Cytat:
Widzisz, mi nie chodzi o to czy auto zapitala na gazie czy nie. Chodzi mi o to, że w turbobenzynie afr poniżej 11.5 jest już zabójcze! Skąd wiesz, czy na jdnym parowniku jadąc z butem nie masz np afr 10.5 albo mniej. Bez szerokopasmówki tego nie wystroisz a wątpię, żeby ktokolwiek z was koledzy stroił sekwencję w zależności od uzyskiwanego AFR. Wybaczcie, ale w temacie turbo po prostu, z zasady, mówię nie dla LPG i turbobenzyny, tym bardziej wysokolitrażowej. O spalanie detonacyjne w takim silnik nie jest trudno. Znam ludzi, ktorzy doładowane R4 wykończyli w miesiąc po instalacji gazu, wcale nie upalając tylko np robiąc 4x w tygodniu trasę słupsk-katowice z prędkościami po 160 gdzie można. AFR robi swoje, stabilność ciśnienia i temperatury pojedynczego parownika w 200 konnym aucie nigdy nie będzie liniowa. Nie przeszkoczysz tego. Do auta parownik powinien mieć zapas mocy przynajmniej 40% zapasu. Dla 200HP to minimalnie 80koni a to jest książkowy zapas. Faktycznie z czasem wydajność maleje, zubaża się mieszanka. Auto nawet lepiej jedzie ale kosztem...właśnie, kosztem tłoków, zaworów. Nie chcę się sprzeczać bo dyskusja bez faktycznych pomiarów jest bezprzedmiotowa
kolega jeździł 5 lat w trasie polska-holandia alfą 164 TB na jednym parowniku często bijąc swoje rekordy prędkości - 240km/h , jeździłem nie kiedy z nim więc wiem co widziałem-oczywiście w niemczech:) i zrobił przez ten okres grubo ponad 50tys km i ze silniczkiem nigdy żadnych kłopotów nie było. Mnie interesuje praktyka a nie teoria. Gdybym przed zakupem alfy przeczytal opinie z różnych forów to nie kupił bym żadnej alfy a tym bardziej Turbo benzynki dzięki takim forumowiczom jak ty kolego. Rozumiem że nie jesteś przekonany i spoko , odpuszczam ale zrozum ze jeżeli widzę wysnute teorie z którymi się nie zgadzam przerabiam to w praktyce w życiu codzinnym to muszę napisać kilka słów od ciebie. Co do zakupu to życze powodzenia ale zapomnij o igiełce za 10-15tys zł. Za igiełke licz około 20tys.