-
U mnie w 159 i giuliettcie różnica jest może max 1st co nie stanowi dla mnie większej różnicy. Kiedyś pokazywał mi 1,5 st i była odwilż więc na bank było na plusie. Tak czy siak trzeba uważać blisko zera stopni bo temp powierzchni może być jescze deczko inna niż powietrza.
Może i czujnik przy zderzaku realniej by pokazywał temp przy powierzchni ale z drugiej strony jest o wiele bliżej silnika i kto wie czy nie wpływa to na wskazania w sensie na przekłamanie wskazań. Raczej skłaniałbym się jeśli ktoś ma spore przekłamania czy styki wtyczki są czyste czy może zaśniedziałe. Prędzej taka wtyczka zaśniedzieje pod spodem auta niż we wnęce drzwi co nie oznacza że w drzwiach się nie może tak zdarzyć.
-
A wg mnie niechlujstwo producenta ma jakiś wpływ, bo są w naszych AR czujniki temperatury są awaryjne. Z termometrami nie miałem żadnych problemów w żadnych autach, tylko w AR. Ponadto wysiadają, przez co klima wariuje. Temat tutaj opisany. Makaronom różnicy nie robi, czy +29, czy + 31. W Alpach gorzej i krajach chłodnych też.
Owszem, zgoda co do miejsca montażu. Przecież lusterka są podgrzewane, a i nawiewy ciepłego powietrza są na lusterko z kabiny. To może też przyczyniać się do błędów wskazań. Najlepiej to na dole, przy zderzaku. Wówczas odczyt jest zbliżony do rzeczywistego. Tak jak pisze Luck blisko O, trzeba uważać i tyle. Te typy tak mają...
-
Ja tam będę obstawiał przy niechlujstwie makaronów. Oni tam porządnej zimy i mrozów nie mają. I ten czujnik dobrze wskazuje powyżej zera. Poniżej ich nie obchodzi.
To tak jak kiedyś wypuścili Punto II które miało średnie spalanie w km/L. Bez możliwości zmiany. Bo u niech tak się podaje. Miałem takie z początku lat 2000.
-
Mój czujnik padł po 12 latach od produkcji, nie wiem jak w innych autach, mam jeszcze stare volvo V70 i tam pomimo że auto z 2005 roku czujnik działa idealnie, podobnie jak prędkościomierz(ile pokazuje GPS tyle samo licznik). Może wikingowie są dokładniejsi niż makarony, może lokalizacja w lusterku, wilgoć wiatr itd ...