No ok, ale połóż obok siebie KoG-a i Dark Angel i różnica będzie podobna.
Printable View
No różnica jest ewidentna, bez dwóch zdań, ale chyba nie powiesz, że to co jest po prawej jest fajne :D
No zdecydowanie jest fajne, bo to jest po 30 dniach bez mycia auta :)
Co do wosków, to ktoś tu sobie sprawił Angelwaxa i teraz jest on lekarstwem na wszelakie potrzeby (czy to QD czy woskowe) widzę :)
Akurat ta fotka z brudzenia i efekt MP UNC-R'a jest nieosiągalna dla żadnego wosku, nawet Angelwaxa ;)
Popatrz na wspaniałe filmiki na kanale Chemical Guys na youtube, popatrz na filmy instruktażowe/reklamy Meguiars, masz tego samego kalibru głupoty - to, że ktoś pracuje w fabryce kosmetyków nie znaczy z automatu że jest doświadczonym detilerem. Ba, popatrz sobie na filmiki gościa z /DriveClean który ma swoją firmę detailingową i własną linię kosmetyków, a i tak wyłapiesz w niektórych filmach jakieś babole. ;)
Szczególnie że Dark Angel dzisiaj powinien paczuszką dojechać do nowego szczęśliwego właściciela, bo na jesień/zimę wpada u mnie fusso, a na wiosnę celuję w półkę wyżej i nie będzie to angelwax. Wyluzuj, w odróżnieniu niektórych nie jestem żadnym dystrybutorem, nie prowadzę sklepu, nie mam potrzeby wpychania dura, tfu... angelwaxa innym do gardeł. ;)
True, jednak nawet w tygodniowym przejeździe jest kolosalna różnica w kurzeniu się KoG-a a innych wosków, tym bardziej że KoG przegrywa w tym względzie z fusso - innym woskiem tego samego producenta.Cytat:
Akurat ta fotka z brudzenia i efekt MP UNC-R'a jest nieosiągalna dla żadnego wosku, nawet Angelwaxa ;)
Bardziej chodziło mi o to "(..) i wyczujesz idealny moment na docieranie to nie będzie mazów. Ważne jest tez dobranie odpowiedniej microfibry, najlepiej dwóch. Ale to nie jest takie proste w praktyce bo nieraz trzeba coś na słoneczku poprawić (...)". Przecież to nie technologia rakietowa tylko kuźwa wosk na lakier. Z DG #111 czy choćby z FK1000 nie trzeba było żadnych czarów odczyniać - standard: nakładam cienko, czekam, scieram i voila (microfibry tez nie muszę w tym celu z kosmosu zabierać). Tylko KoG się maże, choćbym ultracienkie warstwy nakładał. Po prostu nie wypada u mnie na czarnym jako user freindly (mimo, że wcześniej większych problemów nie było). Na srebrnym lakierze w ogóle tego rodzaju komplikacji nie widać, co nie znaczy, że ich na pewno nie ma :)
mój skromny arsenałhttp://www.forum.alfaholicy.org/atta...029_204006.jpg na początek małe co nieco
Gdzie tu widzisz "wycieczkę osobistą" ???
Stwierdziłem fakt, że jak Ty nie handluję chemią detailingową i nie mam interesu w polecaniu konkretnej firmy.
Więc co to za "wycieczka" ?
- - - Updated - - -
Jak na prywatnego użytkownika to raczej nie skromne.
DLS 9H :top:
Ok, nie będę drążył. Zostawiamy temat i od tego miejsca gadamy merytorycznie bez osobistych docinek?
Z innej beczki, dla wszystkich którzy się zastanawiali nad sensem dedykowanych środków do czyszczenia opon. Wcześniej stosowałem dressing (megs endurance, gyeon tire) na opony tylko myte apc i generalnie trwałość była mniej-więcej 1000 km, po tym przebiegu trzeba było przesmarować opony żeby kolor wrócił. W tej chwili mam raz nałożony po porządnym wyszorowaniu opon dedykowanym cleanerem megs endurance i po 3000 km nie widać potrzeby żeby smarować ponownie, a jeżeli wytrzyma jeszcze raz tyle, to już będzie rewelacja.