-
A jeśli auto będzie miało 130 tys i np. w ostatnim czasie właściciel wykonał sporo wymian to takie auto skreślasz?
Kupujesz stanem nie przebiegiem.
W tym budżecie już w sumie mógłbyś szukać nawet QV jednakże z przebiegiem powyżej 100tys:)
@Jeśli chodzi o pierwszego właściciela dla mnie jest to najmniej znacząca sprawa jeśli chodzi o auto używane bo nigdzie nie jest napisane że akurat ten właściciel dbał o auto choć nie wątpliwie powinien wiedzieć o aucie wszystko nie powie że nie wie co w danym miejscu było robione bo kto ma wiedzieć, jak jest jedynym właścicielem.
Osobiście miałem raz taką przygodę że szukałem auta akurat trafił się pierwszy właściciel więc pojechałem cena w zasadzie była najwyższa na rynku bo tak zazwyczaj jest z 1 właścicielami co oczywiście mi nie przeszkadzało ale oczekiwałem na prawdę fajnego auta ze względu na cenę nie na to że to 1 wł.
Na miejscu okazało się że auto w sumie nie było rewelacyjne właściciel palił więc i przypalone fotele się trafiły auto malowane prawie że do o koła choć auto miało tylko 3 lata ale oczywiście rzecz normalna jednakże cena... z taką osobą nie wątpliwie ciężko jest negocjować bo żyje świadomością ile wydał w salonie na dane auto oczywiście o negocjacji nie było mowy ale że zaznaczył ''cena do negocjacji'' opuścił 100złotych oczywiście auta nie kupiłem sprowadziłem sobie z za granicy wyszło taniej i auto było w dużo lepszym stanie choć w Niemczech miało 2 właścicieli:)
-
-
Matek od 1 właściciela jak kupie auto, i np. po paru dniach coś wyjdzie z nim (kręcony przebieg, bite było chociaż kłamał właściciel, że nie, lub inne nie wiadomo co) to wiem, że ten gość o tym wiedział i mogę dochodzić swoich praw.
A tak to zawsze będzie"nie wiem kupiłem takie" " ja nic nie robiłem""panie ja tylko sprzedaje/nowe to są w salonach"
Ogólnie temat rzeka i możemy wałkować temat przez kilkanaście stron, i oczywiście są wyjątki od każdej reguły i zdarza się, że auto z przebiegiem 120 tysięcy będzie w lepszym stanie niż takie z 80 tysiącami. Nigdy stanu w 100% nie zweryfikujesz, im przebieg niższy tym mniejsza szansa na minę, zresztą z jakiegoś powodu ASO daje często tą gwarancje na 100 tysięcy.
Po prostu mam takie wymagania, nie chodzi tylko o Alfe(bo może dla was to herezja ale jak znajdę I30 1.6 w takich samych wymaganiach albo CIvica to też biorę je pod uwagę, najbardziej zakochany jestem w Mazdzie 3, ale z takimi wymaganiami jak mam to 50+k.zł.
Dlatego tylko 1 wł. musi być bo jadę z nim do ASO, weryfikujemy wszystko i nie ma żadnych wykrętów ze strony sprzedającego.
-
Za 45 to sprzedam swoją ;)
Z tymi właścicielami to bywa różnie. Ja np. prawnie jestem 3 właścicielem, choć samochód od nowości jest w rodzinie. Leasing, wykup itp. i licznik właścicieli się nabija. Ważne żeby obecny właściciel wiedział o samochodzie wszystko.
Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka
-
Tzn wiadomo, że nie chodzi o to żeby było na twardo w karcie pojazdu 1 właściciel, tak jak mówisz, że u ciebie wszystko od nowości w rodzine to traktuje jako 1 właściciel.
45 tysi to taki mega max :)
wolałbym bliżej 40 wydać na samochód, a tak btw to napisz jak możesz coś o swoim samochodzie a nuż coś wyjdzie:)
-
A ja jestem drugim właścicielem, a kupiłem samochód jako nowy w salonie. To jest dopiero paradoks.
-
Ja prawnie jestem jakimś 5
1. Kupił od salonu,
2 sprzedał go po po jakimś czasie swojej firmie
3. Odkupił Julkę
4. kupił handlarz
5. Kupiłem ja
mam wszystkie papiery i faktury tych zakupów. Czyli którym jestem właścicielem bo na moją logikę 2 ale jednak 5tym...
-
Ja miałem tak kupione Stilo.
4 grudnia zarejestrowali na salon z wszystkimi wpisami w karcie pojazdu
a 5 grudnia był już zarejestrowany na nowego właściciela.
-
To chyba powszechna praktyka we Fiacie, bo mój też był zarejestrowany na FAP. Jestem więc drugim właścicielem, ale pierwszym użytkownikiem.
-
Dokładnie tak, nasza Giulietta była z placu z przebiegiem 1 czy 2km, ale zerejestrowana już była parę m-cy wcześniej na salon. Na placu było jeszcze 17 szt tak samo wyposażonych nowych Giuliet, do tego ze 2 inne, jedna z roku wcześniejszego i jeszcze jakieś Fiaty Bravo - wszystko na tych samych zasadach - rejestrowane w tym samym czasie, bez przebiegu, gwarancja była krótsza. Dla nas zaleta że auto mieliśmy jakieś 23% taniej w stosunku do cennikowej wartości (inna sprawa że już wszedł lift i była końcówka roku).