Napisał
Paweł24
W porządku, niech będzie, wpłacamy 1000zł zaliczki. Mimo wszystko samochód całkiem ok. W końcu zrobiony ma rozrząd i wymienione płyny. Dogadujemy się, że jeśli coś będzie nie tak z samochodem ( a już mamy duże uwagi co do drzwi, maski przedniej, i błotnika od strony kierowcy) to zaliczkę otrzymujemy z powrotem. Wizytę w ASO ustalamy na środę, jako, że dzisiaj (sobota) nie mają miejsc i czasu by nas przyjąć. Wracając do domu ustalamy wersję, że samochód może przepłacony, ale jeśli na mierniku lakieru wyjdzie, że te drzwi od strony kierowcy w tej "bezwypadkowej" alfie są tylko malowane i nie ma na nich żadnej szpachli, to samochód bierzemy.