To myślałem, że oczywiste jest. Jakbym jeździł spokojnie i do 3tys obrotów, to by nic nie wziął :D
Ale tak się Alfą V6 nie jeździ ;)
Printable View
U mnie jest to samo, bo ja na trasie... Lubię wyprzedzać VW :)
Ostatnio podpuszczałem gościa w białej Panamerze i za nic w świecie nie chcial do....bac żebym usłyszał jak to chodzi na wysokich :(
Co do tematu, jak mam teraz pół syntetyk to przy następnej zmianie śmiało mogę zalać syntetyk ?
P.S Oleju mi nie bierze :)
Jak przepalałem alfe po kupnie bo była zamulona to dosłownie mikrominimetr mi zjadła :)
Ale teraz nic nie ubywa :)
no, oczywiste nie oczywiste... dla jednego 5tys to "wysokie obroty", dla drugiego raz, dwa razy dziennie do odcięcia to już hoho, dla trzeciego tylko nonstop cały dzień >4-5tys - o takich mówiłem.
Pojawiają się głosy "moja pali", "a moja nie pali" itd itp. Zwracam tylko uwagę, że to raczej nie zależy od tego "czyja" ona jest, tylko ile razy na te 1000km poruszą się tłoki :)
Nie, no spoko. W sumie dobrze, że napisałeś, bo dla niektórych takie "oczywistości" nie są oczywiste ;)
Zaintrygowany tematem wczoraj poczytałem sobie trochę o olejach: syntetykach, pseudo-syntetykach, pół-syntetykach itd. Temat szeroki i głęboki. Zastanawiam się, czy nie "zaryzykować" (w tym przypadku kasy) na olej z wyższej półki (Millers?) i zobaczyć jak to na takim jest..
Moim zdaniem tylko dobre oleje ze sprawdzonego źródła (pozdrawiam PabloGarage) Silnik pracuje non stop w oleju, jak ktoś oszczędza na oleju te 100-200 zł (żadna oszczędność) to potem i tak musi dołożyć - simple. Mam obecnie zalany Millers Nano CFS 10w60 i jestem mega szczęśliwy. Co do brania oleju i wysokich obrotów, prawie każdego dnia alfa mnie podpuszcza żeby zdrowo depnąć, co prawda wysokie obroty są tylko chwilowe ale mimo to nie dolewałem nawet grama - widocznie mam szczęscie. Najbliższy trackday to zweryfikuje, zrobię zdjęcie bagnetu przed i po xD
Pamiętajcie Panowie że zasadnicza sprawa to częstotliwość zmian. Jak będziesz zmieniał co 30tys to Ci milers nie pomoże...... Lepiej dołożyć kasę na częstsze zmiany niż na droższy olej. Tym bardziej że pełen syntetyk milersa to już po portfelu fest uderza.
to czyli przejście z pół syntetyka na syntetyka i z syntetyka na pól syntetyka nic nie zaszkodzi jak dobrze wywnioskowalem?
Właśnie nad tym olejem myślałem. Co prawda jestem świeżo po zmianie, ale przy następnej. W tej chwili mam Mobil 3000 5W40. Możesz napisać co miałeś przed tym Millersem i jak odczuwasz zmianę?
No widzisz, i tu się waham. Millers podaje interwał 20tys. Ja zmieniam co 10tys. Z tego co wyczytałem z sieci, oleje takie jak Millers sporo dłużej trzymają swoje parametry, poza tym one już na starcie są lepsze od np. Mobila 3000 którego mam teraz. Wniosek z tego taki, że Millers może mieć nawet lepsze parametry po tych 20tys. niż Mobil3000 po 10tys.
Jeżeli miałbym zmieniać tego Millersa co 10tys. to raczej mnie nie stać. Ale co 20tys. to już nie tak dużo dokładam i warto rozważyć :)
ja jednak wymienialbym olej co 10tys. nie wazne jak dobry lejesz, ja tez mam zamiar teraz przejsc na najlepszy dla diesli. zobacz jak olej wyglada po 10 tys.
No właśnie jestem ciekaw jak będzie wyglądał. W mojej poprzedniej 2.5 olej (10W40) po 10tys. podczas wymiany był zawsze ciemno-pomarańczowy. Nigdy nie był czarny, jak w innych autach które miałem. Zawsze mnie to dziwiło. Podobno syntetyk lepiej płucze silnik, więc jestem ciekawy jaki będzie miał kolor ten obecny 5W40. Swoją drogą pamiętajcie, że jeżeli dolewam 500ml co powiedzmy 2 tys km to jednak nie jest to bez znaczenia ;)