-
V-max v6 w 155 to wg. danych technicznych 215-220 KM/h , czyli licznikowe 220-230 km/h.
Zaufałbym tym cyferką dlatego np. że w mojej 155 dane techniczne się pokryły jechałem (dane z licznika) 210-215 km/ h (zakmnięty obrotomierz na 5tym biegu) , a książka pokazuje 200-205 km/h.
-
Do 180 długo czekać nie trzeba heh, ale ten v-max mnie korci, choć chyba sprawdzę to pod szczytnem jest odcinek drogi z pasa awaryjnego, wiec jakby opona strzeliła to te 300m szerokości wystarczy na "jakieś" niechciane manewry ........
-
Ja mam to szczęście, że każdym autem jadąc do domu mogę sprawdzić V-max'a :D
-
W Olsztynie i okolicach szczęście mamy ale do zakrętów :D, hehe a wtedy już nie nówka mocny samochód a "instynkt samozachowawczy" kierowcy ma znaczenie :D.
-
kurcze ;) troche to dziwne w sumie... moją 155tke ( 2,0 ts 16v) w tej chwili prawie 10tys km po poskładaniu silnika udało mi sie rozbujać do licznikowych 230km/h ;) i to na trójmiejskiej obwodówce która nie szczególnie sie do tego nadaje...
ten temat zdecydowanie poprawił mi humor ;) teraz widze ze składanie motoru od nowa miało sens ;)
nie orietnowałem się czy są róznice w przełożeniach ale mam skrzynie biegów od 1,8 ;)
-
Panowie, można ale po co - ja na trasie Lubartów - Białystok miałem zakończenie licznika, czyli 220, ale GPS 215, a w książce jest napisane 195... . Różnica jest taka, że u mnie jest mniejszy wirek w zbiorniku :)