Widać przecież pogiętą i obdbrapaną rejestrację więc auto coś z przodu miało. Też interesuje się tym autem. Koleś nie odbiera telefonu raz odebrał powiedział że oddzwoni bo nie może rozmawiać - także nie pogadałem.
Printable View
Widać przecież pogiętą i obdbrapaną rejestrację więc auto coś z przodu miało. Też interesuje się tym autem. Koleś nie odbiera telefonu raz odebrał powiedział że oddzwoni bo nie może rozmawiać - także nie pogadałem.
oglądałem to auto :/ podłączyłem go do komputera wywaliło kupe starych błędów, w ABS, AIRBAG, silnika, lamp (zostały błędy czujników poziomowania przód i tył), skrzyni biegów, skasowałem je, przejechałem się i zostały jakieś odnośnie silnika, coś huczy jakby łożysko w kole lub skrzynia, nie wnikałem już później. Auto wjechało na kanał a tam się lało, z intercoolera, z okolic filtra oleju (lub nad nim), ze skrzyni biegów. Ogólnie moim zdaniem gość (młody chłopak około 25 lat) kupił autko przyfisiował i wyrżnął w coś lewą stroną samochodu, tak że przeleciał nad przeszkodą (np. przeleciał przez rondo na wprost) uszkadzając zderzak, osłonę silnika i wszystko co po lewej stronie. Stwierdził że nie będzie rejestrował go na siebie i sprzeda dalej, machając umową kupna/sprzedaży z poprzednim właścicielem. Odpuściliśmy.
no to całkiem rozsądna oferta jak za 12 tysi
nie no oczywiście, zależy co kto oczekuje, my jadąc myśleliśmy że tylko blacharka będzie do ogarnięcia.
Jeszcze dodam o tej AR, wnętrze przetarte jakby przelatało 300 tys km, wentylator na chłodnicy ociera o coś, no ale najbardziej obawiałbym się tych wycieków ze skrzyni, nie chciało mi się lokalizować co huczy łożysko koła czy skrzynia.
wnetylator krzywy od uderzenia to ociera. Ile Dawid dawałaś za swoją? Na ile ją teraz cenisz. Nie łudźmy się że alfa 166 z 2005 roku może kosztować 12 tysi i wymagać tylko poprawki przy złożeniu przodu.Taka naprawa ,wycięcie podłużnic ,wpsawanie nowych i poskaładanie tego ciasno to około 2 tysie ,i sporo osób nawet by tego nie zauważyło i można sprzedawać za około 22 spokojnie( ja 8 miesięcy temu sprzedałem swojego polifta za 24 a był z 2003 roku więc nie mówmy że te auta po tyle chodzą)
Blacharka w tamtej AR to nie tylko zderzak przedni ale także tylny błotnik wraz ze zderzakiem i inne poprawki lakiernicze, podłużnice wydają się nie ruszane, koledze nie chciało się bawić mechaniką, którą trzeba naprawdę w sporej części ogarnąć, inna sprawa 13 to trochę za mało by oglądać AR 166FL.
Ja za swoją dałem 26, ale sporo rzeczy od tamtej pory powymieniałem które pozostawiały wiele do życzenia, a za ile ją cenie? jest bezcenna :P
przejechaliście się ,kolega obejrzał przykład negatywny ,będzie wiedział na co uwagę zwracać
pewnie weźmie ją jakiś handlarz, podleczy byle się w oczy nie rzucało i będzie szukać frajera co mu zapłaci 2 razy tyle.
daleko nie było, więc się pojechało :)
bez komentarza zobaczcie klapę bagażnika ;/ http://allegro.pl/alfa-romeo-166-2-0...153782028.html
Osz w morde, słabo znam japoński ale obstawiam że to znaczy "sajgonki". Czemu ludzie ludziom gotują taki los?
Koledzy, jesteście w stanie powiedzieć mi coś na temat tej alfy? http://www.autotrader.pl/alfa_romeo_..._r/122092205/d
Będę wdzięczny za każdą pomoc.
