Ja się do nich zaliczam. Po zakupie auta pojechałem do Krakowa na usunięcie klapek, a ta z 1. cylindra siedziała w mazi w kanale, a kolejna trzymała się na jednym nicie. Ale nie nazwałbym problemów z tym kolektorem loterią, to po prostu techniczny niewypał.Cytat:
Napisał olo_84
Miałeś kolektor aluminiowy i się ułamały? Myślałem że w tych tylko się rozszczelniają.Cytat:
Napisał olo_84
Nie sprecyzował czy to w tej alfie czy w innej czy sąsiada.Cytat:
Napisał bobby
Te klapki z tworzywa (ameliniowy kolektor :)) są tak wykonane, że ich wyjęcie bez zniszczenie gniazda uszczelniającego jest niemożliwe. Same nie wypadają.
Mi też objawy pasują na klapy.
U mnie były urwane wszystkie cztery :) (kupiłem już takie auto)
Dwie utknęły w głowicy, jedna przeszła bez uszkadzania silnika ale wpadła do turbiny i rozwaliła całą geometrię a czwarta sprasowała się na tłok i tłukła o głowicę.
Objawy? Ciężkie odpalanie (brak kompresji) i stukanie przy wyższych obrotach, które jednak z czasem było co raz słabsze. Poza tym silnik równo pracował i miał normalne osiągi mimo uszkodzonej turbiny.
Jeżeli wykluczysz układ paliwowy to zmierz kompresję i będzie z grubsza wiadomo. Jak to nic nie wyjaśni to musisz ściągnąć kolektor (dość kłopotliwe - trzeba rozpiąć rozrząd i zdemontować pompę CR) i zobaczyć jak z klapami, inaczej tego nie sprawdzisz.
Ja zdecydowałem się na remont silnika, bo gładź na cylindrach nie była zniszczona. Koszta wyszły podobne jak wymiana motoru ale chociaż z grubsza wiem co mam :P
Jeżeli gładź będzie zniszczona to pozostaje szukanie silnika...