Przejechałem w życiu jakieś 600k km, zrobiłem zatem parę kilosów i trochę gum zostawiłem na asfalcie.
Jeżdziłem na:
Fulda (Carat Progresso) - dość wolno się zgubiły, na mokrym słabo, szybko zrywało trakcję, dość twardy bok.
Dayton (D210, D310) - wchodziły w suche zakręty rewelacyjnie, ale skończyły się po 12 - 15k km. Z tym, że wtedy ciaśniejszy łuk brałem z piskiem, taki czas :)
GoodYear (Excellence) - jeden z moich faworytów, duży przebieg, świetnie na mokrym, twardy profil do zakrętów, hamowanie w miejscu - można zęby wybić na kierownicy :). Do tego ciche. Polecam.
Good Year (Eagle F1) - idealne do głębokiej wody, twardy profil do zakrętów, stosunkowo duży przebieg, trzymały parametry aż do "slicka".
Bridgestone (Turanza) - mój drugi faworyt. W Maździe 6 jeździły aż druty wylazły właściwie bez straty właściwości. Ciche. Polecam.
Bridgestone (Potenza) - świetna guma, twarda mieszanka, pewne prowadzenie, na mokrym również.
Uniroyal (RainSport2) - świetne na wodę, ale suche szybkie zakręty nie dla nich - bardzo się kładą na profilu, występuje efekt pływania, ja się nie umiałem przyzwyczaić.
Toyo (Proxes T1) - na głęboką wodę miodne, ale leci bieżnik w oczach, szybko zrywa trakcję i włącza się ABS. Dość miękka mieszanka, twardy bok.
Firenza (ST08) - jak na budżetową klasę dawały radę, ale na mokrym tył uciekał na szybkich zakrętach. Robiło się czasem niebezpiecznie.
Kleber (Dynaxer HP3) - na mokrym strach. Jedne z najbardziej kładących się gum na zakrętach, szybko włączał się ABS.
Barum (Bravuris 2) - szybko zrywały trakcję, lubiały uciekać na zakrętach, ale dość długo się trzymały.
Obecnie w AR159 mam GY Excellency na lato. Do drugiego samochodu nie wiem co kupię, lubię eksperymentować, więc się okaże co będzie w promocji w Biedronce, hyhy!
Warto zastanowić się jaki styl jazdy się uprawia i jakie warunki jazdy mamy najczęściej. Jeśli ktoś jeździ tylko po mieście i poza nie wypada raz w roku na wakacje to potrzebne mu są komfortowe gumy. Jak lata się po autostradach to warto przemyśleć zakup droższych i cichych opon, bo w niejednych hałas odbiera radość z jazdy.
Moje przemyślenia co do profilu są takie, że każdy ubi co innego, bo znalezienie złotego środka pomiędzy wyglądem, trakcją i komfortem nie jest niestety możliwe.