Ale na to jest prosta recepta - zaproponować 4-5 lat gwarancji w standardzie jako potwierdzenie bezawaryjności i zamknięto by usta wszystkim maruderom...
Printable View
Maruderom...?
miałem na myśli marudzących na awaryjność ;)
Mam dokładnie takie same odczucia (tylko ja przesiadłem się do "niemca" - wiadomo, spiseg!).
Nie warto nawet komentować postów negujących istotność ergonomii wnętrza - samochód to nie tylko kierownica i pedały.
Nagle człowiek ma gdzie położyć telefon z włączoną nawigacją, odłożyć kubek z napojem (w wygodnym zasięgu ręki, nie pod łokciem, czekające na rozlanie), a gniazdko zapalniczki nie jest zrobione tak, że z jedną wtyczką działa, a z inną tylko pod odpowiednim kątem i głębokością wciśnięcia tejże. Ot drobiazgi, a jak uprzyjemniające podróżowanie.
I moja może nie była przesadnie awaryjna, ale za to do przesady uciążliwa - dlatego ta opinia jest ciągle żywa, aktualna i wbrew zaklinaczem rzeczywistości - nie będąca efektem spisku całej branży moto i przekupnych dziennikarzy, a codziennego doświadczenia wielu ludzi, odbijających się od tej włoskiej myśli technicznej.
Jeździłem jedynie kilka razy Giulietta, zatem nie za bardzo mogę się za bardzo wypowiadać, ale te problemy, które tutaj przytaczacie odnośnie miejsca na kubki, czy kabla ładowarki oraz inne pierdoły, według mnie absolutnie nie dotyczą Stelvio czy Giulii
W Mito ergonomia była jak trzeba. Asystenci, czujnik martwego pola, automatyczna skrzynia biegów - nie chcę tego. Potrafię obejrzeć się za ramię i mam koordynację ruchową (lewa noga - prawa ręka :)). Awaryjność rocznika 2009? Przez pierwsze 3 lata dużo się działo. Ale kochałem ją jeszcze bardziej.
Komentarz Żuczka lepiej pominąć milczeniem.
A więc tak:
Kupiony przy przebiegu 20 tyś z salonu fiata:
- uszkodzony dwumas
- padł czujnik położenia skrzyni biegów
- radio nie łapało fal
- zaczęło coś zgrzytać przy najeżdżaniu na progi ( to mnie najbardziej irytowało). Po przeglądzie zawieszanie niby w super stanie a zgrzytało dalej.
- przyciski obok ekranu dotykowego ciągle się czymś zalewały tak jakby się pociły :)
- czaru goryczy dopełniły tylne drzwi, których nie da się otworzyć w mroźne dni, jeżdżę często w góry ( jest duża różnica temperatur - i chyba uszczelki nie dają rady )
Na plus silnik bardzo dynamiczny tryb dynamic super.
Na pewno zostanę wyśmiany na forum :) tak jak przez moich kolegów którzy również mieli ze mnie polewkę :)
To mój ostatni post bo wiem że znowu będziecie mi wmawiać różne rzeczy i że się nie znam i w ogóle Alfa najlepsza. Osobiście dla mnie Giulietta jest zwykłym samochodem i żadnej "duszy" w niej nie ma.
pozdro dla fanatyków :)
A ja mam w nosie awaryjność, ergonomię i uchwyty na kubki. Moim najlepszym asystentem wolnego pola jest moja żona :D
Liczy się tylko uroda auta i jak się nim jeździ kiedy jest sprawne.
Jak się zepsuje, to naprawiam i dlatego nie kupuję nowych aut bo wtedy to jest frustrujące.
Miałem już samochód z salonu, wiem jak to jest i już nie muszę :)
Pozdrawiam, głowa do góry
Teraz to się dopiero zacznie ;)
Proponuję stworzyć przyszłościowo osobny dział na forum Alfy Romeo, dla modeli: Megane i Passata. :)
- - - Updated - - -
dokładnie np w Fordach możesz w podłokietniku trzymać 2 o pojemności 1.5 litra i w drzwiach jeszcze po jednej. To daje 6 litrów. Czyli jest miejsce na uzupełnienie płynów przez 48 godzin ciągłej jazdy :)
- - - Updated - - -
Też mnie to zastanawia. Ale skoro przebieg tylko 40 tys to powinna być na gwarancji. Ile mogła mieć? 3 lata?
Zaraz się okaże, że na forum jest więcej byłych posiadaczy Alfy niż aktualnych... Ja kiedyś miałem Clio i byłem zarejestrowany na forum Renault. Sprzedałem samochód, przestałem wchodzić na forum :). Myślałem, że to mniej więcej tak działa :D.