Polecano takie rozwiązanie, bo jest tanie.
Ja sam usunąłem EGR świadomie, bo jeździłem głównie w trasy.
Na dłuższą metę obecność EGR generuje wysokie koszty.
Ale tak czy inaczej, z dieslem w mieście niskich kosztów nigdy nie będzie ;)
Printable View
Polecano takie rozwiązanie, bo jest tanie.
Ja sam usunąłem EGR świadomie, bo jeździłem głównie w trasy.
Na dłuższą metę obecność EGR generuje wysokie koszty.
Ale tak czy inaczej, z dieslem w mieście niskich kosztów nigdy nie będzie ;)
ja do pracy mam 18km. dzisiaj bylo -7 u mnie, samochod garazowany (ale nie ocieplany, rano mi auto pokazalo pokazalo -2st w garazu) to jeszcze pol drogi jechalem za tirem i po 15km wskazowka dobiła do 90st. ale ja tez glownie trasy robie, tylko po miescie to nie jezdze.
dzwonilem z ciekawosci, u mnie w okolicy jest 2 tunerów. jeden zawołał 400, drugi 550. wiem, że dodatkowo na pewno jest zapieczony ten egr, wiec na start niecaly tysiac. chyba jednak wole dluzsze rozgrzewanie sie auta :D
smiesznie to wygląda: 10l/100km w dieslu i to są "niskie wartości" :D ja mam wyprogramowany egr, srednio w zimie mam niecale 8l (ale nie jezdze po tylko miescie). w cieple dni najmniej (ale to z trasy) 6,5l/100km (w 3 osoby z bagazem). chyba jednak ja zostawie ten egr u siebie wyprogramowany, juz trzeba bedzie sie przemeczyc przez te zimniejsze dni. a i chodzi mi po glowie zmiana auta, to nie ma sensu "odprogramowywac" ;)