Czacha ciężko tak telepatycznie coś poradzić. Ja widze różne felgi na tym aucie. Mało tego tylko prawa przednia felga jest fabryczna, 3 pozostałe to sa felgi od V-ki- drobiazg o niczym to nie świadczy ale jednak rzuca się w oczy. W opisie ktoś zaszalał i napisał , że 185 hp. XENON??? ja tam nic nie widze. I te fotki jakieś takie. Nie wiem czy ja już ślepy jestem ale to auto jakies takie mało srebrne się wydaje na tych fotkach= fotki tuningowane. Z wyposażenia raczej bida- z wypasem to to za wiele wspólnego nie ma. Kierka zniszczona jak na 210 000. Oznaczenia z tyłu krzywo przylejone. wręcz karykaturalnie. O ku..a kolesia poniosło z tymi znaczkami. Przebieg raczej kręcony. Tylna tablica drukowana chyba na HP deskjet D1460 - czcionka arial black :sarcastic: Zgineła mu oryginalna? aaaaa aaaa aa może było kuku z tyłu i tablica poszła na złom i te krzywio piejące oznaczenia modelu tez by przypasowały pod małe kuku:) To tylko takie moje hipotezy:)
No niech inni smakosze 166 się wypowiedzą:)
tablica z tyłu wygląda na rzeźbioną w stodole, przód nie do końca dobrze spasowany, mała wgniotka na błotniku. To tyle co mozna "wyczytać" ze zdjęć
Według mnie zderzak przedni ,lewy naroznik ,bardzo mało srebrny ,jakiś taki matowy mi się wydaje. Brak zaślepki z tyłu w zderzaku.Stanem wnętrza się nie przejmuj ,może tak wyglądać przy 350 jaki i przy 130kkm.Wy;osażeniu dużo brakuje do wypasu. Ale za tą cenę wygląda nieźle moim zdaniem. Ciekawe jak mechanika.
Dzięki za Wasze spostrzeżenia. Wiem że ocenianie samochodu przez pryzmat zdjęć jest ciężkie, ale i tak zawsze coś. W końcu macie dużo większe doświadczenie z AR ode mnie:) Tablica to była widoczna na pierwszy rzut oka, ale to co Masa dojrzałeś w felgach, to dla mnie za wiele;) Zresztą moje zamiłowanie do Alfy dopiero się rodzi, a że zbiegło się to z czasem, gdy wymieniam auto, powoduje że rozglądam się za 166.
masa faktycznie poszedł po całości z felgami
Czacha1988 ,
szukaj alfy z forum :D , np. zobacz moją i pisz na PW jak jesteś zainteresowany.
Czas w moim przypadku na 159 lub BRERE, więc z żalem 166tkę będzie trzeba sprzedać.
http://www.forum.alfaholicy.org/album.php?albumid=455
Czacha przyjrzyj się dobrze danemu ogłoszeniu, jak na fotach nie widać znacznych problemów to warto pojechać i zobaczyć.
Jak po przejechaniu się nie stwierdzisz większych niedomagań to warto ją brać na podnośnik, szarpaki, miernik lakieru, komputer.
I jak gra to kupujesz, ewentualnie zbijając cenę na wymianę czegoś tam niegroźnego, u mnie np. nagrzewnica była do wymiany.
Takie radzenie się wszystkich na odległość to szczerze Ci powiem dupa blada :)
Wiadomo, z forum masz większe prawdopodobieństwo, że trafisz od maniaka takiego jak My dobre auto - tylko my rzadko nasze laleczki oddajemy :) i też do końca nie byłbym taki ufny.
Co poniektórzy w tym i ja to prawdopodobnie nigdy nie będą sprzedawać bo po co oddawać komuś zadbane 166 za 10 lub mniej tysięcy, żadna to ekonomia.
Zanim kupiłem to trochę polski zjeździłem i niestety jak chcesz kupić dobry egzemplarz, a pewnie chcesz - to trochę kasy na sprawdzanie musisz wyłożyć, bo jak nie ta
to kolejna itd. na oko to się wiesz co bierze :) Najważniejsze to cierpliwie szukać i nie napalać się bo można się potem szybko rozczarować.
A i tak po roku użytkowania dowiesz się czy to był dobry zakup czy nie. Niestety to jest loteria.
