Jeden milimetr na srubie to nawet nie zauwazysz wiec 5x110 to nie problem
Printable View
Jeden milimetr na srubie to nawet nie zauwazysz wiec 5x110 to nie problem
Chyba lepiej by brzmiało np "są tacy co tak jeżdżą ale to wcale dobrze nie jest" :) to nie dywaniki że dobierzesz podobne i nie zauważysz :)
Nie wiem co moze byc zle w tym milimetrze.
To że śruby masz stożkowe, otwory też. Czyli śruba nigdy nie oprze Ci się całą powierzchnią oporową. Będzie odkształcać gniazdo, zginać śrubę albo najzwyczajniej nie będzie w pełni przylegać i się może odkręcać. Oczywiście jest to na niewielką skalę więc jak na chama dokręcisz to jakoś pojedziesz. Coś się podda i jakoś będzie. Ale nie można pisać takich rzeczy że można i nie ma w tym nic złego :)
Ja pływakom też nie ufam do tego stopnia, że wolałem kupić ori felge nie do końca mi się podobajacą niż ładniejszy wzór od 159 za podobne pieniądze.
Ale w plywakach masz ruchomy kolnierz wiec z tego 1 milimetra gubisz kolejne ulamki milimetra. Spotkalem sie z sytuacja ze na 3srubach na 5 auto przejechalo autostrada 1000km i noc sie nie stalo, zadnego bicia itp, uwazam ze temat plywakow to jak z lpg, przeszdza tym co nie maja :)
Bicia nie będzie nigdy bo masz po to otwór centrujący. Śruby mają tylko dociskać felgę do piasty. Nie przenoszą obciążeń związanych z ciężarem auta. A siły poprzeczne od momentu skręcającego koło ma przenosić sprzężenie cierne. A aby było poprawne to łeb śruby swoim stożkiem musi poprawnie pasować w otworze felgi. A nie może skoro nie jest koncentryczna. Do tego odpowiedni moment dokręcania. To wszystko nie jest bez powodu. Nie dla picu i żeby komuś coś udowadniać. To taki kanon. A to że są tacy co robią inaczej i jeżdżą na trzech nie stanowi żadnego potwierdzenia. A porównywanie do LPG jest błędne. Po pierwsze to nie ten pułap bezpieczeństwa :) a po drugie można by porównać do złej instalacji a nie do jej montowania w ogóle :) A wkręcanie śruby w przesunięty otwór to jest jak próba jazdy na kwadratowych kołach :) nie miałoby to znaczenia gdyby łeb śruby i otwór w feldze był płaski (np alu w 406).
Na szybko taki szkic. Izometria obrazują♀ca zagadnienie i rzut płaski. Widać dokładnie że przesunięcie śruby względem otworu nie ma wpływu tylko przy łbie płaskim. Przy stożku (czy jakby występowała kula) to jest bardzo istotne. Dociąganie takiego stożka będzie powodować siły poprzeczne niszczące otwór albo zginające śrubę. Oczywiście z racji że w naszym wypadku to są nieznaczne różnice to problem będzie na niewielką skalę ale nie można o nim zapominać.
To może jeszcze taki szkicek pokazujący że przy nie koncentrycznym wkręcaniu stożka łeb śruby wywiera nacisk tylko jedną częścią łba. Z drugiej nie ma podparcia.
Marek, ale w pływaku ten łeb jest właśnie pływający i się dopasowuje do otworu. Za to obawiałem się trwałości samej śruby, czy ten ruchomy łeb się nie urwie.
tak jak Viader pisze kołnierz jest plywajacy i wchodzi idealnie w gniazdo, jedyne co to sila nie idzie idealnie równomiernie, kiedyś w warsztacie zle dokręcili mi sruby i uwierz ze jest bicie na zle przykręconych kolach, od tego momentu sam zmienial kola.
Dlatego moją największą obawę budzą same śruby pływające, wiemy jaki szajs się teraz produkuje i obawa jest, że to jakaś chińska stal co się rozleci. W dzisiejszych czasach o niczym nie świadczy już ani cena ani jakieś certyfikaty, wszystko się podrabiania dla zysku i sprzedaje drożej. Ja bym nie chciał trafić przypadkiem na takie śruby co mi się rozlecą na autostradzie dlatego wolę omijać takie patenty z zasady choć wiem, że masa ludzi na tym jeździ i nie narzeka.
Ale ja pisałem o zwykłych śrubach wkręcanych w otwory o innym rozstawie. W pływakach wiadomo że się dopasowują ale tu z kolei słuszne mogą być obawy kolegi viader
A skad macie pewnosc ze sruby ktore przykrecacie ( normalne nie plywaki) to tez nie chinczyki? Kupiliscie w aso?
