Napisał
Matt21
Wiem, że nie zadano pytania "ile to wytrzymuje" ale sam jestem ciekaw jeśli macie jakieś swoje doświadczenia.
Moje są takie - mam bardzo podobnie jak na zdjęciu od Kubka zrobiony łącznik stabilizatora z wahaczem. Na końcach zastosowałem końcówki cięgien kupione stosunkowo niedrogo w cx.pl (ok. 20 zł za sztukę). Drążek został seryjny. Spostrzeżenia są takie:
- auto przechyla się mniej ale nie jest to drastyczna różnica
- na kierownicy zdecydowanie bardziej "czuć" nierówności (spora różnica)
- zdecydowanie gorzej jedzie się w koleinach
- trwałość stosunkowo niewielka - po 2 miesiącach (letnich) stabilizator zaczął stukać (łożyska nie są osłonięte czymkolwiek). Przez kolejne 4 miesiące stukanie nie wzrosło, nie zmalało, tak samo denerwuje.
Zastanawiam się, czy niska trwałość (stukanie) spowodowana jest niską jakością zastosowanych przeze mnie elementów czy luzy zawsze się pojawiają.
IMO z przyczyn jakie napisales stosowanie uniboli w aucie do jazdy na codzien jest malo sensowne. Zatosowanie uniboli to likwidacja w zawieszeniu elementow metalowo-gumowych, ktore sa elementem tlumiacym a to oznacza wiecej drgan przenoszonych na cale auto z ukladu jezdnego.
Cytat z jednego z forum.