Jak jest z rdzą w 156 po lifcie?

Cytat:

---

Napisał wkamil

Ale co Ty chcesz tłumaczyć? To wygląda na jakąś krucjatę. W każdym wątku o rudej ma swoje 3 grosze. I tak męczy się z tą kupą rdzy zamiast kupić paska co tlenku żelaza nigdy nie widział.

---

Każde auto koroduje, nie w każdym trzeba od razu podłoge wspawywać. Wątek rozpoczął się od zapytania o korozję podłogi i progów a takie rzeczy występują tylko w konstrukjach fiata. Żaden francuz z tych roczników, niemiec (poza mercem), anglik czy koreaniec nie będzie miał problemów z progami oraz podłogą w takim stopniu. Są samochody japońskie które mają kiepskie zabezpieczenie antykorozyjne ale i tak jest lepiej niż w 156. Reasumując, z durnym sarkazmem nie do mnie. Raczej do inżynierów fiata którzy nie potrafili zaprojektować karoserii która wytrzymała by 10 lat użytkowania.

Jeśli chodzi o passata b6, rdzewieje niesamowicie i to jest fakt. Podłogi nigdy nie oglądałem w b6 ale karoseria po 5 latach użytkowania potrafi byćw gorszym stanie niż w 15 letniej b5.

Cytat:

---

Napisał nobodyspecial

Jeśli chodzi o passata b6, rdzewieje niesamowicie i to jest fakt. Podłogi nigdy nie oglądałem w b6 ale karoseria po 5 latach użytkowania potrafi byćw gorszym stanie niż w 15 letniej b5.

---

Jak najbardziej ,wykonanie b6 ,a wykonanie b5 to zupełnie inny wszechświat.Nie zachwalam B5,ale solidnie jet zrobiony to fakt ( może poza zawieszeniem).

Cytat:

---

Napisał nobodyspecial

Sorry ale konserwowanie samochodu co roku jest dla mnie nie do pomyślenia.

---

Jeżeli robisz coś półśrodkami to i owszem robisz to co roku, jak się troche do tego przyłożysz to gwarantuje Ci, że nie będziesz musiał tego zabiegu powtarzać co 12 miesięcy. Ja w każdym samochodzie co miałem robiłem konserwacje raz a na kilka lat, fakt troche roboty więcej, więcej $$$$, ale masz zrobione solidnie, a nie jakieś druciarstwo.

Cytat:

---

Napisał nobodyspecial

Każde auto koroduje, nie w każdym trzeba od razu podłoge wspawywać. Wątek rozpoczął się od zapytania o korozję podłogi i progów a takie rzeczy występują tylko w konstrukjach fiata. Żaden francuz z tych roczników, niemiec (poza mercem), anglik czy koreaniec nie będzie miał problemów z progami oraz podłogą w takim stopniu. Są samochody japońskie które mają kiepskie zabezpieczenie antykorozyjne ale i tak jest lepiej niż w 156. Reasumując, z durnym sarkazmem nie do mnie. Raczej do inżynierów fiata którzy nie potrafili zaprojektować karoserii która wytrzymała by 10 lat użytkowania.

Jeśli chodzi o passata b6, rdzewieje niesamowicie i to jest fakt. Podłogi nigdy nie oglądałem w b6 ale karoseria po 5 latach użytkowania potrafi byćw gorszym stanie niż w 15 letniej b5.

---

I wiedząc to wszystko kupiłeś alfę? Po kiego, dla masochizmu?

Bijcie się ;D
Jezu ludzie, już któryś raz na forum jest poruszany wątek gdzie Alfa jest porównywana do aut z innego koncernu.
Skoro tak narzekacie to sprzedajcie je i kupcie sobie paska w TDI od Mirasa i będziecie mieć spokój z rdzą, a nie tylko ciągłe narzekanie jaka to Alfa zła ale trzeba pokazać się na wiosce że się ma Alfę.
Jeżeli ktoś ją kupuje to wie na co się naraża i powinien to zaakceptować, a nie że kupuje auto i za pół roku pisze że trup, syf i dziadostwo bo gnije.
Trochę rozwagi

Co to dużo mówić Alfa (a szczególnie 156) = rdza :D
Czy tego chcecie czy nie - bez różnicy czy była bita czy nie, jeżeli jeździ po naszych drogach już kilka lat to = rdza. Te auta nie są przystosowane na nasze warunki solno zimowe. I moim zdaniem to jest główną bolączką tych samochodów a nie jakieś kwestie silnikowe czy inne. Z czego mam na myśli podwodzie auta, bo nadwozie jest bardzo solidnie zabezpieczone przed korozją.

