Alfa 147 2,0 benzyna+gaz TS

Cytat:

---

Napisał Lck

Daj sobie spokój z 147. Za 7k z LPG to będzie porażka

---

Kolego bredzisz .

Cytat:

---

Napisał Lck

dodatku nikt LPG nie montuje, żeby przejechać na nim 20k km.

---

Ja tak montuję na 147 zrobiłem ok 30 tyś przez 3 lata
166 35 tys przez 4 lata
Także nie generalizuj

Cytat:

---

Napisał Lck

W benzynach jest problem z wariatorem (1.6 120KM i 2.0) i przekręcają się panewki.

---

Kolejna bzdura
wariator wymieniamy razem z rozrządem a ten wymieniamy co 3- 5 lat albo max 60 tyś /generalnie mechanicy dają gwarancję na 50 tyś i spokojnie tyle wariator wytrzymuje.
Panewki kolejny głupi mit bo paru gościom się przekręciły.
A na samym forum jest kilkaset osób, które swoje ts maja po kilka lat, zrobili kilkaset tysięcy km i patrz nic się nie przekręca.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał Lck

Auto w porównaniu do VAGa, stilo, 307 czy astry drogie i skomplikowane w eksploatacji

---

Co to znaczy skomplikowane w eksploatacji.
Bo ma 8 świec.
Bo ma wariator/ cała gama japońców ma/
bo ma 4 wahacze z przodu zamiast 2 jak wspomniane auta.
I to jest Twoim zdaniem coś skomplikowanego?
Dobrze ,że manualnego zegarka nie montują w 147 to by gadali ,ze technologia rodem z nasa

Cytat:

---

Napisał piotriix

- - -
Co to znaczy skomplikowane w eksploatacji.
Bo ma 8 świec.
Bo ma wariator/ cała gama japońców ma/
bo ma 4 wahacze z przodu zamiast 2 jak wspomniane auta.
I to jest Twoim zdaniem coś skomplikowanego?
Dobrze ,że manualnego zegarka nie montują w 147 to by gadali ,ze technologia rodem z nasa

---

Bo wiesz, jak ktoś porównuje do punto 1.2 60km w golasie to rzeczywiście więcej pali, jest drogie w utrzymaniu itd.

Tylko właśnie niektórzy nie zauważyli, że to trochę inna klasa auta :D
Inaczej nie umiem wytłumaczyć, że ktoś kupuje samochód z silnikiem 2.0, 150km a później płacze, że jest nieekonomiczne, bo pali 10 litrów :D

Kupując 2.0 TS czy 1.8 TS proponuje w ciemno zdejmować miskę i wymieniać panewki korbowodowe póki działają. W tych silnikach po prostu wycierają się górne panewki i jak tego się nie wymieni to ją obróci i po zawodach. Właśnie wymieniłem w swojej 166 przebieg 173 tyś silnik czysty w środku czyli o olej ktoś dbał a górne wszystkie 4 z widocznymi śladami zużycia. Stukać nic nie stukało a tak jazda to bomba zegarowa, bo znam już różne przypadki obrócenia panewki i wcale to nie musi się stać na wysokich obrotach. Rozrząd zmieniamy z kpl. pasków + balans i rolki oraz pompa wody. Wariator można wpisać w wymianę obowiązkową wraz z rozrządem koszt jego ok 700zł

Cytat:

---

Napisał Tomtrz

A skąd Ty wziąłeś 3100? :P
szybki rzut okiem na allegroszu - komplet wahacze + łączniki = tysiak, w opcji najdroższej, czyli TRW. Za połowę tego kupisz najtańsze zamienniki, a przy deklarowanych przez Ciebie przebiegach i tak pewnie na 2 lata starczą...Są jeszcze średnie półki itp.

---

Na iparts strone wszedłem, ale były włącznie z amortyzatorami: http://www.iparts.pl/auto-czesci/zes...29-100370.html

Czyli przód zawieszenie to koszt ok. 1000zł + cena mechanika? Ale policzyłeś góra i dół?
No przy moich przebiegach rocznie ok...8/9tyś max myślę... zimą wyliczyłem, że ok 650km robię miesięcznie.
Gaz dlatego, że to oszczędność zawsze i wyliczyłem że przy mojej jeździe w porównaniu do benzyny to oszczędność z rzędu 1,6tyś rocznie. A to dużo...czyli średnio 150zł więcej miesięcznie zostaje w kieszeni.

