Szkoda,że sobie logów nie zrobiłeś w trakcie np.Mes-em
Printable View
Szkoda,że sobie logów nie zrobiłeś w trakcie np.Mes-em
Teraz właściwie interesuje nie tylko, czy ten strony wykres jest poprawny, czy nie. Jeżeli jest tu ktoś kto robił taki test na hamowni to byłby wdzięczny za porównanie.
W opinii faceta z hamowni mam przesterowaną sprężarkę, zresztą powiedział, że od razu to poznał po dźwięku silnika jak wjeżdżałem na hamownię.
Może to być przyczyną szarpnięcia podczas zmiany biegów, a to właśnie zaczęło u mnie występować?
Masz kabel ?
Kolego zrób logi albo jedź do tunera na diagnostyke. Bo jak słyszę o przesterowaniu turbo diagnozowanym na słuch, przy wjeździe na hamowanie to życzę powodzenia z takim fachowcem. Od tego jest diagnostyka a nie gdybania.
Amen
Na ile wiarygodne i dokładne jest badanie na hamowni?
A może nie tyle "wiarygodne", ile mające znaczenie dla np. rzeczoznawcy.
Na hamowni moc maksymalna wyszła u mnie 160 KM, powinno być 170 KM, a jak czytam o innych pomiarach z hamowni, zwykle jest jeszcze pewien zapas.
Po "naprawie" polegającej na wymianie ECU odczułem znaczny spadek dynamiki i podejrzewam, że zrobili coś z mocą.
Na tyle na ile kompetentna jest osoba ją obsługująca.
Masz pomiar z wydrukiem, to jest wiążący dokument dla rzeczoznawcy.
Musisz się dowiedzieć jaka jest przewidziana prawnie rezerwa różnicy w mocy- to jest przecież produkcyjny nie da się utrzymać idealnie zadanego parametru, pewnie jest %, pytanie ile 5-8-10% - to będzie wiedział rzeczoznawca, wydruk z hamowni będzie tu punktem odniesienia.
Nie sądzie, żeby prawo "wiedziało" co to jest moc maksymalna, ale spróbuję się dowiedzieć.
Dodam, że maksymalna moc wyszła 160 KM, natomiast moment nawet nieznacznie większy niż w danych technicznych i praktycznie identyczny niż na wykresie z innego samochodu, na którym moc wyszła 180 KM. Tak więc niedokładność pomiaru chyba odpada. Zresztą ta hamownia podobno uchodzi za jedną z najdokładniejszych w Polsce, która nawet nie wygładza wykresu -/+5%, dlatego u mnie wykres jest trochę poszarpany, ale jak się dowiedziałem, tak ma być.
Jeśli chodzi o diagnozowanie na słuch - wszystkie Julki jakie słyszałem, przy manewrach zbliżonych do parkingowych, syczą-świszczą z turbo. I robiły tak zawsze. I jest to normalne.
Chociaż faktycznie - wyznawcy 1.9 TDI, gdy to słyszą to mówią "ojjj, turbo ci pada w tej alfie".
To akurat prawda, ale dotyczy niedoinformowanych użytkowników, co nie znaczy, że nie ma odgłosów które dają jednoznaczną informacje o uszkodzeniu turbo- turbo w moim 1.9 TDI świszczało od zawsze i właśnie tacy "znafcy" wróżyli mi jego szybką śmierć, hmm, przejechało na podniesionym ciśnieniu doładowania pod moją nogą ponad 200.000 km i działało do końca.
To źle sądzisz, jest to prawnie usankcjonowane w innym wypadku nie było by podstawy do reklamacji.
Moment, a moc maksymalna to dwie różne bajki choć ze sobą powiązane - momentem jak i mocą można sobie w pewnym zakresie sterować, szczególnie jeśli chodzi o obniżenie. Wiem, bo miałem ubity moment w poprzednim aucie do 309Nm mimo, że silnik był w stanie wygenerować wg tunera ~350Nm, a ubity został bo seryjna dwumasa więcej bezpiecznie by nie zniosła.