Polecam przeczytać pkt.2
http://www.jtz.pl/jak-jezdzic-z-auto...krzynia-biegow
Printable View
Polecam przeczytać pkt.2
http://www.jtz.pl/jak-jezdzic-z-auto...krzynia-biegow
JEstem podobnego zdania.Cytat:
Jeśli parkujesz samochód, przestrzegaj następującej procedury - zatrzymaj samochód, zaciągnij hamulec ręczny, zwolnij nożny, przełącz skrzynię na tryb P i następnie wyłącz silnik. Tryb P oznacza zablokowanie skrzyni za pomocą specjalnej zapadki, jeśli użyjesz P bez hamulca ręcznego (zwłaszcza na wzniesieniu), samochód "oprze" się o wspomnianą zapadkę, co spowoduje niepotrzebne naprężenia w skrzyni. Wcześniejsze zaciągnięcie hamulca ręcznego ustabilizuje samochód i pozwoli przedłużyć żywotność skrzyni.
Tylko... wydaje mi się, że taka kolejność bylaby lepsza:
-zatrzymaj samochód,
-zaciągnij hamulec ręczny,
-przełącz skrzynię na tryb P,
-zwolnij nożny,
-następnie wyłącz silnik.
:deal:Jak czytam taki test, to już widzę "fachowość" tego kto to pisał. Chyba jego wiedza sięga automatów z lat 60-tych :dancing2:Cytat:
Pozbądź się odruchu ciągłego sięgania do drążka i przełączania trybów pracy. Do normalnej jazdy używaj wyłącznie trybu D
Tekst faktycznie ma dużo błędów. Ale jedno w nim się zgadza. Że w pozycji P skrzynia jest blokowana mechanicznie, a to może powodować niepotrzebne "naprężenia" jeśli zostawimy samochód na wzniesieniu bez ręcznego. A to z kolei nie będzie zdrowe dla samej skrzyni. I oczywiście należy robić w kolejności jakiej napisał Majkel.
IMO zwolennicy ręcznego nie przekonają przeciwników (bo brak sensownych argumentów, poza parkowaniem na wzniesieniu ) i vice versa :tee:
Siła tych naprężeń zależy od pozycji, w jakiej zaparkowane jest auto. W okresie zimowym mam w nawyku zaciąganie ręcznego tylko wtedy, gdy auto stoi na pochyłej powierzchni. Bo jeśli kąt pochylenia jest zerowy lub nieznaczny, takie naprężenia w przypadku manualnej skrzyni nie są groźne. Z kolei gdy jest ciepło, nie waham się używać tego hamulca.
Jednak co to automatu, myślę że stosowałbym regułę Majkela. Choćby z tego powodu, że koszt remontu tej skrzyni jest znacznie większy.
No kapcie mi spadły. To przy ilu kilometrach mi się posypie skrzynia skoro nigdy nie używałem, nie używam i nie będę używać ręcznego? Cały czas mowa o automacie. Co w niej padnie przez takie jej 'traktowanie' ? Jestem gotów ponieść koszty takiego eksperymentu. Przepraszam ale to co piszesz, to kompletna bzdura. Na wzniesieniu to jedynie może być obciążony mechanizm blokady a nie sama skrzynia. Skrzynia i napęd w trybie P są rozłączone. Można sobie na nią chuchać i dmuchać, ale bez przesady, żeby robić to tylko dlatego, że komuś coś się wydaje.
Czysta teoria, padnie a może i nie padnie. Nawet jeśli założymy, że częste pozostawianie samochodu z automatem w pozycji P na wzniesieniu doprowadza lub doprowadzi do uszkodzenia mechanizmu blokady to potencjalne koszty jej naprawy na pewno przekroczą koszty profilaktycznie często używanego hamulca ręcznego.
Każdy swoje stanowisko zajął, robi jak uważa za słuszne, jego kasa, jego samochód, jego potencjalne problemy i nie wiem czy jest sens wzajemnego "ewangelizowania" się w tym temacie.
Andrzej luzik, jest dokładnie jak piszesz . Było pytanie jest dyskusja, nie napinajmy się w kolejnym temacie. Każdy niech robi po swojemu. Nic na siłę.:beer:
Kwestia czysto ekonomiczna - jak dbasz tak masz :)
Znam mechaników, którzy luzują śruby kluczem przed odkręceniem koła w momencie gdy auto stoi kołami na ziemi - jedynie przy wrzuconym pierwszym biegu. Autem kołysze aż miło. I co, od razu skrzynia pewnie też się nie wysypie. Ale nie jest to właściwe.
Napisałem swoje zdanie i musisz się z tym pogodzić :)