Przednia prawa to felga montowana tylko w 2.0 TS i 2,4 JTD a 3 pozostałe to felgi zdjęte z V6 ( V6 ze wzgledu na inne ET spowodowane większymi zaciskami BREMBO miało nieco inne te felgi 16 calowe.). To o niczym nie świadczy co prawda, bo może auto było na stalówkach i ktoś dokladał felgi z V i w wyniku kolizji z"krawężnikiem" lub jakimś lekkim kuku jedna felga "pękła/wygieła się" i gość dokupił na alle jedną na oko "podobną" i wyszło jak wyszło. Wiesz czacha ja tylko oceniam fotki. Auto nowe nie jest i idealne nigdy nie będzie.
Dziś chciałem jechać ją obejrzeć, jednak okazało się, że ogłoszenie jest już nieaktualne... Trudno, będę szukał dalej. Zacząłem się też zastanawiać nad wyborem benzyny z gazem, 2.5 bądź 3.0:)
w dobrą stronę się kierujesz:),polecam zdecydowanie 3.0
Popieram zdecydowanie V6 3.0.
klekot to zło ,gaz to zło najlepiej chodźmy pieszo a na v-ki patrzmy się w garażu. Ja jeździłem pól roku na benie trzy litrówką i lekko nie było bo każda wycieczka kosztowała mnie dwa razy więcej niż jakbym jechał dieslem a jakoś inaczej nie jechałem :). Gaz to jedyna recepta na v-ke chyba że ktoś zarabia z 10 tysi ,patrzcie na tą igiełkę bezwypadkową ,przód wygląda szokująco http://allegro.pl/show_item.php?item=3217529367
Wygląda jak zombie. Dwururka też ładna:sarcastic:.
nie mogę wyjść z podziwu ile twarzy może mieć 166,co auto to inny przód
Koledzy, postanowiłem jutro jechać obejrzeć 166 z 2.4 jtd, głównie po to, żeby przekonać się jak to jeździ:) W niedzielę albo poniedziałek jestem umówiony na 3.0 b+g. Po przejechaniu się jednym i drugim będę bliższy oceny, co bardziej mi odpowiada:) Oczywiście podzielę się wrażeniami z jazdy. Co powiecie na temat tej 3.0? http://tablica.pl/oferta/alfa-romeo-...455905cc;r:;s:
Gość ma źle ustawiony aparat, bo o 13 to raczej ciemno nie jest:) Rozmawiałem z nim przez telefon, niestety wyjechał na majówkę i właśnie dopiero w niedzielę wraca.
zdjęcia takie że mógł żadnych nie robić ,dowiedź się co to za gaz ma i daj to info tutaj ,zobaczyć zawsze warto jak masz blisko, jak porównasz 2.4 i 3.0 to wynik takiego porównania może być tylko jeden:)
No zdjęcia są bardzo kiepskie... Jutro będę do niego dzwonił właśnie w sprawie gazu i tego, czy na opisane w ogłoszeniu wymiany ma jakieś potwierdzenia. Pisać każdy może, a później się okaże, że nic w aucie nie było robione... Samochód mam praktycznie na miejscu, więc obejrzeć zawsze warto, tym bardziej że to okazja do sprawdzenia chwalonego przez wszystkich 3.0:)
to najpierw trzeba było poszukać auta np. od miłośnika marki i tam sprawdzić jak zachowuję się 3.0 najlepiej bez gazu:),bo może się okazać że ta sztuka z ogłoszenia Cię zrazi i jednocześnie uznasz że 3.0 Busso to taki sobie silnik.
