Ostatnio w moim V6 coś piszczy po dłużej jeździe.
Jak zgaszę auto i po chwili odpalę już jest ok.
Podejrzewam łożysko od alternatora ale dziwne że raz piszczy raz nie.
Printable View
Ostatnio w moim V6 coś piszczy po dłużej jeździe.
Jak zgaszę auto i po chwili odpalę już jest ok.
Podejrzewam łożysko od alternatora ale dziwne że raz piszczy raz nie.
Jak nie?
Załącznik 209213
Napisałem bo może ktoś miał jakieś doświadczenia związane z piszczeniem w tych silnikach i tyle.
Ale ok już nie będę pytał ;)
ja swoją stroję pod nowe hebelki
Andrzej, ta tasma to do wygrodzenia alfy jak sie zdupi na drodze? ;)
Nie szkoda tak wykładziny w bagażniku zafajtolić brudnym złomem? U mnie coś takiego jest niedopuszczalne.