Rzecz jasna miałem na myśli, że można w ten sposób sobie zarobić, a przy tym bardzo dużo się nauczyć - bo w ten sposób zdobyta wiedza i umiejętności mogą okazać się bardziej cenne niż te kilka tysi na plus po sprzedaży auta.
Printable View
No, to chyba jednak jednostkowe przypadki, zdecydowana większość chce jak najtaniej kupić, jak najtaniej naprawić i jak najdrożej sprzedać - wmawiając kupującemu, że "nówka sztuka, prawie nie śmigana, użytkowana przez lekarza emeryta, jako czwarty samochód w rodzinie" ;), a później okazuje się np., że samochód jeździł jako nauka jazdy ;)
Poczekajcie,zobaczymy czy okaze sie ,ze bedzie cala robiona z OC sprawcy,ja uwazam ze nie.
Misiu, jeśli uderzył na skutek uderzenia (a, tak wynika z opisu), to policjanta nie może to "guzik obchodzić" - przepis dotyczy bezpiecznego zatrzymania samochodu, a nie zatrzymania w miejscu, w którym uderzenie z tyłu nie spowoduje uderzenia w samochód poprzedzający ;)
To tak, jakby samochód uderzony np. w bok, był winny temu, że wskutek uderzenia, uderzył w inny pojazd.
Na pewno będzie dochodzenie kto kogo w jakiej kolejności, może dlatego auto stoi na policyjnym ;)
Opieram się wyłącznie na relacji kolegi/uczestnika ;)
Jeśli część będzie pokrywał z własnej kieszeni (brak AC), to i tak nie zmienia to faktu, że sprzedając uszkodzone będzie musiał sporo spuścić, mniej więcej tyle, za ile naprawi - niekoniecznie na fabrycznie nowych częściach, co mógłby zrobić w przypadku całości z OC :)
Zobaczymy:)
A poza tematem z czyjego OC pojdzie naprawa jesli ja skrecam na skrzyzowaniu w lewo a koles wyprzedzajac na podwojnej ciaglej uderza w przednia czesc mojego auta?
Strasznie do dupy jest to napisane...Cytat:
Napisał Kodeks Drogowy
Imo jeśli pkt 3 kolega spełnił to jak może być jego wina? A ten pkt 2 to jakaś abstrakcja w ogóle :P