Napisał
OTTO1
Czemu szybko padł?
Poprzedni właściciel w 4 lata zrobił 18 tys km, dosłownie jeździł tylko w weekendy.
Ja zrobiłem 1500 km w tydzień i tylko 2 razy włączył się S/S, teraz stał tydzień w garażu bo mnie nie było w domu, dziś felgi chciałem umyć bo lakier jest po nałożeniu powłoki (2 tyg temu) więc auto czyste.
Wyjechałem z garażu no i se grzebałem, a aku się rozładowywał do reszty....
Zbieg okoliczności że po umyciu wsiadam do auta i pierwsze po serii tyrkotań w okolicach przedniego koła komunikat żeby sprawdzić układ kierowniczy, potem hamulcowy - wszystko związane z okolicą kół gdzie lałem wodę, potem reszta błędów.
Gdy auto odpaliłem od Pandy, pojechałem 2 km żeby zebrać rdze z hamulców, świecą się kontrolki ESP, tor jazdy i odległość od drugiego samochodu.
Czy one po wymianie akumulatora same znikną po którymś odpaleniu, czy trzeba kasować w serwisie?