Cytat:

---

Napisał wkamil

I wiedząc to wszystko kupiłeś alfę? Po kiego, dla masochizmu?

---

Myślisz że gdybym to wiedział kupiłbym alfę? Wcześniej miałem 166 gdzie korozja jest na poziomie tego co mamy w 147 czy gt czyli gorzej niz w normalnych samochodach ale bez tragedii, nie wertowałem forum kupując 156 bo kto by pomyślał że 10 letnie auto może gnić jak stary polonez? Przecież to nierealne, a jednak możliwe. Niestety po ostatniej zimie zdziwiłem się niemiłosiernie po obejrzeniu podwozia samochodu. Akurat tu masz racje bo trzeba było się douczyć zamiast pakować się w 156. Tu nie chodzi o wylewanie gorzkich żali bo tak może to wyglądać. Autor tematu zadał pytanie, i ma odpowiedź konkretną nie ubarwianą typu "rdzewieją tylko powypadkowe". Generalnie jeśli komuś nie przeszkadza że po którejś zimie będzie musiał wspawywać podłogę to faktycznie można takie auto kupować.
Poza tym trzy strony tematu, wszyscy mówią o konserwacji a nikt nie powiedział o tym że przecież 156 koroduje od środka. Wewnętrzna strona blachy jest kompletnie niezabezpieczona przed korozją, więc nawet jeśli zrobisz sobie super konserwacje a będziesz jeździł dużo w zimie i używał zwykłych dywaników to wykładzina będzie sobie ładnie wpijała wodę i wszystko nadal będzie kwitło. Druga kwestia to ostatnio ktoś pisał że te samochody korodują przez źle zaprojektowany oddpływ wody, woda zbiera się w progach i robi robote. Moim celem nie jest bicie piany, chce napisać wszystko konkretnie w jednym temacie żeby potencjalny kowalski chcący kupić 156 wiedział co go może czekać.
Generalnie 156 to bardzo dobry samochód. Mój egzemplarz jest kompletnie bezawaryjny, nie licząc zawieszenia przez 2 lata i niecale 20 tyś km nie dołożyłem nic do niego. Prowadzenie w porównaniu do niemieckiej czy fancuskiej konkurencji jest po prostu wzorowe. Jak dla mnie świetny samochód z tym że ciągła myśl o tym że podłoga może nie przetrwać obecnej zimy mnie przytłacza. Pozdrawiam.

Cytat:

---

Napisał hitman047

Co to dużo mówić Alfa (a szczególnie 156) = rdza http://www.forum.alfaholicy.org/imag...es/biggrin.png
Czy tego chcecie czy nie - bez różnicy czy była bita czy nie, jeżeli jeździ po naszych drogach już kilka lat to = rdza. Te auta nie są przystosowane na nasze warunki solno zimowe. I moim zdaniem to jest główną bolączką tych samochodów a nie jakieś kwestie silnikowe czy inne. Z czego mam na myśli podwodzie auta, bo nadwozie jest bardzo solidnie zabezpieczone przed korozją.

---

Dlatego jeśli ja wróce do alfy a raczej wróce bo alfaholizm to choroba, sprowadzę sobie auto z włoch i od razu po sprowadzeniu zakonserwuje. Przy 147 powinno na parę lat wystarczyć.

Ja z kolei mam 2000 r i kupiona nie jakoigła z salonu od 1 właściciela, tylko przyciągnięta pewnie od jakiegoś Turasa i Bóg wie co się z nią tam działo i problemów z korozją nie mam. Podłogę oczywiście konserwowałem, choć tylko raz, generalnie auto przejrzałem dokładnie i nie ma nigdzie powodów do niepokoju. Jedyne co słabo wygląda to te wsporniki do któryvh np przykręcony jest IC, one się nadają do wymiany, ale występują jako oddzielny element , są chyba przykręcane.Podłoga w stanie ok, progi także, nadkola również, śrubokręt nigdzie nie wpada. Auto zawsze pod chmurką.

BMW nie rdzewieje ? jak na podłodze nawet nie masz zabezpieczenia antykorozyjnego...

Cytat:

---

Napisał maniek015

Ja tam co roku konserwuje profile zamknięte i spód, i mam gicior ;)

---

tylko że od wewnątrz też gnije podłoga , bo nie jest w ogóle zabezpieczona ;)

po prostu trzeba się w pewnym momencie pozbyć alfy 156 i tyle