Alfa za 7tyś to szrot? Takie są ceny ba...nawet są za 5,9tyś ... wersje poliftowe po 10tyś+ są.

Rozrząd to ok 600zł wariator + 400zł(rozrząd) + mechanik - 1,3tyś który wymienia się raz na 4lata w moim przypadku.
Zawieszenie jeśli nawet średnio co 30tyś km i to minimalny pułap to i tak na 2,5roku średnio jak nie 4 lata nawet i spokój?

To co jeszcze drogiego jest do wymiany? Kupując Alfę w cenie średnio 7tyś będę mógł od razu wymienić na pewno rozrząd.

Zastanawiam się czy do mechanika czasem nie podejść. Ogólnie mam w mieście swojego mechanika, który no jest tani, wszystko dobrze jest robione i do tego czasowo na prawdę też dobrze. Może zapytać i jego o ceny części, albo też ile on by brał za wymiane takich rzeczy.

Pytanie czy zaraz po kupnie zawieszenie też do wymiany?

Samochód wiadomo, trzeba wymieniać elementy, dbać o niego.
Rover 220 Sdi wymiana rozrządu wraz z napinaczem 1,2tyś zł z robocizną miałem policzoną pamiętam, ale nie zdążyłem zapłacić bo spadł z podnośnika mechanikowi.


Troszke to dziwne...bo kurczę nawet w pracy jak coś wspomniałem o Alfie to od razu nie kupuj bo to awaryjne i ciągłe koszta duże.

Więc pytanie nasuwa się co jest jeszcze takiego drogiego do wymiany?

Elektronika - myślę, że ceny standardowe...czuje że i tak mniej wydam na elektromechanika niż w Roverze 220Sdi gdzie w ciągu 3 miesięcy byłem 4 razy aż.


Chodzi mi tutaj o mentalność...bo jeśli przez to zawieszenie(góra i dół, jeśli tak policzyłeś) to 1000zł + robocizna to jednak raz na 3 lata zrobić to średni wydatek w sumie.... 1300zł/36=30zł miesięcznie
Wariator raz wymieniony i spokój na 2 lata.


Tylko pytanie jest takie, bo wychodzi na to, że wiecznie trzeba jeździć jak na bombie. Uważać nawet na zakręt, za mocno nie hamowac itp.... obchodzić się jak z jajkiem?

Ile chcesz w samochód włożyć to już zależy od Ciebie.
Jesteś na forum miłośników marki, my tu nawet na zapas wymieniamy pół auta, bo taki mamy kaprys :D

Jak Ci nie będzie przeszkadzać, że czasami coś zaskrzypi albo stuknie w zawieszeniu itd. itp, że szyba się przycina albo jakaś żaróweczka od kontrolki się przepaliła, to żadnego majątku nie wydasz. Alfa jest droga, ale jeśli chcesz ją trzymać w perfekcyjnym stanie.
Jeśli nie podchodzisz do samochodów z nie wiadomo jakim pietyzmem, to auto jak każde inne. Koło Ci nie odpadnie od lekko skrzypiącego wahacza. Kwestia podejścia. Nie musisz wymieniać całego zawiasu przecież, można przecież wymieniać tylko to, co jest zużyte.

Czy na wstępie będzie zawias do wymiany? Zależy co kupisz.
Widać nie jesteś zbyt doświadczony w zakupie aut, bo patrzysz na najtańsze sztuki na rynku. Najtańsze sztuki na rynku to totalne śmiecie. Już pomijając typowo stan techniczny, to policz sobie na przykład, że zaraz musisz kupować opony za tysiaka, a później drugie na zimę za kolejnego. Bo kto sprzedaje auto za 5 tysi z nowymi oponami? Do tego najtańsze + gaz. Instalacja nie jest wieczna. Nikt nie włoży gazu za 2k, żeby zaraz sprzedać auto za 5. Prawdopodobnie jest już mocno wyeksploatowany.

Najważniejsza zasada, to nie kupuj auta na które Cie nie stać. Lepiej jeździć biednym punto 1.2 i mięć luźną głowę, niż super alfą w skórach i później brać chwilówki, bo trzeba wydać na auto.