Ciiichooooo!:Dbo on tego nie pamięta:Dha,ha,ha!
Printable View
PPetka zaliczyła pocałunek z szykaną z opon, ja niepowoziłem auta byłem chory na malarię :D
Artas dzieki za pomoc na powrocie ale widziałem strach w twoich oczach gdy przemkneła myśl o holowaniu PPetki do domu:D
a czemu by miała być holowana? coś się działo na trasie?
A i panowie prośba prześlecie mi fotki naszych farflucji?
Gdy przejeżdzaliśmy przez Łódż Alfa załapała temperaturę prawie 110 st. nawet na autostradzie nie mogłem zbić temperatury i musiałem wykonać zjazd awaryjny na pobocze, skrzynka z bagażnika i dłubanie przy wentylatorze chłodnicy i zbijanie temperatury na postoju, udało sie ustabilizować temperaturę na 90 st i pędem pognać do domu
Andrzej, widać PP ma tak że jak na początku wciśniesz gaz w podłogę to odejmujesz go dopiero przy gaszeniu auta, trzeba tak lecieć żeby pęd powietrza był dobry:)
Kajam się Andrzeju ale wiesz że to była siła wyższa. Poza tym wiedziałem że wróci o własnych siłach:D
Andrzej,spięlibyśmy u mnie wiatrak na krótko i rura do domu!:Dw razie konieczności holowania,ale wątpię żeby kiedy kolwie była taka potrzeba:P
Grzybek!dawaj jakieś foty naszego muzeum,widziałem że też robiłeś!:P
No i w niedzielę spocik,ktoś chętny?pogadać o Alfa Romeo i o zlocie?:o
moze dam rade w niedziele sie styknac z wami chlopakami :P hehe