Do tej pory myślałem w sumie tylko nad 2.4 jtd. Obecnie też jeżdżę dieselem i dopiero w sumie znajomy zasiał we mnie niepewność, że może lepiej poszukać v6. Jednak jedynie z gazem wchodzi w grę, wolę zaoszczędzone pieniądze z paliwa wydawać na dopieszczanie samochodu:)
2.4 jtd też Cię pewnie zadowoli w pełni ,miałem kiedyś okazję jechać 620d i powiem Cie szczerze że to trochę silniki z innej bajki (bez urazy oczywiście)
Rover cieszy głównie na stacji benzynowej:) Teraz przyszła pora na coś, co będzie dawać frajdę z jazdy, a do tego AR nadaję się chyba idealnie:) Fajnie by było, gdyby ktoś z forumowiczów z mojego regionu był w stanie podjechać ze mną i fachowym okiem ocenić tą 3.0. Napisałem na forum regionalnym i będę czekał na odzew.
dobry pomysł
Tylny zderzak ma lekką szparw , przy lewym błotniku zdaje się, no i nie działają lampy w klapie , więc czeka Cię lutowanie, ale to przechodził każdy z nas:D Jedz oceń. Ja tylko napisze że 4 rok idzie jak mam JTD i złego słowa nie powiem. Turbiny, dwumasy jak w każdym dieslu w tym wieku bywają już nieświeże, jest ryzyko ,że mogą wymagać regenery/wymiany. Sam silnik uważam za pancerny (10V) . Koszty części uważam za rozsądne, nie wiem jak w 3.0 ale sam tłumik do V to minimum 6 -7 stów, a i nie każdy zenek meHanik umie sie za busso zabrać. Popytaj jarka1986 on miał 166 2,4 jtd i 3.0 manuala i on może CI DUUUUUUUUUŻO doradzić:beer: Ja smiało polecam JTD KOCHAM TO AUTO.Wygodne ekonomiczne znany silnik o prostej w miare konstrukcji. AR do funu to GTV 3.0 , 166 to wygodny wóz , który cudnie sie prowadzi i sama jazda tym autem, niezależnie od silnika daje radoche.. Podejrzewam że przy 90 kmh JTD jest tak samo smaczne jak V6:) I spalanie 6,4l rekompensuje "dzwiek" silnika, który notabene w 2,4 jtd dzięki 5 cylindrom jest przyjemny. Czacha licz sie z tym , że auto ma KILKANASCIE lat i nikt Ci dobrego auta nie sprzeda, uszykuj 2-3 tys na jakies poprawki mechaniczne. Skup sie na blacharce. Zdrowa 166 nie koroduje.Slaby zawias w AR to MIT o ile montujesz elementy firmy TRW. W156 w 2008 roku robiłem cały zawias na elementach TRW i do dziś ładnie pracuje- jakieś stuki sie pojawiają po 6 latach. W166 na górnych wahaczach DELPHI przejechałem rok. Teraz testuje FASTY , które koledzy chwalą za stosunek cena/jakość ( polowe tansze od TRW). Sory za haotyczny post ale pisze z tel.
Fakt, V6 jest droższe w utrzymaniu i brak znającego się na nim personelu dodatkowo niektórym uszczupla portfel.
A ja wiem czy taki problem jest z v6? Według mnie jest to dosyć prosty silnik (zwłaszcza cf2) ,cewki,przepustnica,ewentualnie potencjometr gazu to rzeczy które można samemu zdiagnozować i wymienić a właściwie na inne awarie nie ma co liczyć:rolleyes:,natomiast jtd to typowy nowoczesny diesel w którym jak coś się zepsuje a ktoś nie ma z tym na bieżąco do czynienia to postawienie diagnozy może być sporym problemem. Udręką dla właścicieli v6 może być tylko rozrząd,wiadomo koszty i trzeba znaleźć kogoś kto choć raz robił choć jakieś v6 a nie tylko 1.4. Więc uważam że utrzymanie i ewentualne naprawy w obu silnikach pociągną podobne koszty. Jazda oboma to sama przyjemność ,wyciszenie jest takie samo ,wiadomo tylko że jtd będzie słychać na światłach a v6 nie poza tym nie ma żadnego dyskomfortu na niekorzyść diesla. Do tego 2.4 naprawdę fajnie mruczy.Zawieszenie moim zdaniem jest bardzo trwałe ,moja pierwsza 166 zrobiła 72 kkm na dolnych wahaczach (fast) i dopiero jest luz na jednych tulejach. Podsumowując co nie kupisz ,jeśli trafisz godne auto to będziesz bardzo zadowolony. Ja już zaczynam rozglądać się za czwartą 166 bo to auto ma cos w sobie:)