Jeżeli tylko po mieście to 12l w 1,9 nie jest dziwne. Mialem co prawda w Q tronicu ale w ruchu miejskim bywalo takie spalanie
Wysłane z mojego LG-D682 przy użyciu Tapatalka
Printable View
Jeżeli tylko po mieście to 12l w 1,9 nie jest dziwne. Mialem co prawda w Q tronicu ale w ruchu miejskim bywalo takie spalanie
Wysłane z mojego LG-D682 przy użyciu Tapatalka
No i kupno diesla do jazdy tylko po mieście to sredni pomysl...
Wysłane z mojego LG-D682 przy użyciu Tapatalka
Wywalasz ekologie i już wcale nie taki głupi ;)
ekonomiczności nadal nie ma. Diesel zbyt wolno się nagrzewa jednak.
A ja posłuchałem wkamila...
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=186136&stc=1
Żółte światłą z pierwszeństwem na całej trasie też nieco pomogły :P
Małe miasto - u mnie to wygląda następująco:
Wiozę rano żonę do pracy - 3 skrzyżowania dwa swiatła i po 5 minutach jestem.
Zostawiam żonę jadę do marketu po jakieś zakupy - z 3 krzyżówki i po 6 minutach jestem. Gaszę auto.
Robię zakupy odpalam Alfę - jedno rondo jedna dwie krzyżówki i po 3 minutach jestem w domu. Gaszę auto.
Zdarzy się że po kilku godzinach gdzieś tam jeszcze wyskoczę do miasta.
Wieczorem jadę po żonę i sytuacja się powtarza - ta sama trasa + gdzieś tam jakiś sklep gdzie sobie żona zażyczy. Nawet staram się nie gasić silnika jeżeli żona czy ja szybko gdzieś wyskoczymy - by go tak ciągle nie odpalać.
Gdy delikatnie operuje gazem - auto nie zdąży się rozgrzać do 90*.. Gdy troszkę mu przycisnę szybko się nagrzewa - lecz raczej tego nie robię, staram się jeździć delikatnie.
No i mam 12 litrów jak w mordę.
No widzisz, dlatego jeździłem zawsze benzynami - ale po wysłuchaniu opinii kup diesla zamkniesz się w 9 litrach przekonała mnie.
Z tym że w takim razie musiałbym mieć dwa auta - bo od listopada do kwietnia pracują tylko w domu, a jeżeli jeżdżę to tylko po moim małym mieście. Natomiast od maja do października w weekendy głównie w piątki i soboty robię naprawdę spore kilometrów.
od maja do października - jeżdżąc TYLKO w weekendy - nakulam grubo ponad 30k tyś.
a w okresie zimowym robie dziennie zaledwie 5-6km.
Więc nic tylko kupić dwa drugie auto - na zimę ;] - a Alfę odpalać tylko w sezonie w weekendy.
mi się udało zejść do 5,8 ale tylko raz (V=100-110) i jest to wynik tylko z ok. 400km. Przy normalnej jeździe średnia wychodzi około 7
We wrzesniu robilem trase Wawa- Szklarska Poręba jeszcze swoją starą poczciwą madzią 323 w sedanie. 4 osoby, prawie pelny bagażnik, trasa ładna to się wcisnęło. A że to stary diesel był bez turbiny to wysokie prędkości i obroty nie służy mu za bardzo. Spalanie oscylowało coś w okolicach 8 litrów jak obliczałem, a na trasie prawie ciągle 150km/h jak na 19letnie auto to sporo.Najgorsze było dudnienie w środku. Oszaleć można. Teraz na sylwestra też będzie taka sama trasa, tylko Alfą i jestem ciekaw jak się będzie ze spalaniem gdy dojdą bagaże i ludzie, łacznie pewnie będzie ponad 2 tony. Jak u was ze spalaniem na trasie przy pelnym obciązeniu i średnia prędkością 150/160 km/h?
Hmm.... Którędy Ty jeździsz że utrzymujesz prawie ciągle 150 km/h???
BTW, mój wynik z Wrocławia do Rzeszowa, A4, a więc lepsze warunki niż Wawa - Szklarska, przy pełnej obsadzie i pełnym bagażniku osiągnąłem spalanie w okolicy 10l/100. Na blacie 160-180 km/h. Silnik 1.9 150 ps po chipie bez ekologii.
Są osoby, którym przy tej podawanej przez Ciebie prędkości spali 6 litrów, więc wyzwanie rzuć Matsudzie [emoji38] [emoji38]
Po mieście niestety nasze alfki to łykają paliwka troszkę;) u mnie podobnie, jak krótkie dystansy to 11-12 literków łyknie jak nic:mad: dłuższe przebiegi oczywiście po mieście to schodzę do 9-10 l mniej się nie da. Masa robi swoje i tyle.