Ja tak teściowi ostatnio pomagałem Zetora odpalać :D
Alfy chyba tak nie traktujesz?;)
Printable View
Dzisiaj o 5:21 przy - 21'C alfa zaklekotała niemiłosiernie głośno... i odpaliła za pierwszym razem :D ale nigdy nie mam sumienia od razu ruszać wiec stoi kilka minut a ja w środku marzne. Mam dość tej .....anej zimy.
I niech ruscy zabierają te mrozy do siebie w pi....du !
moja dziś przy -17 nie odpaliła, ale pewnie dlatego, że świec nie wymieniłem przed tymi mrozami :/ bo akumulator jest nowy i kręciła dobrze ale nie załapała
Aż bałem się iść rano odpalić zmarzlucha. Pokręciła ciężko ale dała radę.
I pomysleć,że zima ma być do kwietnia...
Odpaliłem bez problemu, ale ... czujnik się naprawił ... wentylator zaczął mi się załączać przy 88 stopniach, a nie jak było przez lato przy 92 stopniach w drugim biegu...
-20 a ona odpala na dotyk, fakt, wczoraj uszczelki drzwi znowu trochę się buntowały, ale posmarowałem po raz kolejny i jest ok :) No i łożysko sprzęgła słychać na mrozie (poniżej -10 nie). Niestety, nie udało mi się rozruszać Forda kolegi - 1.8 diesel. Alfy górą :D
-22 żadnego zająknięcia, chyba obalam mit na temat nie palących JTD.