-
Tzn wyciek pod prawym przodem?:) To możesz jeszcze zdjąć osłonę plastikową pod maską, koło zbiorniczka i organoleptycznie sprawdzić może po prostu przewód pękł, spadł, ten który idzie od zbiorniczka (od spodu) do pompy
EDIT: Jakbyś chciał jakiś kanał czy podnośnik to mieszkasz na przeciwko "zagłebia kowali i innych magików":)
Kwadrat: Samochodowa-Garażowa-Domaniewska-Wołoska. Kiedys byłem innym autem na diagnozie u magika na samochodowej (potrzebowałem własnie podnosnika). Spoko facet, za diagnoze nic nie chciał (dałem 10 na piwko:)). Jak znajde namiary to wkleję. A jakbyś chciał to ewentualnie na Jutrzenki do mojego kumpla (ale w tym tygodniu raczej odpada).
-
Nie nie, z lewej strony auta, lewy przód. Kurde, przejęzyczyłem się, to jest mniej więcej pod zbiorniczkiem płynu chłodniczego a nie wspomagania :). Jakieś 30-40cm od lewego koła.
Edit: Spoko, właśnie myślałem o Samochodowej, chociaż bywałem tam i wspomnienia mam takie sobie, robiłem tam tylko kiedyś rozpadającą się hondę - wymieniając tłumik podniosłem jej wartość o połowę :).
-
ja ze wspomaganiem tez miałem śmieszna historię mianowicie mi spadł wąż idący do chłodniczki pod zderzakiem. Wystarczyło go tylko nałożyc i dać nową opaskę smiga do dziś. Zarknij moze teżCI takiego psikusa zrobiła
-
Już mam jasność, podjechałem na tę Garażową/Samochodową, wjechaliśmy na podnośnik i od razu widać że rozwalił się ciśnieniowy, ten elastyczny. Mają jutro dorobić, gdzieś na Grochowskiej koleś zakuwa. Liczą sobie ze 200zł za robotę i pewnie drugie tyle za przewód.
-
No i zrobione, przewód wymieniony, zalane dextronem, pompa przeżyła i nawet nie wyje, a kierownica jakby lżej chodzi. Jeśli chodzi o koszty, to:
230zł - przewód
50zł - gościowi za to że pojechał na drugi koniec Warszawy dorobić przewód
200zł - robocizna
Do tego przy okazji wyszły takie duperele:
20zł - manżeta lewego przegubu wewnętrznego
150zł - robocizna za manżetę
40zł - spawanie tłumika końcowego, bo się okazało że za chwilę odpadnie :)
Masakra, co? Jestem lżejszy o parę stówek... Ale przynajmniej maglownica i pompa żyją...
-
Sporo troche:)
A który to był przewód dokładnie?
-
U mnie był podobny przypadek - strzelil przewod dochodzacy do chlodniczki oleju za zderzaniem. Okazalo sie tylko ze opaska zaozona byla nieodpowiednia - nie wytrzymaa cisnienia. Zalozylem opaske ze "srubka", wlalem olej i nie trzeba bylo nawet nic odpowietrzac, samo sie unormowalo po odpaeniu silnika i raz w rawo do konca, raz w lewo do konca.
-
a też już jestem po naprawie, niewytrzymała opaska na wężu powrotnym na pompę, obyło się bez wymiany węży
-
U mnie dziś po odpaleniu auta usłyszałem takie puknięcie i za chwile już nie działało wspomaganie - pod autem plama. W poniedziałek sprawdzę co dokładnie poszło. Widzę, że to mankament tych aut.
-
nie tylko tych, jak jeżdżę po Wrocławiu to ulice dosłownie pływają od czerwonego płynu, na takim mrozie wychodzą niedomagania elastycznych połączeń