Wydaje mi się, że H7 tylko przygasają pod wpływem obciążenia przy rozruchu, ale całkowicie nie gasną. Ja przy tak ostrych mrozach wyłączam światła przed zapaleniem, niech Alfa ma łatwiej. ;)
Dzisiaj rano przy -24*C odpaliła bez większego przymuszania, a w baku było grubo poniżej rezerwy (zwykły Diesel z BP), długie trasy robię rzadko, więc 5-letni akumulator mogł być lekko niedoładowany, a tu proszę - żadnych problemów. Filtr paliwa i świece wymieniane ponad rok temu.
Ale dla porównania mój sąsiad (również 159 z 1,9 JTDm) rano dwa razy próbował odpalać z kabli (było może z -12*C), kiedy to nie pomogło zabrał aku do domu i pewnie podłączył go do prostownika. Po kilku godzinach wrócił z naładowanym akumulatorem i czajnikiem pełnym gorącej wody (pewnie polewał filtr paliwa). Efekt? Kręcił jak trzeba, ale nie zapalał. Próbował chyba pięć czy sześć razy i w końcu dał sobie spokój i poszedł do domu.