Ja raz w życiu kupowałem śruby (do fiata) to kupiłem w sklepie motoryzacyjnym i kupiłem sobie w klasie 10 (fabrycznie są 8.8). To taka poprawka w razie byłyby z chińskiej stali :)
Ale zwykła śruba Ci się nie urwie bo ją poprawnie mocujesz. Czyli jest tylko rozciągana przez napięcie wstępne. A prędzej urwiesz gwint w piaście niż zerwiesz śrubę (nawet 8.8). Z innego powodu się nie urwie bo najzwyczajniej nie ma od czego :)
A przy pływakach albo przy wkręcaniu nie koncentrycznie to na śrubę działają już dodatkowe, niekorzystne siły powodujące dodatkowe naprężenia (np zginanie).
Ale w praktyce to nie słyszałem o przypadkach jak się śruby pływające urwały.
Przeglądałem olx i wpadły mi w oko. Jakby ktos takich szukał to proszę:
http://olx.pl/oferta/alfa-166-nowe-f...tml#be9a755195
kurze a nie mógłby ktoś takich za 500zl sprzedać? :)
Jeśli są faktycznie nowe to cena rewelacyjna. Ja dałem 1200 za używane.
Pytanie tylko czy nowe czy po kapitalnej renowacji, strzelam ze to drugie.
Są z zapasów, także polskich dróg nie widziały, w sumie jakichkolwiek dróg nie widziały.. Nawet te powierzchnie z tyłu, które przylegają do piasty są fabrycznie szlifowane, a nie pomalowane :P
Marek oferuje 500 :D, i tak dobrze, bo był taki, co myślał, że za 300 kupi wszystkie 4.
Rozumiem, że to Ty je sprzedajesz? Cena jest bardzo ok, jak za oryginały. Przecież byle chinczyki to kosz ok 2000 za komplet. A tu mamy świetnej jakości oryginał o ciekawym wzorze. Owszem można kupić jakieś wyciorane używki za grosze ale ich renowacja też trochę kosztuje. Ja placilem ponad 600 zł za prostowanie i malowanie proszkowe kompletu 17stek do poprzedniego auta a od tamtego czasu ceny nie stoją w miejscu.
Majkelek to ja je biorę od Ciebie za 500. Byłem pierwszy, pamiętaj.
Cena jest nawet bardzo ok, a mimo to nadal otrzymujemy oferty, typu : 'za 1000 je biorę', na co odpowiadam : 'ja też chętnie je za 1000 wezmę ;)'. 3 sztuki są z 2002 roku, jedna z 98, więc nie są to chińskie podróbki, które jak wiemy gną się jak papier :D
Gdybym miał je wcześniej, to sam bym je założył do siebie, bo dwie sztuki moich musiałem podprostować, poszły na tył, są idealne, ale nadal po regeneracji. Niestety trafiło się tak, że moje były już dawno założone na Bellę, a dopiero te zostały skompletowane.
To jest Polska, tu każdy chce jak najtaniej A najlepiej jakby mu jeszcze doplacili. Sam bujalem się prawie rok z kompletem kół po moim Mitsubishi. Kompletne koła 17 po regeneracji z malowaniem proszkowym i markowymi oponami na kilka sezonów nie chciały się sprzedać za 1000zł, puscilem w końcu za 850 bo już tylko zajmowały miejsce w garażu. Dodam, że w Warszawie jedna opona używana z byle jakim bieznikiem to koszt 200 zł...
Jak człowiek chce sprzedać dobry towar to brak chętnych. A jak coś chce kupić to byle gówno, wyjechane do granic możliwości kosztuje prawie jak nowe...
Najładniejsze oryginalne felgi do przed FL.
Ja za swoje dałem 1200 z jedną małą ryską na jednej feldze.
Ma ktoś może felgi ti do 166 ?
Mimo że to ten sam wzór ale to nie są Ti :)
A czym się różnią od TI?
Te mają inne et i inny otwów centrujący.
I nie widze tam znaczków TI tylko logo Toora. Chyba ze tak ma być
dokładnie, jest napis Toora zamiast Ti pamiętam z alfaclubu że ktoś kiedyś wymieniał w ramach naprawy powypadkowej to cena miedzy felgami Ti a Toora była znacząca.
Dzięki za informacie :)
katalogowo kiedys sztuka 17ti do 56 kosztowala 2500zl :-)
he he
Tu są ciekawe 17 tylko że cena spora: http://allegro.pl/felgi-alu-17-5x108...280351891.html
Nie widze ich w 166. Jak dla mnie wyglądają jak takie zwykłe alusy do golfików i audiczek. Ogólnie moim zdaniem założyc do 166 cos poza fabryczną, lub drogą felgą np. bbs itp, żeby wyglądało to dobrze jest bardzo ciężko. Tobie Łukasz sie to udało, ale felga oryginał Alfa Romeo tyle, że nie do 166
chociaż w osiemnastce może to wygladac dobrze
http://allegro.pl/felgi-aluminiowe-1...321848049.html
Jak dla mnie paskudne i zbyt "ciężkie" do 166.
parapet tylko w 18", mniejsze wygladaja smiesznie, poza tym sam wzor jest brzydki