Żle rozumiesz, zawór korka jest ciśnieniowy a nie wykrywający płyn pod korkiem
Printable View
No tak sądziłem , ale padło tu stwierdzenie o poziomie płynu sięgającym korka - że gdy się zbliża to upuszcza, a gdy spada to "stabilizuje się lustro płyny poniżej korka" .
Tak czy siak - sprawdzić korka nie można za bardzo.
r-sokol : ten 1cm na dnie na zimnym to kurcze bałbym się tak jeździć, przegrzana Vka to conieco kosztów delikatnie mówiąc.
I o ile pamiętam, to nigdy tak nie miałem ani w Vce ani w TSach, choć stabilne kilka mm poniżej minimum to owszem ale nie 1 cm nad dnem (o zimnych mowa)
Jak z tej stabilności wypadło to były przyczyny - wyżej pisaem (zbiorniczek, chłodnica, pompa itd.) .
U mnie jest diagnoza i naprawa - ocierał o coś na grodzi wąż (do nagrzewnicy?) i się przetarł , stąd ubytek.
No teraz pojeżdżę i zobaczymy jaki ten poziom się będzie trzymał. No bo jednak powinien się trzymać stały, nie ma co.
Myślę, że gdyby silnik miał się przegrzać, to w ciągu ostatnich sześciu lat i 80K kilometrów by się już zdecydował :). Choćby w tegoroczne sierpniowe upały gdy Alfizna latała po autostradach od rana do nocy. Nie żebym kompletnie ignorował temat, bo okiem na wskaźnik temperatury co kilkanaście minut rzucam, ale if it ain't broken, find yourself something else to fix :).
W TS-ie żony poziom utrzymuje sie na kresce "minimum" w zbiorniczku i tak jest. W mojej V-ce 1cm nad dnem na zimnym. Ile byś nie dolał zawsze opada do tego poziomu i tak zostaje - wiec przestałem dolewać. U mnie podczas wymiany silnika powymieniałem wszystkie oringi, uszczelki, pompę, termostat, chłodnicę, zbiorniczek i górny przewód do chłodnicy. Jedyne miejsce gdzie widać ślady po płynie to okolice korka na zbiorniczku wyrównawczym.
Co do temperatury - wskazówka stoi na drugiej kresce co wg mnie jest za mało i za co jak sądzę odpowiada gówniany termostat (w zimę, w tegoroczne lato i w zeszłoroczną Chorwację). Raczej mam niedogrzany silnik niż przegrzany.
Jeżeli dolewacie a poziom ten sam to niema cudów ale gdzieś ten płyn znika. A że niby wszystko działa to znaczy, że miejsce wycieku jest mało znaczące.
Napisane z komóreczki!
Miałem taki problem w Cytrynie, zero wycieków a płyn znikał. Problemem był, tak jak napisał Andrzej, uwalony korek zbiorniczka który nie trzymał ciśnienia i wywalał płyn aż do pewnego poziomu na którym się zatrzymywał, dolewałem tak wielokrotnie aż w końcu wymieniłem korek i jak ręką odjął.
Znajomy mechanik sprawdził mi CO2 takim oto przyrządem. Dołujący wynik :(
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=183663&stc=1