Jak czytam, że dobry jest APC Nielsena czy szampon Shiny Garage Strawberry, to dopada mnie zwątpienie w polski świat detailingu.
Printable View
Jak czytam, że dobry jest APC Nielsena czy szampon Shiny Garage Strawberry, to dopada mnie zwątpienie w polski świat detailingu.
Sebastian owszem, i SG i Nielsen to marki raczej "low-end" i niewiele w ich ofercie środków godnych polecenia do detailingu, ale:
- są wstępem do detailingu
- są lepszym zamiennikiem marketowych "śmieci"
... no i mają jakieś tam perełki w swoich ofertach.
Taki SG Truskawa jest popularna, ładnie pachnie :) i może nie domywa jak szampon Dodo czy Duragloss ale po pre-washu ma to małe znaczenie.
APC Nielsen Cyclone czy jak mu tam też nie jest tragiczny, owszem jest wiele lepszych ale takiego SG Red Devila przez wielu chwalonego bije na głowę.
Inna sprawa, że w wypadku obu dokładasz parę złotówek i masz na prawdę dobrej jakości chemię.
Wszystko fajnie, pełna zgoda, ale nadal nie zmienia to faktu, że APC Nielsen i szampon Shiny Garage Strawberry to nie są dobre produkty :) Może to kwestia tego, że jak ktoś używał wcześniej starych gaci i pasty tempo i nie ma rozeznania, to dla takiej osoby kosmetyki z niskiej półki są dobre. Dla mnie nie są i słaby produkty nadal będzie słabym produktem :) Takie jest moje zdanie i nie wszyscy muszą się z nim zgadzać.
Mam wielką prośbę, Panowie macie sporą wiedzę i doświadczenie, więc jak już piszecie, że są lepsze (oczywiście subiektywnie według was) środki to proszę piszcie też jakie to środki. Wiele początkujących/hobbystów przegląda ten wątek i byliby wdzięczni za takie podpowiedzi, ja będę na pewno.
A po co lepsze np apc, skoro taki Nielsen jest w miarę tani, a domywa mi na aucie wszysto, dosłownie? Bo nawet felgi umylem elegancko, zmywa brudy ciężkie, zmiękcza dobrze smole, dzięki czemu glinka bez problemu usuwa ją przy pierwszym pociagnieciu?? Co mi z lepszego apc poza tym tak jak wspomniales że parę zlotowek mniej :)?
Wydaje mi się że dla poczatkujacej osoby w zupełności wystarczy... :) ją żadnego innego apc nawet nie używam(mimo że testowałem adbl i stoi całą bańka) ale te apc mi wystarcza :)
Swoją drogą, coś trwałego i dobrego na zimę poza fk1000p polecicie??
Dobra 30 kilka dni minęło.
4tyś km zrobine kilka opłukań na bezdotyku i myć sleek & bubbly.
Look miazga - wygląda lepiej jak po aplikacji zaraz :D
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=179094&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=179095&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=179096&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=179097&stc=1
Na K2 nie patrzcie bo mam tam wlane coś do felg, bo mi sie atomizer rozwalił.
Wracając do Body - wygląd super, ale krople już słabiutkie. Zobaczymy jak będzie teraz po myciu - bo z pewnością wosk był zatkany brudem.
Właśnie o takich wpisach pisałem wcześniej, zanim usunięto mój post. Też próbowałem pouczyć żeby ludzie pisali konkrety. Może trochę za ostro napisałem. No ale mod jest mod.
Ale bez offtopicu: Panowie, spotkać można częśto informację o PH danego wosku. Jaki jest optymalny, co znaczy "neutralne PH"?
1) Czy wosk z PH na poziomie 7.0 - 8.0 jest ostry? Czy np. za łagodny?
I co daje np wosk ze zbyt duzą wartością PH? Gorzej będzie się trzymał?
Czy będzie "szkodził" lakierowi?
Co jeszcze?
Aby pomóc odpowiedzieć na moje pytania:
Lakier to 428b BluCosmo
System lakierowania: 285 - PERMAHYD PERLMUTT BASISLACK
Warstwa: 2 WARSTWY
Rodzaj wykończenia: Połysk
Uni/efekt: Metalik
Gdzie widziałeś woski o neutralnym pH? Nie miałeś na myśli szamponów?
Dobra, masz mnie. Fakt, szampony i ta informacja jest dość powszechna.
Nie mniej jednak w specyfikacji niektórych wosków mowa o wartości PH.
Pytanie czysto z ciekawości, bo nikt z tego nie będzie strzelał.