Dokładnie jak kolega pisze.
Ja to jednak nazywam "odświeżeniem" szyby, bo "regenerację" ludzie często źle interpretują.
Printable View
Pierwszą szybę polerowałem w latach 90-tych (w Niemczech) i wszystko robiłem na materiałach Wurth, Forch, Gedore, 3M. Pisząc o gradacji miałem na myśli kilka stopni usuwania uszkodzeń/rys. Głównie są to krążki z pyłem diamentowym, twarde gąbki z aluminium a potem dopiero wykończeniowe do pracy z proszkiem lub mleczkiem.
Głównie robiliśmy szyby w autach egzotycznych (starsze japońskie, amerykańskie łącznie ze starym szkłem ołowianym). Pilkington teraz obniżył "loty" (Guardian nigdy nie miał super jakości) ale napisałem o nim, bo to właśnie firma z pierwszego montażu. Kiedyś przywiozłem z Niemiec oryginalną szybę do 156 z 2004 roku i różnica w jakości jest zauważalna.
Sam piszesz, że ubytków w szybie nic nie uzupełni i nie usunie a one bardzo przeszkadzają np podczas jazdy pod słońce. Więc jeśli mam sobie usunąć tylko rysy od wycieraczek, to nie widzę sensu takiej operacji w 147/156.
W Lancii miałem rysy od wycieraczek i tam można się było bawić w polerkę bo nowa szyba dobrej jakości z czujnikami to był wydatek około 1200 zł.