Na dzień dzisiejszy wygląda to tak: Załącznik 201898Załącznik 201899Załącznik 201900
Printable View
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak: Załącznik 201898Załącznik 201899Załącznik 201900
No to grubo. Trzeba uważac by czegoś nie zakopać przy składaniu tapicerki. Sam w renówce musiałem wywalać jeszcze raz tapicerę bo mi gdzieś kluczyki do alfy wcięło :D
Powodzenia w reanimacji.
Minęło kolejne 1,5 tygodnia a auto jak stało tak dalej stoi na Paprotnej. Jestem zawiedziony postępowaniem panów z serwisu. Blisko tydzień minął zanim ktokolwiek do niego zajrzał. Od 13 maja auto jest na serwisie. Do 19 maja nie działo się nic, wtedy dopiero poproszono mnie o poszukanie części na własną rękę. Wczoraj auto miało być do odbioru, ok. godz. 14 obiecano mi tel do godz. 16 i odbiór auta dzisiaj. Telefonu się nie doczekałem, a dzisiaj nikt nie odbiera. Przykro mi to pisać ale już nie skorzystam z usług tych panów.
Nie chcę ich jakoś specjalnie bronić, nie znam sprawy ani tego co obiecywali, ale we Wrocławiu wszyscy do nich walą drzwiami i oknami, nie mają za bardzo konkurencji, więc są zawaleni robotą. Trochę to dziwne w sumie, bo 159 jeździ coraz więcej. Nie wiem też co ci obiecywali, ale akurat to, że zajęli się autem dopiero po kilku dniach to chyba normalne, skoro mieli zawalony warsztat innymi tematami. Największym minusem jest obiecywanie nierealnych terminów. Ja się już przyzwyczaiłem, że oddaję im auto na przegląd na 2-3 dni, bo zawsze coś tam im wychodzi nieprzewidzianego, a przy takiej robocie jak przekładanie instalacji to tam jest więcej roboty niż przy wymianie nagrzewnicy.
13
Ja oddawałem do tej pory 2 razy auto na przegląd i wymianę wahaczy, nie było większych problemów termin z lekką górka spełniony. W tej sytuacji 9 maja poprosiłem o wstawienie auta, 13 maja dostali auto. 19 maja otrzymałem telefon , że sam mam poszukać sobie takiej instalacji, ponieważ są zawaleni robotą. I ta ostatnia rzecz jest w tym wszystkim najgorsza, jeżeli zdecydowali się przyjąć auto do naprawy to liczyłem , że zrobią to bez zbędnej zwłoki. Gdybym wiedział jak sytuacja będzie wyglądać nie czekałbym kilku dni od zaistniałej sytuacji.
Nie wiem jak oni to planują naprawiać, czy wymieniać wiązki na nowe, czy tylko naprawiać. Nowe wiązki kosztują majątek - np taka prosta/krórka do bagażnika w sedanie, z 10 kabli ze 4 wtyczki 850zł. Jeśli masz jakieś główne do wymiany to będą grube tysiące na nowych.
Wiązek jest dużo rodzajów, w zależności od wyposażenia itp są albo nie ma niektórych połączeń (choć często szczególnie przed liftem wkładano praktycznie kompletne wiązki, nawet do golasów). Nie wiem też jak jest z dostępnością nowych.
Jeśli musiałbyś szukać używek to ponad to co ktoś inny wymieniał, zadzwoń do tych gości i zapytaj:
1.Bielsko-B, Tomek tel 519572704 - w ostatnich miesiącach rozbierał chyba 3 szt 159.
2. okolice Skawiny 519577494, w zeszłym roku parę 159 też rozbierał
wiem że wiele firm rozbierających auta nie bardzo przywiązuje wagę do instalacji elektrycznej (bo to się nie sprzedaje), niektórzy tną na kawałki i wywalają, u innych poniewierać się będzie gdzieś na placu walnięta byle gdzie (czyli pokorodowane konektory itp, do niczego). Jak nie znajdziesz to może lepiej będzie sprawdzić obecną i wymienić popalone kable tylko.
Powodzenia
Ja widziałem auto w połowie roboty i do wymiany szła cała wiązka wewnątrz auta, pod maską pewnie podobnie. Wnętrze rozprute, zdjęta deska rozdzielcza. Widziałem, że instalacja była popalona w wielu miejscach. Myślę, że skala zniszczeń jest dużo większa niż początkowo się wydawało i nie dało się uratować/naprawić tylko spalonych fragmentów.