-
O niedoszłe moje auto...Współczuję Logistyk, pech podwójny bo przód i tył. Na kołach jakieś przesunięcie się pojawiło? Bo tak sobie myślę, że jeśli nie to autko do uratowania. Chyba że fajną kasę od ubezpieczyciela wyciągniesz to może lepiej następne marzenie kupić :) bo jednak naprawy to już będzie ruda lecieć...Cóż masz ból głowy żeby podjąć właściwą i najlepszą decyzję dla siebie...
-
nie znam osobiście kolegi Logistyka ale po tym jak opisał ile kasy w auto wpakował nie sądzę żeby był później szczęśliwy z faktu że jeździ TAK klepaną furą
jeśli była by opcja "głosuj" to ja się skłaniam ku opcji - INNY w znaczeniu drugi samochód
przynajmniej budę drugą i do niej przeszczepić maksymalnie dużo Twoich zdrowych (niedawno wymienionych itp) elementów
poza tym każdy raz już przegięty element nie uzyska później pierwotnej sztywności
widzieliście jak składają się naciągane samochody przy drugiej kraksie???
-
No pech jak nic, ale zrezygnowałem z remontu, nie mam siły by kolejny rok się bujać z remontem i jak kolega Piszczyk napisał, świadomość posiadania auta po takim zdarzeniu zawsze zapalałaby lampkę w głowie, że może coś jest nie tak lub urojone uciekanie auta na boki. O dziwo jest duże zainteresowanie jej zakupem, nawet tu na forum dostałem już 3 wiadomości prywatne o możliwości zakupu. Póki co, czekam na wyceny i już działam z jedną firmą zajmującą się odzyskiwaniem pieniędzy z odszkodowań, może uda się zbliżyć chociaż do kwoty, którą zainwestowałem.
Tył jest przegięty, jakby kufer uciekł lekko na lewą stronę :(
No następnym marzeniem było 159, ale narazie chce kupić coś za max 5-6 tys i może pod koniec roku jak finanse pozwolą wrócić do marki, stety/niestety wsiadając w Alfę nie mogę znaleźć godnego następcy niż po prostu druga alfa :)
-
Użytkownik zlotyserwis kupuje ode mnie rozbitą Alfę