-
Sciągnij pasek wielorowkowy, sciągnij prawe koło. Sprawdz wizualnie koło pasowe i napinacz i roli, jesli guma mocno spękana lub są ubytki i dodatkowo ruszając ręką koło łatwo się poddaje to do wymiany. Również sprawdź reką sprzegielko klimy czy się nie blokuje. Odpal silnik bez paska i zobacz czy wtedy nie ma podejrzanych dzwięków jesli są to osprzęt rozrządu do weryfikacji (rolki , napinacz , pompa).
Jeśli wszystko Ok to założyć pasek właczyć klimę i nasłuchiwać. Trudno więcej wyrokować.
-
Łoo Panie, widzę, że masz to co ja miałem. U mnie sprawa wyglądała następująco jak u Ciebie ale dodatkowo, wyświetlała się kilkukrotnie ikona akumulatora.
Po chwili zgasła, znowu się zaświeciła i po 3minutach stuki, trzask i samochód opadł z mocy, czuć było spaloną gumę. Dojechałem tak do domu, okazało się, że padło koło pasowe, pompa vacum cała rozsypana, rozrząd przestawiony o 2ząbki, klin zerwany. Poskładałem ustawiłem i przejechałem tak 200km i nagle znowu ikona aku, i stuki i rzucanie samochodem. zgasiłem szybo, wyrzuciłem pasek z altka i cisza, działa równo. Jak się okazało później, gdy doszło mi ori sprzęgiełko było z 3-5mm średnicy mniejsze, w porównaniu do tego co siedziało(podejrzewam, że pasek był za mocno naciągnięty przez co przełożył wszystko na rozrząd. Teraz już zrobiłem ponad 3k i bez żadnych niespodzianek.
-
Dziękuję Panowie za odpowiedzi! Sprawa była dość pilna bo po napisaniu posta miałem tydzień na diagnostykę i ewentualne naprawy, następnie czekał mnie wyjazd na wakacje. Na podstawie komentarza od Carramba sprawdziłem co tylko mogłem oraz wysłałem autko na kolejną diagnostykę. Elementy zostały sprawdzone jeden po drugim na postoju i w trakcie jazd testowych. Ostatecznie lista zamknęła się na delikatnym, dziwnym szeleście z kompresora klimatyzacji (kiedyś był zdecydowanie słyszalny w kabinie ale za radą Kolegów z forum zamówiłem dobicie odpowiedniej ilości czynnika i sytuacja się uspokoiła) oraz spękaniu brzegu gumy koła pasowego. Z zapewnieniem że jeśli nie będę przeginał z klimą to spokojnie ogarnę wakacje, pojechałem w trasę. W jedną stronę pogoda dopisała i nie musiałem włączać klimy - zero problemów w sekwencji 300+200km. W drugą jechałem na umiarkowanym chłodzeniu (22st) i na pierwszym MOPie wystąpił delikatny, pojedynczy wstrząs. Po kolejnym zjeździe na drogi dojazdowe auto przez chwilę pracowało jakby toporniej ale wróciło do normy. Po wakacjach udałem się na usunięcie usterek. Po wyjęciu kompresora okazało się że jest do wymiany (regeneracja była zbyt ryzykowna) + oczywiście nowe koło pasowe. Póki co trochę miasta + trochę trasy na pełnym chłodzeniu i żadnych problemów + autko wydaje się pracować o wiele bardziej gładko - to zapewne zasługa nowego koła :) Pojeżdżę jeszcze trochę, gdyby potrzeba było coś jeszcze robić to dam znać ale mam nadzieję że to już koniec :)
-
U mnie koło pasowe Dayco wytrzymało 3 lata i 50.000km Tym razem wybrałem oryginał, mam nadzieję że dłużej posłuży, i cena prawie 2.5x większa.