Mógłbyś chociaż odrobić zadanie domowe, zanim ... :P
Printable View
Otwarłem katalog z polskiej strony Alfy była podana emisja 176-177g co2. 176-95=81g nadwyżki, 81x95= 7695 Euro i 7695x4,3=33 088zł i 50gr dla przykładu BMW, o którym wyżej mowa ma koło 20g CO2 mniej czyli ok 8K zł mniej kary.
To teraz sprawdź dane z homologacji Veloce :)
Nie wiem ile ma w homologacji, jeśli co innego to nie moja wina, że producent podaje na swojej stronie nieprawdziwe dane... chociaż dla niektórych pewnie moja albo wina konkurencji ;)
Z ciekawości ile ma według homologacji ale homologacji z tego roku nie z poprzednich bo zmieniła się zasada pomiaru o ile pamiętam? :)
Moja ma 149 ale jest bez GPFa i spełniała tylko normę 6. Sądzisz, że te nowsze spełniające normę 6d mają więcej? :P
Tak bo zmieniły się zasady pomiaru emisji po aferach z zaniżaniem danych. Giulia MY18 miała jak piszesz 149g, a MY19 ponad 170g bo przed chwilą odrobiłem zadanie (po raz drugi) i poszukałem danych polecam również sprawdzić zanim komuś wypomnimy nieodrobienie zadania ;]
Nie napisalem ze giulia jest zlym autem.Jest autem dobrym,ale nie jest tuzem.Nie bede wysylal testow alfy z innymi markami,bo przegrywala nie tylko z BMW 3.Co do BMW,zeby nie bylo ze jestem jakims milosnikiem-tez sie popsulo w ostatnim czasie.Sami niewiedza w ktora strone isc ze sportowej marki robila sie mercedesem,a mercedes w pewnym momencie byl bardziej sportowy od BMW.Wszystko ma jakies wady.Nikt nie jest idealem.To tylko blacha.Mam nadzieje ze alfa tymi mniejszymi suvami w segmencie C i B podniesie sie ze sprzedaza i bedzie istniec bedac jakas tam alternatywa dla aut innych marek.Ja juz tez przestaje tu pisac,bo agresja rodzi agresje.Kazda marka ma zagorzalych fanow-ostatnio milosnicy francuzkich aut w pracy najezdzali BMW i Mercedesowi strasznie-ze przereklamowane faszystowskie gowna dla bambrow w bialych tenisowkach wzietych na kredyt itd Jeden jezdzi scenikiem,drugi C4.Po co to?
A ja wolę poczekać na nowe cenniki na 2020 zamiast wróżyć katastrofę. Na pewno ceny pójdą w górę z powodu emisji, bo taki silnik nigdy i u nikogo nie będzie miał 95 g, ale Ty już dzisiaj wiesz o ile, prawda? :P
Tak ogólnie ten limit dopuszczalny w wysokości 95 gramów to nic innego jak wyrok śmierci na silniki spalinowe. Ustalając taką wartość doskonale ktoś przecież zdaje sobie sprawę o jaką wartość realnie można coś poprawić, a jaką wartość doprowadzi do tego, że kary popłyną jak nie wiem co, doprowadzając albo do windowania cen, albo oferowania aut zeroemisyjnych. Czyli jak zwykle spowodują że zakupy aut spalinowych będą ekonomicznie nieuzasadnione, a później powiedzą jak to ludzie dzięki ogromnej świadomości i chęci bycia eko oraz olbrzymim dopłatom coraz chętniej wybierają auta elektryczne...