Napisał
Co-driver
Obraziłem się na Giulię na razie po włosku, tylko na chwilę. Zgoda, wiem, muszę znać przyczynę by uniknąć tego w przyszłości. Robię dochodzenie i mam podejrzanego - moje dzieci w czasie drogi powrotnej wczoraj w nocy zaczęły coś przebąkiwać, że kluczyk znalazł się na krótko w rękach mojego siostrzeńca (6-latka który lubi naciskać wszelkie guziki...). Auto było zamknięte gdy zastałem je rozładowane, ale ile razy wcisnął? Tego się nigdy nie dowiem, bo on mi prawdy nie powie :) Oby to była ta przyczyna, bo na razie odpala OK. W każdym razie przestroga - niewiele trzeba by rozładować akumulator w Giulii (to była całkowita pustka w akumulatorze, dobre 5 minut musiałem ładować z innego auta przed rozruchem, od razu po podłączeniu nie chciał zapalić). Jedyne co się teraz zmieniło: wcześniej podczas jazdy miałem na voltomierzu z zapalniczki 14.6-14.5 zawsze, teraz jest to 12.5, chwilami (na kilka sekund) skacze do 14.6, aby znów spaść do 12.5. Co koledzy radzicie - podładować akumulator?