Printable View
Doszedł nowy objaw: po zimnym starcie i dodaniu gazu obroty jakby zacięły się na 2000 przez kilka sekund i nie chciały spaść mimo odpuszczenia gazu. Czy to może coś nowego sugerować?
I zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Zauważyłam, że mam pod maską czujnik ciśnienia w kolektorze ssącym bosch 0281002437, który wg opisów na stronach kilku sklepów w ogóle nie powinien pasować do 159 tbi... Może coś jest na rzeczy? w końcu on też chyba wpływa na skład mieszanki?
czujnik MAP masz właściwy - dokładnie taki był w mojej 2010 TBi i kumpla z 2011. oczywiście do niego jest kupa zamienników oficjalnych i nieoficjalnych ale to już inna historia i pisałem więcej w temacie o zamiennikach MAP
EDIT
a co z tym marnym ładowaniem, przecież masz niedopuszczlnie niskie pod obciążeniem. w 159tkach lubią padać regulatory napięcia na alternatorach. a może i coś jest nie tak z Twoim aku? Możnaby sprawdzić połączenia masowe z aku na budę (wyczyścić bo korodują) i z budy na skrzynię, tak samo z + na alternator. A jak chcesz na szybko sprawdzić bez odkręcania można zmierzyć na zakresie mV miernikiem pomiędzy zaciskiem masowym aku a silnikiem i zaciskiem plusowym a plusem alternatora - wartości typu 20-70 mV (DC/prąd stały żeby nie było wątpliwości) obserwowałem w zdrowych 159tkach. ładowanie przy włączonych światłach,radiu,grzaniu szyby masz mieć bliżej 14V niż dalej - na pewno żadne 12.8V jak u Ciebie
Najpierw rozwiąż sprawę alternatora, jego usterkę masz na tacy (żeby Cię w trasie nie zaskoczyła). Z tymi obrotami to może być dziura w dolocie np. Odma w tym silniku jest popieprzona, że głowa boli.Cytat:
Napisał ika
Najpierw sprawdź aku.
Ja dziś miałem podobnie. Po odpaleniu włączyłem grzanie tylej szyby, obroty wzrosły na 1100.
Napięcie ładowania ~12,8
Po przejechaniu kilku km napięcie wróciło na ~14,4V. I obroty spadły.
Podejrzewam, że aku siada i pojemności już nie ma żadnej. Choć to jeszcze będę potwierdzał.
to juz pisalem pare tyg temu. jako potwierdzenie tez przypadkow kolegow, to ostatnio do mnie wpadl kumpel z tbi bo pojawil mu sie blad silnika zaraz po odpaleniu, byl p1135 i jakis jeszcze jeden. sprawdzam napiecie na aku 12.3V na wylaczonej stacyjce (auto po przejechaniu 5km), po wlaczeniu stacyjki(xenony i navi on) 11.95V, skasowalem i kazalem mu doladowac aku a potem podjechac gdzies na test aku (moze juz jest slaby?). ladowanie ma dobre (14V pod obciazeniem) i zero uplywow, ale auto ostatnio jezdzilo malo i tylko lokalnie i tez nie wiadomo jak sprawny jest aku.
Za szybko doszliśmy do wniosku że problem z wyciekiem zniknął :( pewnie olej nie zdążył jeszcze wtedy się pojawić. Ciągle trochę się leje między głowicą a głowiczką. Alfa jest w tej chwili na uszczelnianiu.
To trochę przeczy pomiarom, ale byłam już w dwóch miejscach spytać o alternator i akumulator i podobno wszystko w porządku. Pogadam jeszcze z mechanikiem jak będę ją odbieraćCytat:
Napisał epsonix
Masz dwie mozliwosci jesli chodzi o pokrywe zaworow i cieknacy olej na swiece.Plastikowa pokrywa(ta na gorze) tam wystepuje uszczelka.Druga opcja to aluminiowa pokrywa(dolna) ,ta czesc uszczelniana jest na mase (nie wystepuje tam uszczelka)
Uszczelka pod plastikową była już wymieniona. Teraz chodzi o dolną