Hehe:) A turbina na tym nie cierpi, że nie ma oporu żadnego?
Printable View
Hehe:) A turbina na tym nie cierpi, że nie ma oporu żadnego?
Ja u siebie nie mam kata, taka już kupiłem :)
Niestety nie mam odniesienia, więc nie wymienie różnic
Boski ma tak zrobione na full przelocie i śmiga więc myślę, że na pewno nie cierpi, a raczej ma lżej :-)
Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
Witam. Gdzie wy takie pieniądze za te katy bierzecie ? Pytam bo ja za kata 2.4 140km 2000r wziąłem 350 zł a mam jeszcze na sprzedaż 2.4 140km z 2001 r
Dzis zrobilem interes, kupilem nowego ori kata na alledrogo za 550 z przesylka, stary sprzedalem za 660 pln.
Kat byl zapchany a spaliny mialy ostry zapach. Po wymianie na nowy odzysk mocy z 10%, lepsza ekologia i 110 w kieszeni :)
[MENTION=36036]Kowalm[/MENTION]
Opisz zapach spalin? W moim czarnuchu spaliny pachną ładnie (tj. mają chlorowy zapach, jak nowe diesle). Szarak zaś, pomimo, że nie puszcza zbytnich bączurów, smrodzi spalinami aż miło. Mają one ostry zapach, lekko kwaśny. Myślisz, że coś z katem się zadziało? Dodatkowo, szarak chodzi inaczej niż czarnuch, ma bardziej basowy pomruk...
"Ostry zapach, lekko kwaśny" - to trafne okreslenie. Niw wiem ile masz nalatane, ja mam 360kkm na zegarze (przy zakupie, na przegladzie w ASO 12 lat temu, gosc twierdzil ze skrecili 60- cz 80kkm). Obawiam sie, ze po takim przebiegu kat nie dziala (niby jest liczone na 200-300kkm), moj byl przytkany, po demontażu, jak swiecilem latarka ledowa w katalizator to bardzo malo swiatla przepuszczal. Mialem luz na turbo poosiowy a promieniowego praktycznie nic, gosc od regeneracji twierdzil ze turbo puszcza olej przez zabitego kata. Na pewno na nowym kacie trurbo ma lzej sie rozkrecac ale nie tak lekko jak na przelocie:) W sumie wg mnie spalanie spadlo na kompie ale trasa trasie nie rowna wiec nie potwierdze.
Basowy pomruk to nie wiem skad sie moze wziac. Moze kata ktos usunal wczesniej bo nie wiem czy mozna stopic kata w dieslu...
Dziękuję. Samochód ma niby 215 kkm, Cepik by to potwierdzał, ale auto było zamulane w małym mieście po 5 kilometrów dziennie. Może go zabiło sądzą i jakiś czereśniak wybebeszył wnętrze. Wychodzi na to, że trzeba będzie tam zajrzeć. Marzyłem o tym :sarcastic:
Sciagniecie kata to robota na 15min bez kanalu, robilem na lewarku/podnosniku. Dwie śruby z przodu i dwie z tylu, nakretki sa zgrzane do flanszy, odkrecasz srube tylko kluczem od strony łba. Przy okazji mozesz zaopatrzec sie w uszczelke (jest tylko z przodu) i nowe wieszaki gumowe, moje byly juz dosc sparciale.
Jak już się tam dobiorę, dam znać co tam się zadziało ;)