tak, w przypadku zapieczenia:
- pierścienia zgarniającego, pozostawia on film olejowy na ściankach cylindra - nie zależnie od warunków warstwa oleju jest taka sama - dymi zawsze, mocniej ze wzrostem obrotów, u mnie dym pojawia się ze tylko ze wzrostem obciązenia.
- pierścieni kompresyjnych, to spadek kompresji (u mnie kompresja jest i to wszędzie równa), silnik by falował, miałby problemy z budowaniem kompresji czyli odpalaniem itd. nie zauważyłem tego po za tym, że odma słabo separuje olej od gazów nic na to nie wskazuje.
Dlatego te pierścienie mi nie pasują, ale do tego co się odwala w tym silniku nic nie pasuje i mechanicy (polecani na tym forum) rozkładają ręce, najlepsi na województwo od turbo mówią, ze zrobią ale nie dają gwarancji czy pomoże ... więc o ... można sobie taka diagnoze rozbić. Pierścieni nie da się jednoznacznie zdiagnozować stąd moje podejrzenie, oprócz tego zostaje kwestia wadliwej odmy, za wysokiego cisnienia smarowania... ale to nie ma chyba sensu, turbo... może spływ jest zatkany i wyciska olej uszczelnieniami, albo pompuje olej do wydechu..... cieżka sprawa bo świece są czyste. Jakie inne opcje są? Dziura w pompie vacuum ?
Chyba, że źle rozumiem zasadę działa pierścieni tłokowych
P.s. trzeba bylo kupić Alfe z Busso, byłoby łatwiej :D