęło mi się ślizgać sprzęgło. Wymieniłem sprzęgło i dwumas no i Cinek podniósł moc.... :)
Moc została podniesiona do 188KM i 406Nm :)
Po dwóch latach jeżdżenia jestem meeega zadowolony :) Całkowicie inne auto, elastyczność.... szybciej wkręca się na obroty... :) Nie mówiąc o mniejszym apetycie na paliwo ( choć to większa zasługa wycięcia DPFa ).
Podsumowując:
- dobry tuner to podstawa ( z czystym sumieniem Cinka moge polecić - zresztą w nagłówku każdej wiadomości mam info ;)
- jakbym miał zrobić to drugi raz... to bym zrobił :) i nawet trzeci :)
Alfa ma teraz 233tys. i śmiga aż miło
Normalnie jeżdżąc nie przekraczam 2,5 tys. obrotów - i już bardzo fajnie śmiga.
Dynamicznie do 3tys. więcej baardzo rzadko kręcę.
Na głupotę użytkownika i seryjny soft nie pomoże
Jest kilka grup userów - młodzi gniewni którzy katują ile wlezie; standardowy użytkownik który chce mieć zapas podczas ewentualnego manewru np wyprzedzania oraz tacy którzy robią modyfikację celem optymalizacji pracy jednostki i zmniejszenia zużycia paliwa praktycznie wcale nie wykorzystujący dobrodziejstw remapu. Coraz częściej zdarzają się użytkownicy w wieku 50-70lat którzy przyjeżdżają z zamiarem poprawy fabryki - o jeżdżenie z sandałem w podłodze po autostradzie przy granicznym egt takich ludzi nie podejrzewam.
Jak bardzo będzie zbliżony - wróżką nikt nie jest. Częsci aftermarketowe są gównianej jakości niestety, osobiście pakuję do auta tylko oryginały i z tymi nie mam problemu. W autach klientów u których montowaliśmy oryginalne przeniesienia nie ma problemu z drganiami itp mimo mocnych softów. Nasza zastępcza marea z oryginalnym przebiegiem obecnie 506tyś km z softem 126/260 ma dalej oryginalny motor jeżdżący na syntetyku, dopiero drugą turbinę i kończące się 2gie przeniesienia napędu. Autem jeździ wielu kierowców - zły wynik?
A jest jakas "sportowa" dwumasa i sprzeglo do Alfy?
Chyba że włączymy stalowe jaja <LOL>
- - - Updated - - -
Drgania są dalej ale temat będziemy starali się rozwiązać bo niuton nie jest żaden kosmiczny.
Niemniej różnica w częsciach jest - aftermarketowe koło z tego co słyszałem po kilkuset km było już mocno zdewastowane czego przy kolejnym demontażu na oryginale i większym przebiegu nie uświadczono.
Moze to pomoże? :)
http://www.exedy.co.uk/en/home/