Nie wiem co wy z tym OC. Tak jak wyżej pisałem mogą mnie pocałować wypowiadam OC i tyle. Nikt mnie nie będzie z tego tytułu nękał. Auto będzie dalej w rejestrze figurować, a co innego już, że po części rozsprzedane.
Printable View
Nie wiem co wy z tym OC. Tak jak wyżej pisałem mogą mnie pocałować wypowiadam OC i tyle. Nikt mnie nie będzie z tego tytułu nękał. Auto będzie dalej w rejestrze figurować, a co innego już, że po części rozsprzedane.
Inaczej - wypowiadasz oc ale autko masz nadal to mozesz miec przypal
Sprzedales - masz w doooopie
Teraz jest obowiazek oc, nawet jak auto stoi w muzeum w celach kolekcjonerskich a jest zarejstrowane to musi miec wazne oc. A niech jakis pracowanik znajdzie urzedu znajdzie ze nie masz oc, to wtedy bedziesz mogl sie tlumaczyc jary17 ze moga Cie pocalowac
Tak sobie to tlumacz...
Ale przeczytaj kilka przepisow ktore w takim przypadku cie obowiazuja
;)
Bocian dobrze mówi. Jeżeli nie masz jakiegoś znajomego kto by ci fikcyjnie auto skasował to lepiej się w to nie bawić chyba że ktoś lubi ryzyko:)
Weryfikacji dokumentow nie. Ale trzymac auto bez oc ci nie wolno. Czy ci sie to podoba czy nie :) dlatego wpadl mi pomys ze sprzedażą fikcyjnej osobie.
Każdą osobę, która twierdzi że nie musi ubezpieczać auta zapraszam do "krótkiej" lektury :): ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Każde auto zarejestrowane na terenie RP podlega obowiązkowi ubezpieczenia OC. Organem czuwającym nad przestrzeganiem obowiązku jest UFG, które w przypadku wykrycia nieprawidłowości nakłada kary.
Zgadza sie
I dla tego najprostsze wyjscie to "sprzedaz" ;)