tak jak napisał kolega powyżej, na markę premium trzeba sobie zapracować i powalczyć o klienta, tego niestety brakło i efekty są jakie są, btw oba modele to świetne auta.
Printable View
Giulię na wyprzedaży można kupić za 120 tys., za tyle samo chłopską skodę super B z podobną mocą silnika, a to tak jakby porównywać wykwintne szpilki z gumofilcami.
Porównujesz markę ze 110-letnią bogatą historią (pierwszy zwycięzca F1, dziesiątki kultowych modeli) do marki z "ludowym samochodem" w nazwie? :) No błagam.
Volvo S60 kosztuje od 189 tys. a technicznie nie ma nawet podejścia do Giulii, która kosztuje 129 tys. w wersji Business. Za 110 tys. zł w cenniku to ja sobie skonfigurowałem Peugeota 308 SW z silnikiem 1.2 130 KM, więc nie wiem, ile by miała wg Ciebie ta 200-konna tylnonapędowa Giulia kosztować.
Chiał bym zebys miał rację i ta 110 letnia historia przekładała się na sukces rynkowy,, ale liczby nie kłamią. Tu niestety marka dla ludu bije na głowę Alfę i nie widać by cokolwiek miało sie zmienić. Jeśli jest inaczej i statystyki sprzedazy pokazuja zagrożenie dla bezpośrednich rywali to podrzucaj je bo chętnie zobacze jak wielkiej trójce rośnie konkurencja.
Podtrzymuję, że aby wrócić mocno na rynek Alfa musiała by podejść Giulia i Stelvio rozsądniej cenami żeby pierw skłonic ludzi do ponownego wejścia w markę, a później z liftingami czy generacjami mozna bujać cenę. Rynku niestety nie oszukasz. Alfie też się to nie udało.
Niestety to prawda, dobry produkt + polityka cenowa to dopiero sukces. Np. na auto zastępcze dostałem od serwisu Opla Astra, wersja dla oszczędnych. Giulietta była na bogato i mnie trochę to zastanowiło. Takie równanie w dół. Druga sprawa to że teraz marki premium dają po 40K rabatu i gołe 318i może być tańsze od Giulietta sprzed kilku lat.
W mojej opini mistrzem świata była w tego typu zabiegu KIA, która z pierwszym Ceedem była ciekawa i przede wszystkim przystepna cenowo w porównaniu z Golferami i innymi Octaviami, a teraz jak ludzie się przekonali, że ta KIA to już nie ta KIA co kiedyś to ceny mamy na poziomie calej reszty segmentu.
Podobnie Duster wbił się w segment SUVów choć taktyka była ciut inna.
Wszystko rozbija się o początkowe zaciśnięcie zębów z cenami, zaciekawienie klientów (tu Alfa designem to genialny do tego kandydat) i mozna walczyć o sukces.
Jak potrzebujemy faktycznie przykadu marki z historią, która musiała mocno popracować to Harley-Davidson. Nie bez kozery mówiono że "płacisz za legendę, a motocykl dostajesz gratis". Wynikało to z długo archaicznego (nie klasycznego, archaicznego) podejścia do budowy, które przestalo się sprzedawać.
Przyszedł moment, że jednak HD poszło po rozum do głowy, i z marki ultraklasycznej przeszła dobrą rewolucję i nawet wyprodukowało jeden z pierwszych elektrycznych motocykli. Szok, ale są na powierzchni pomimo, że na pewno kilku fanów jest troche obrażonych.
I w każdym salonie Alfy Romeo na świecie jest takie podejście -> złe, i w każdym salonie Volvo inne -> dobre?:)
Mam obawy że różnica w sprzedaży za 2019 rok ok. 700 tys. aut volvo i niecałe 100 nie wynika tylko z tego. Oczywiście Volvo ma szerszą gamę etc. ale czyja to wina, że Alfa nie ma....? I do tego nie wygrało chyba żadnego wyścigu w F1 ;)