Napisał
Krzysztof
Przy dłuższych trasach podstawą jest spokojna równomierna jazda, co właściwie można uzyskać głównie w nocy i wtedy nawet przejazd przez Alpy ma niewielki wpływ na średnie spalanie (rośnie przy jeździe pod górę i spada przy zjeżdżaniu). Wynik końcowy zależy od utrzymywanej prędkości na trasie. U mnie, przy 160 km/h obrotomierz stoi na 2250, przy 140 km/h jest 2000 obrotów/min, a przy prędkościach 110-120 km/h obroty spadają do 1500. Poniżej automat redukuje na 5 bieg, więc prędkość 110-120 km/h jest dla spalania najbardziej optymalna, ale mnie denerwuje taka jazda, więc poniżej 6.0 l na 100 km raczej nigdy nie zejdę :). Na spalanie po mieście nigdy nie patrzę, bo to bez sensu. Spalanie w mieście zależy od tego ile postoisz :P